11 stycznia 2016

Buble 2015, czyli 7 kosmetyków do których na pewno nie wrócę

Hej wszystkim!

Ostatnio na moim blogu ciągle wychwalałam jakieś produkty. Teraz dla zachowania harmonii nadeszła pora, by ponarzekać trochę na kosmetyki które totalnie się u mnie nie sprawdziły w roku 2015. Na szczęście nie ma ich w zatrważającej ilości, a w dodatku większość z nich nie wyrządziła mi krzywdy, tylko jedynie zawiodła. Zapraszam więc na listę 7 bubli ostatnich miesięcy.


1) Delia, Roll-on pod oczy
Znalazłam go w październikowym ShinyBox. Od początku byłam sceptycznie nastawiona, ale dałam mu szansę i moje przeczucia się sprawdziły. Produkt ma postać żelową i zupełnie nic nie robi z moją skórą pod oczami. Po wchłonięciu mam wrażenie jakbym wmasowała wodę. Musze nakładać dodatkową porcję kremu. Jednak nie przesusza mi skóry więc go jakoś zużyję, bo staram się nie wyrzucać kosmetyków.

2) Ava, Eco garden  Krem do twarzy z ekstraktem z ogórka
Używam go od września i jak na złość jest naprawdę wydajny. Bardzo delikatnie nawilża skórę, ale liczyłam na mocniejszy efekt. W dodatku do szału doprowadza mnie jego konsystencja. Jest lekka, ale gdy zaczynam rozsmarowywać krem robi się biały i nie chce się wchłonąć. Poza tym lubię naturalne i ziołowe zapachy, ale ten wyjątkowo nie przypadł mi do gustu.


3) Eveline Cosmetics, Krem do rąk 5w1 Kozie mleko
Moje dłonie, szczególnie zimą wymagają mocnego nawilżania. Skusiła mnie informacja że jest to krem-maska, czyli mogłoby się wydawać że spotkamy się z bogatą konsystencją. Nic bardziej mylnego. Krem jest rzadki, a w trakcie rozsmarowywania zamienia się prawie w wodę. Już tuż po wchłonięciu odczuwamy braki w nawilżeniu, a co dopiero po umyciu rąk. Jedynym plusem jest przyjemny, słodki zapach.

4) Eveline Cosmetics, Termoaktywne serum wyszczuplające z efektem rozgrzewającym
Chyba kosmetyki tej firmy nie są mi pisane. Oczywiście nie liczyłam na pięciokilogramowe odchudzenie za sprawą tego balsamu, jedynie chciałam by ujędrnił odrobinę skórę. Zamiast tego po użyciu dostawałam jakiejś alergii a na nogach pojawiała się typowa pokrzywka. Nie jakaś przerażająca ilość, jednak swędziało jak diabli. Teraz stoi na mojej toaletce, a ja nie mogę się zebrać by go w końcu zużyć.


5) White Flower, Błoto z Morza Martwego
Zachęcona zawartością wielu minerałów i pierwiastków stwierdziłam, że moja skóra ucieszy się na taką pielęgnację. Próbowałam stosować je w postaci masek- mieszane z wodą zbyt mocno wysusza cerę, z dodatkiem olejów nie chciało się nawet trzymać twarzy. Ostatecznie spróbowałam stosować jako peeling, jednak był dla mnie za delikatny. Na moje nieszczęście jest tego aż 0,5 kilograma, jednak powoli w końcu go zużyję.


6) Loreal, Super Liner Perfect Slim
Nigdy nie testowałam produktów do makijażu oczu z Loreal. Jednak ten eyeliner był złym wyborem na początek. Mogłam narysować nim piękną kreskę jedynie przez pierwsze kilka dni. Po około tygodniu końcówka odmówiła posłuszeństwa. Jedynym sposobem na użycie było rysowanie bokiem flamastra co było uciążliwe i mało precyzyjne.

7) Lovely, ColorWear Long Lasting Lipstick
Bardzo brzydko wygląda na ustach, dziwnie się roluje, wchodzi w załamania, podkreśla suche skórki których normalnie nie ma. W dodatku kolor w opakowaniu wydaje się ładny, brzoskwiniowo- różowy, natomiast na ustach jest sztucznie pomarańczowy, rdzawy.


Tak prezentuje się lista moich kosmetycznych rozczarowań minionego roku. Nie jest najgorzej z jej wielkością, jednak mam nadzieję że w roku 2016 liczba ta będzie jeszcze mniejsza a może nawet zerowa.

Może lubicie któryś z tych produktów? Albo trafiłyście na jakieś kosmetyki które zupełnie się u Was nie sprawdziły? Chętnie dowiem się co omijać szerokim łukiem. 

Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem :D

58 komentarzy:

  1. Slim 3d posiadałam i tez byłam bardzo zadowolona! :D

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. na szczęście na żaden nie trafiłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że serum Eveline Ci się nie sprawdziło ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten eyeliner z L'Oreal, ale też średnio go wspominam :/

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm a u mnie błotko sprawdza się fajowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tej siódemki miałam tylko roll-on z Delii - i podzielam opinię - kompletny brak działania, ja w pewnym momencie się wkurzyłam i wyrzuciłam jakąś połowę - wkurzają mnie kosmetyki których działania nie widzać

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam to "błotko"! I niestety się na nim baardzo zawiodłam. Co do innych kosmetyków, które przedstawiłaś nie miałam żadnego.
    Bardzo ciekawa lista, jak i sam post! <3
    Obserwuję i liczę na rewanż. <3
    swiat-zwariowaneej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tego błotka, ale bardzo podobny peeling od firmy, jednak oprócz zapachu wszystko było jak najbardziej ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam tych kosmetyków ale będę wiedziała, żeby nie kupować :D
    również obserwuję :* prusekd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Roll Delii chciałam sobie sprawić, ale teraz sama nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam krem do rąk kozie mleko 5w1 i u mnie sprawdza się okej :) Pozdrawiam!

    www.linailia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Tej kredki do ust także nie lubię i mam takie same odczucia jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam ten sam eyeliner w pisaku i rzeczywiście, dobry na kilka dni, potem już kreseczka nie chciała wychodzić;p Teraz kupuję te w ''kałamarzyku'' jak to nazywam z pędzelkiem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tego wszystkiego miałam tylko serum rozgrzewające z Eveline i u mnie sprawdziło się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. serum z Eveline i dla mnie było bubello

    OdpowiedzUsuń
  16. Krem Ava z ogórkiem też mnie zawiódł. Produktów wyszczuplających Eveline nie lubię i nie sięgam po nie.
    Błoto z morza martwego chciałabym spróbować , bo słyszałam pozytywne opinie, ale boję się, że nie chciałoby mi się paćkać :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używałam nigdy tych produktów,ale chyba to dobrze ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam to błoto z morza martwego i szczerze także nie polecam :D
    Może wspólna obserwacja ? Jeśli tak zaobserwuj i zawiadom na blogu :) Anishia15.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam tą pomadke tylko inny kolor, ja osobiście ją lubie ale długo się nie utrzymuję.
    Obserwujemy? Daj znac u mnie w komentarzu :)
    Pozdrawiam http://princess966.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Delia - Roll-on pod oczy też mam, taki sobie, szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  21. Używałam kremu do rąk 5w1 kozie mleko i w 100% zgadzam się z tobą, najgorsza ta konsystencja :(
    Bardzo fajny blog, więc obserwuję, jeśli spodoba Ci się mój, zrób to samo:
    http://domkaa-g.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny blog! :)
    http://paulablogxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękujemy za obserwację! :) My również obserwujemy.
    fashion-by-sisters.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Zastanawiałam się nad błotem, ale dzięki Tobie się zniechęciłam :). Przyznam, że eyeliner w tej liście mnie zaskoczył, nigdy go nie miałam jednak myślałam, że skoro to Loreal...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ufff dobrze, że nic z tych śmieci sobie nie kupiłam :)

    Podoba mi się Twój blog. Obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja bardzo polubiłam ten żel z Eveline :) U mnie fajnie ujędrnił skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja lubię rozgrzewające kosmetyki Eveline. Wprawdzie nie jest się po nich szczuplejszą ale skóra jest wygładzona, lekko ujędrniona i ciepło jest w pupkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. kurcze nie znam nic z tego ;( tzn niektóre kojarze z półek sklepowych ale nie miałam okazji testować...dobry post przyda się;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie próbowałam żadnego z tych kosmetyków...ale już wiem, żeby na nie uważać ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Z firmy Ava testuję aktualnie krem dla cery naczynkowej i serum z wit C, jak na razie jestem zadowolona, ale czekam na efekty :) A z żadnym z przedstawionych przez Ciebie rzeczy nie miałam styczności :) Obserwuję i zapraszam do mnie :)

    http://queen-ofbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Mi te serum wyszczuplające tez nie pomogło jedyny plus ze skóra ładniej wyglądała

    OdpowiedzUsuń
  32. Na szczęście nie trafiłam na żaden produkt ;D
    Obserwuję ;D
    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja to uwielbiam to Błoto z Morza Martwego :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Na szczęście nie miałam żadnego Twojego bubla;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Na szczęście żadnego z nich nie używałam. ;p

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam Lovely i to w tym samym kolorze, strasznie wygląda na ustach i dziwnie złazi :p

    OdpowiedzUsuń
  37. Super post! Bardzo przydatny! Dobrze, że nic z tych rzeczy nie kupiłam ;) Również obserwuje!

    http://melodzia.blogspot.com/

    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Uf nie miałam nic z tych rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  39. ja z kolei uwielbiam eyeliner z Loreal i świetnie mi się z nim pracuje.. musiałaś trafić na jakiś gorszy :(

    OdpowiedzUsuń
  40. U mnie wpadką było kupienie serum do paznokci

    OFFICIAL PATTY :)

    OdpowiedzUsuń
  41. jeśli chodzi o roll on to mam i stosuję i jestem z niego zadowolona. ma dzialanie rozgrzewajace i czuje to po każdym nałożeniu. jestem młoda i pojawiaja sie delikatne zmarszczki. mysle ze dla osób w wieku do których naprawde jest przeznaczony roll on bedzie faktycznie bublem. Dla mnie na razie jest spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Mogę wypowiedzieć się tylko ma temat pierwszego kosmetyku -Delia Roll-on pod oczy i zgadzam się ,że marze się pod oczami :(
    Reszty kosmetyków nie znam :)
    Po prostu używam inne :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Na szczęście niczego nie znam:D

    OdpowiedzUsuń
  44. Miałam ten krem z Eveline. Średnio go lubiłam, zdecydowanie można znaleźć coś dużo lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Miałam nr 3 i też się nie sprawdził u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  46. U mnie to rozgrzewające serum z eveline sprawdza się super ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. roll on z delii też u mnie zbyt dużo nie zdziałał, też porównałam go do wody

    OdpowiedzUsuń
  48. Roll-on z Delii to faktycznie badziewie, ale co do Błota z Morza Martwego to mam inne zdanie. Prawda, ze zasychając strasznie ściąga skórę, ale wystarczy spryskiwać ją wodą tonizującą (a nawet trzeba w przypadku takich masek). Ogólnie nie można dopuścić aby całkiem wyschło na skórze. Wtedy wszystko jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. U mnie serum z Eveline się sprawdziło :) szkoda że u Ciebie okazały się bublem :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Nie miałam żadnego z wyżej wymienionych kosmetyków i chyba nie ma czego żałować ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Jeżeli chodzi o pomadkę z lovely ja bardzo lubię owszem odcień nr 2 wpada w pomarańcz ale widoczne jest to gdy użyje się testera, które u mnie w rossmannie są

    OdpowiedzUsuń
  52. Posiadam tą pomadkę z Lovely i zgadzam sie z Tobą. Ale sama dla siebie znalazłam na nią mały sposób. Najpierw nakładam na usta balsam nawilżający (nie za dużo), a następnie trochę pomadki nabieram na palec i wklepuję w usta, w ten sposób uzyskuję "polepszony kolor" naturalnych ust :) Wygląda całkiem ładnie, pieniądze nie będą stracone, a pomadka zostanie użyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo proszę, ciekawy sposób, bardzo chętnie wypróbuję! Dziękuję za poradę :D

      Usuń
  53. Żadnego z tych kosmetyków na szczęscie nie miałam, wyjątkiem jest błoto z Morza Martwego, które jest moim absolutnym ulubieńcem - dla mnie jest skuteczne i delikatne w swoim działaniu ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli wpis lub cały blog Ci się spodobał zapraszam do komentowania i obserwowania :)
Cieszy mnie każdy pozostawiony przez Was ślad i motywuje on do dalszego działania.
Staram się odwiedzać każdego z moich czytelników.

Copyright © 2016 Świat Kosmetykoholiczki , Blogger