tag:blogger.com,1999:blog-2139051050561649402024-03-13T23:41:57.263+01:00Świat KosmetykoholiczkiAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.comBlogger119125tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-57012314719623076772017-06-12T18:54:00.002+02:002017-06-13T18:54:34.784+02:00Nowości kosmetyczne- maj 2017<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W maju starałam się skupić na zużywaniu wszelkich kosmetyków zalegających w moich szufladch, nie tyle z obawy przed zbliżającym się końcem terminu przydatności, co ze zwykłego znudzenia i chęci wypróbowania większej liczby nowości. Stąd też majowe zakupy należą raczej do tych skromnych i niezbyt wymyślnych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-QC1PJ-qHv4o/WT7DulvesLI/AAAAAAAACUU/eScpuyKLVdEsszrGA_CGz4hNd5n8Jkl7gCEw/s1600/nowosci%2Bkosmetyczne-%2Bmaj-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" src="https://4.bp.blogspot.com/-QC1PJ-qHv4o/WT7DulvesLI/AAAAAAAACUU/eScpuyKLVdEsszrGA_CGz4hNd5n8Jkl7gCEw/s1600/nowosci%2Bkosmetyczne-%2Bmaj-1.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a>Pierwszym zakupem dokonanym już na początku maja był krem, który kusił mnie dość długi czas. Kiedy dowiedziałam się, że zagościł na drogeryjnych półkach i nie muszę się już trudzić, zamawiając go przez internet, a w dodatku obecność testerów pozwala na zapoznanie się z zapachem, czy konsystencją, wiedziałam, że lada dzień będzie mój. Korzystając z okazji, iż mój krem na noc dobił dna, postanowiłam w końcu go kupić. Ale o czym mowa? A no o <b>MIYA, My Wonder Balm, Regenerująco-odżywczy krem z masłem shea</b>. Co prawda według producenta odpowiedni jest do pielęgnacji twarzy, dłoni i ciała, jednak mimo większej pojemności (75 ml) do ciała wystarczyłby mi może na tydzień stosowania, dlatego używam go wyłącznie do pielęgnacji cery i pośrednio dłoni, kiedy wcieram w nie resztki pozostałe po aplikacji na twarz. Po miesiącu regularnego stosowania mogę śmiało stwierdzić, że jestem nim oczarowana. Ma treściwą, bogatą konsystencję, która rewelacyjnie odżywia nawet najmocniej przesuszoną skórę, zdecydowanie ułatwia i przyspiesza regenerację, a dodatkowo nie zapycha nawet przy codziennym stosowaniu. Jestem ciekawa pozostałych wersji, szczególnie wariantu różanego, po który na pewno sięgnę w przyszłości.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-oWBk-p8lWu8/WT7DvB97MfI/AAAAAAAACUY/W1sP9GyeZNArDdaoBaikKxw6d11oWbvZgCEw/s1600/nowosci-maja-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://2.bp.blogspot.com/-oWBk-p8lWu8/WT7DvB97MfI/AAAAAAAACUY/W1sP9GyeZNArDdaoBaikKxw6d11oWbvZgCEw/s1600/nowosci-maja-13.jpg" /></a></div>
<br />
Na szczęście, szczególnie przez wzgląd na zakupowe ograniczenia, w maju nie skończyło mi się za wiele produktów, które wymagały odkupienia. Jedynie dwa z największych must have dobiło dna. <b>Jantar, Odżywka z wyciągiem z bursztynu</b> to już moja kolejna buteleczka w przeciągu kilku miesięcy. Kurację wcierką tą przeprowadzam w sposób ciągły od pewnego czasu, bo jak niewiele produktów, łagodzi moje wypadanie włosów i korzystnie wpływa na ich porost. Ostatnio na blogu przeczytać mogliście recenzję przeciwtrądzikowego płynu tonizującego, który postanowiłam zastąpić czymś innym, tak z chęci poeksperymentowania. W moje ręce wpadł <b>Perfecta, No Problem, Trójaktywny tonik z kwasem salicylowym, glikolowym i migdałowym</b>. Myślałam, że może być taki "meeh", ale okazało się, że ma moc! Kiedy przecieram nim twarz świeżo po peelingu, czuję nawet delikatne mrowienie. Stosowany przy wieczornej pielęgnacji sprawia, że rano skóra jest zdecydowanie gładsza i bardziej delikatna, a nierówności mniej widoczne. Oczywiście ogranicza także rozwój niedoskonałości, zapobiega ich rozprzestrzenianiu i przyspiesza gojenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-90T_6LtV4Yk/WT7Duk6RS2I/AAAAAAAACUM/BBjh8K52ohMzgepiHWXPrD72y-ZksFglACEw/s1600/nowosci-maja-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://4.bp.blogspot.com/-90T_6LtV4Yk/WT7Duk6RS2I/AAAAAAAACUM/BBjh8K52ohMzgepiHWXPrD72y-ZksFglACEw/s1600/nowosci-maja-12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnie już zakupy popełniłam na promocji w drogerii Rossmann, w trakcie trwania promocji 2+2 gratis na kosmetyki do pielęgnacji cery. Tutaj przyznaję się bez bicia! Żaden z tych kosmetyków nie był mi potrzebny na już, jednak nie potrafiłam sobie odmówić takiej okazji. W moich zapasach nie zalegały żadne produkty do oczyszczania cery, dlatego stwierdziłam, że zostanie mi to jak najbardziej wybaczone, tym bardziej, że kosmetyki tego typu, z racji regularnego, codziennego stosowania, zużywa się dość szybko. Żaden żel, olejek, czy płyn micelarny się w mojej łazience nie zmarnuje, wręcz "schodzą" u mnie jak woda, dlatego nie powinny długo czekać na swoją kolej. Skusiłam się głównie na kosmetyki marki Evree, bo super się u mnie sprawdzają, nie mają silnych detergentów, no i testowałam już inne produkty z serii różanej i każdy z nich spisał się u mnie bez zarzutu. A co dokładnie wybrałam?<b> Evree, Magic Rose, Różany płyn micelarny/ Żel do mycia twarzy/ Olejek do mycia twarzy</b>. Czwartym produktem miał być tonik również z tej serii jednak została po nim tylko cenówka, dlatego wybrałam <b>Selfie Project, 3w1 Żel myjący, peeling, maseczka</b>. Ostatnio bardzo polubiłam takie wielofunkcyjne czyściki do twarzy, szczególnie po długim dniu, wielu godzinach w makijażu oraz przy braku sił na dłuższe zabiegi pielęgnacyjne. W ciągu minuty, w porywach do dwóch, mam nie tylko usunięte resztki makijażu i złuszczony naskórek, ale także dogłębniej oczyszczone maseczką pory.</div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety jak na razie nie stosowałam żadnego z tych czterech maluszków, dlatego nie jestem w stanie wypowiedzieć się dokładniej na ich temat, co postaram się nadrobić, czy to w ulubieńcach (oczywiście, jeśli na to zasłużą), czy recenzji, albo chociaż denku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-siDUp-8ZugU/WT7DuveI-gI/AAAAAAAACUQ/VC_AWAk57SwBOH8dtcV5aSQdfTmi-Oy6ACEw/s1600/nowosci-maja-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://3.bp.blogspot.com/-siDUp-8ZugU/WT7DuveI-gI/AAAAAAAACUQ/VC_AWAk57SwBOH8dtcV5aSQdfTmi-Oy6ACEw/s1600/nowosci-maja-11.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak tam Wasze zakupy w maju? Na bogato, czy raczej wygrała wstrzemięźliwość? Znacie coś z moich nowości?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com130tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-70760567149883848552017-06-02T19:40:00.000+02:002017-06-03T20:43:54.580+02:00Bielenda, Dr Medica, Dermatologiczny przeciwtrądzikowy płyn tonizujący<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Hej wszystkim!</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Nie wyobrażam sobie, by w odpowiedniej pielęgnacji cery nie znaleźć miejsca na jej tonizację. Jest to dla mnie równie istotny element, jak choćby oczyszczanie. Ze względu na mój trądzik i skłonności do zapychania skóry oraz powstawania wszelkiego rodzaju niedoskonałości lubię, gdy kosmetyki działają antybakteryjnie. Chętnie, dla ułatwienia życia, łączę te dwa elementy i sięgam po toniki antybakteryjne. Jak sprawdził się ten marki Bielenda? Dowiecie się poniżej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-RDsCB-OBktY/WTGbfOX6tFI/AAAAAAAACT8/rjZ6BfCPjNQ1lFlmTGo3S3XrRCHCVYyIACLcB/s1600/drmedica-plyn.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://2.bp.blogspot.com/-RDsCB-OBktY/WTGbfOX6tFI/AAAAAAAACT8/rjZ6BfCPjNQ1lFlmTGo3S3XrRCHCVYyIACLcB/s1600/drmedica-plyn.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Od producenta:</b> <span style="text-align: justify;">Dermatologiczny przeciwtrądzikowy płyn tonizujący </span><span style="background-color: white; text-align: justify;">zawiera specjalnie opracowaną</span><span style="text-align: justify;"> formułę TR-T 3,5 mg/1g</span><span style="background-color: white; text-align: justify;">, składającą się z mocnych substancjach aktywnych, które w sposób skoncentrowany działają bezpośrednio na zmiany trądzikowe.</span></span></div>
<div style="background-color: white; line-height: 21px; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Preparat jest bezpieczny dla skóry wrażliwej. Nie wysusza skóry.</span></div>
<div style="height: 0px;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Działanie</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">-dokładnie oczyszcza, odblokowuje, zwęża i zamyka pory</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">-zmniejsza przetłuszczanie i błyszczenie skóry</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">-normalizuje wydzielanie sebum, osusza wypryski</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">-łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia skóry</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">-redukuje istniejący trądzik, zapobiega powstawaniu nowych zmian</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">-nawilża i koi skórę</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Skład:</b> <span style="background-color: white;">Aqua (Water), Glycerin, Niacinamide, Azelaic Acid, Mandelic Acid, Panthenol, Allantoin, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Disodium EDTA, Ethylhexyglycerin, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance).</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-miCwsp2TSwk/WTGbei6KwkI/AAAAAAAACT0/mfWEZgiAzMUy2ipsojMBaSlpf1sZUfyrACEw/s1600/drmedica-plyn-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://3.bp.blogspot.com/-miCwsp2TSwk/WTGbei6KwkI/AAAAAAAACT0/mfWEZgiAzMUy2ipsojMBaSlpf1sZUfyrACEw/s1600/drmedica-plyn-13.jpg" /></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-hX-_WSfwP6g/WTGbeWJ66BI/AAAAAAAACTs/EdZS3RUD6aIU9WvQnGpmc_dwAd5gdhLkACEw/s1600/drmedica-plyn-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://2.bp.blogspot.com/-hX-_WSfwP6g/WTGbeWJ66BI/AAAAAAAACTs/EdZS3RUD6aIU9WvQnGpmc_dwAd5gdhLkACEw/s1600/drmedica-plyn-12.jpg" /></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Płyn otrzymujemy w wygodnej, lekkiej buteleczce, wykonanej z ciemnego plastiku. Szata graficzny </span>utrzymana jest w minimalistycznym stylu, przywodzącym na myśl produkty apteczne. Automatycznie daje nam to wrażenie, że produkt będzie skuteczny w swym działaniu. Sam tonik jest zupełnie płynny, bezbarwny, a jego zapach jest trudny do porównania z czymkolwiek, chemiczny, aczkolwiek przyjemny. Skład jest dość krótki i już na jego początku znajdują się substancje główne, czyli niacynamid (wit. B3), kwas azelainowy, kwas migdałowy oraz pantenol. Termin przydatności od momentu otwarcia wynosi 6 miesięcy. Pojemność płynu jest dość spora i wynosi 250 ml, natomiast cena, jaką musimy za niego zapłacić to ok. 12 zł</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-840R5gKt6Zk/WTGbeu3PY7I/AAAAAAAACTw/WEvQovF-3JUezLA-02MMdZ9uz33kv1KDQCEw/s1600/drmedica-plyn-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://2.bp.blogspot.com/-840R5gKt6Zk/WTGbeu3PY7I/AAAAAAAACTw/WEvQovF-3JUezLA-02MMdZ9uz33kv1KDQCEw/s1600/drmedica-plyn-11.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-aT28wP5CIKM/WTGbe1IyvLI/AAAAAAAACT4/cuGRgcBZXEkZCQjSVLWxdLdyra-3Ulp8wCEw/s1600/drmedica-plyn-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="800" src="https://3.bp.blogspot.com/-aT28wP5CIKM/WTGbe1IyvLI/AAAAAAAACT4/cuGRgcBZXEkZCQjSVLWxdLdyra-3Ulp8wCEw/s1600/drmedica-plyn-14.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Ocena działania wszelkich toników, również tych antybakteryjnych jest niezwykle trudna, ponieważ nie dają tak ogromnych efektów, jak choćby krem do twarzy, którego działanie czujemy często już zaraz po nałożeniu. Fakt, już tuż po aplikacji przywracają naszej skórze odpowiednie pH, likwidują ściągnięcie i koją skórę, ale często dla nas to za mało. Jednak, gdy tak jak ja, stosujemy je regularnie każdego dnia i to od wielu już lat, to gdy tylko zabraknie go na naszej półce, czujemy ogromną różnicę i mamy wrażenie, jakby pielęgnacja nie była w stu procentach pełna. Podobnie było z kosmetykiem Dr Medica, który niby nic nie robił, ale kiedy dokładniej przyjrzałam się swojej cerze, tak centymetr po centymetrze, byłam w stanie dostrzec zmniejszenie drobnych zaskórników, czy lekkie wyrównanie struktury skóry. Natomiast gdy na rozdrapaną rankę nałożyłam wacik nim nasączony, mogłam spać spokojnie, wiedząc że zahamuje on rozsianie się nieprzyjaciela na pobliskie okolice i uchroni mnie od wzmożonego namnażania się wyprysków. Najmocniej jednak jego działanie odczułam, kiedy dobił dna. Przypomniałam sobie wtedy, że moja skóra potrafi w ciągu doby podwoić ilość niewielkich zaskórników zamkniętych, co zdecydowanie niszczy jej gładki wygląd. Uświadomiłam sobie również w tamtym momencie, jak niezdezynfekowana takim płynem ranka potrafi namnożyć nam w sąsiedztwie nowych pryszczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Oczywiście, mimo zawartości dwóch różnych kwasów, jego działanie nie jest porównywalne z preparatami typowo przeznaczonymi do złuszczania i odświeżania cery, jak np. mezo serum od Bielendy, czy tonik z kwasem migdałowym Norel. Jego działanie jest o wiele delikatniejsze, zauważalne dopiero przy długim, codziennym stosowaniu, najlepiej w połączeniu z innymi produktami ukierunkowanymi na walkę z niedoskonałościami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Dlatego, jeśli szukacie czegoś antybakteryjnego, najlepiej z kwasami, delikatnie działającego, ale przede wszystkim służącego głównie jako wsparcie dla innych produktów antytrądzikowych myślę, że płyn ten wart jest wypróbowania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Stosujecie toniki lub inne kosmetyki z kwasami? Jaki jest Wasz ulubiony produkt tego typu?</b></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-61836355576159085352017-05-23T21:25:00.001+02:002017-05-24T18:08:01.630+02:00Niekosmetyczni ulubieńcy- filmy, seriale i inne<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Hej wszystkim!</b></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Na długi czas seria z niekosmetycznymi ulubieńcami zniknęła z mojego bloga. Spowodowane było to tym, że brakowało mi czasu nawet na to, by opowiedzieć o wszystkich kosmetycznych sprawach, jakie chciałabym poruszyć, dlatego postanowiłam zrezygnować z tych mniej kosmetycznych tematów. Dzisiaj jednak doszłam do wniosku, że zaległości w dziedzinie głównie filmów i seriali są na tyle duże, że nadeszła pora na post o nich. Czy będzie to jednorazowa publikacja, czy może wznowienie serii? Nie wiem. Zobaczymy z czasem. Teraz natomiast nie przedłużam i zapraszam do przejrzenia polecanych przeze mnie perełek.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ZdqS9j_Tk_4/WSRUMxue3JI/AAAAAAAACTc/9qoBrUbYYK4dj9unihdvi_43SwQ01SEvQCLcB/s1600/ulubincy-niekosmetycznii.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-ZdqS9j_Tk_4/WSRUMxue3JI/AAAAAAAACTc/9qoBrUbYYK4dj9unihdvi_43SwQ01SEvQCLcB/s1600/ulubincy-niekosmetycznii.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-family: inherit; font-size: large;">FILMY</span></h3>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">1. </span><a href="http://www.filmweb.pl/film/Iluzja+2-2016-696433" style="font-family: inherit;" target="_blank">Iluzja 2</a><span style="font-family: inherit;"> (2016)</span></div>
<br />
<span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;">Grupa magików, która na wyżyny wzniosła sztukę scenicznej iluzji – ukazując ludzkim oczom rzeczy, o jakich dotąd nikomu się nie śniło i obdarowując publiczność milinami dolarów z kont niczego niepodejrzewających bogaczy – tym razem wpadnie w nie lada tarapaty. Ich żądny zemsty dawny rywal doprowadzi do katastrofy podczas finału Super Bowl, o którą oskarżeni zostaną CZTEREJ JEŹDŹCY. Uciekając przed FBI i policją, znienawidzeni przez publiczność będą musieli udowodnić swą niewinność i usidlić swego wroga. A wszystko to oczywiście przy użyciu swych niezwykłych umiejętności.</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-NNJJn2F34xE/WSRO37e1kfI/AAAAAAAACTE/32bcM1GOHXc-TdJb3puWJYNwWyR5hZDXACLcB/s1600/iluzja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-NNJJn2F34xE/WSRO37e1kfI/AAAAAAAACTE/32bcM1GOHXc-TdJb3puWJYNwWyR5hZDXACLcB/s1600/iluzja.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Część pierwsza zrobiła na mnie takie wrażenie, że jak na szpilkach czekałam na kolejną. Gdy w końcu doczekałam się "dwójki" obejrzałam ją z równie zapartym tchem, zauroczona mnóstwem rewelacyjnych efektów specjalnych. W moim odczuciu nie ustępuje w niczym wersji pierwszej. Interesująca fabuła, niesamowite sztuczki magiczne i wspomniane wcześniej efekty specjalne sprawiają, że chętnie obejrzałabym jeszcze choćby jedną część.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">2. </span><a href="http://www.filmweb.pl/film/Assassin%27s+Creed-2016-659803" style="font-family: inherit;" target="_blank">Assassin's Creed</a><span style="font-family: inherit;"> (2016)</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: "courier new" , "courier" , monospace;">Ekranizacja serii bijących rekordy popularności gier komputerowych. Dzięki rewolucyjnej technice, która zapewnia dostęp do zapisanych w genach wspomnień, Callum Lynch może przeżywać przygody swego przodka, Aguilara z Hiszpanii okresu wielkiej inkwizycji. Odkrywa przy tym, że jest potomkiem tajnego stowarzyszenia Asasynów. Zdobywa niezwykłą wiedzę i umiejętności, które pozwalają mu stawić czoło okrutnej i potężnej organizacji Templariuszy we współczesnym świecie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="background-color: white; color: #333333;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-pUqQtRfSfL4/WSRO23tkgtI/AAAAAAAACSw/U1NOj6oki0oFMhetsCEwWBYKtFZdL0wPwCLcB/s1600/assassians-creed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-pUqQtRfSfL4/WSRO23tkgtI/AAAAAAAACSw/U1NOj6oki0oFMhetsCEwWBYKtFZdL0wPwCLcB/s1600/assassians-creed.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="background-color: white; color: #333333;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Nigdy nie miałam styczności z grą, na której podstawie powstał ten film, dlatego wybierając się do kina, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Okazało się jednak, że ekranizacja bardzo mocno trafia w mój gust i upodobanie do wszelkich wątków walk nieco bardziej zaawansowanych niż bójki wręcz (mam nadzieję, że rozumiecie). Do tego nietypowy pomysł, ciekawa realizacja i elementy cofania się w historii sprawiły, że została kupiona w stu procentach.</span></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">3. <a href="http://www.filmweb.pl/film/Szybcy+i+w%C5%9Bciekli+8-2017-741981" target="_blank">Szybcy i wściekli 8</a> (2017)</span>
</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #333333;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;">Dom i Letty cieszą się swym miesiącem miodowym, Brian i Mia wycofali się z gry, a reszcie ekipy udało się znaleźć oczyszczającą namiastkę normalnego życia. To właśnie wtedy pojawia się ona. Tajemnicza kobieta, która wciąga Doma w niebezpieczny świat, z którego nie ma ucieczki. Dom zdradzi najbliższych. Wszystkich czeka czas pełen prób i testów, jakich nie widzieliśmy dotąd w kinie. Od wybrzeży Kuby przez ulice Nowego Jorku po lody arktycznego morza Barentsa – „Szybcy i wściekli” przemierzą świat, by powstrzymać zło i chaos. I uratować tego, który uczynił ich rodziną.</span></span></span>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-aywfDLKq6qU/WSRO3Q0LnpI/AAAAAAAACS8/qJfjjAOWsdwy-GMXU0EhIv6fes5g9kaiQCLcB/s1600/szybcy-i-wsciekli-8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-aywfDLKq6qU/WSRO3Q0LnpI/AAAAAAAACS8/qJfjjAOWsdwy-GMXU0EhIv6fes5g9kaiQCLcB/s1600/szybcy-i-wsciekli-8.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Obejrzałam większość części, a przynajmniej mam wrażenie, że nie wszystkie i każda z nich była dla mnie mistrzostwem. Szybkie samochody, wyglądające i jeżdżące tak, że chętnie sama zasiadłabym na miejscu pasażera, przystojni aktorzy i piękne kobiety umilające seans oraz równie wspaniała muzyka, której słucham chętnie poza kinem. W kilku momentach mój oddech zatrzymał się na parę sekund, ale były też takie chwile, kiedy to zaśmiałam się naprawdę głośno. Szkoda jedynie, że tym razem zabrakło już postaci Paula Walkera, jednak nadal wysoki poziom został zachowany.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">4. <a href="http://www.filmweb.pl/film/Zwierzogr%C3%B3d-2016-703836" target="_blank">Zwierzogród</a> (2016)</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="background-color: white; color: #333333;">Zwierzogrodu nie można pomylić z żadnym innym miastem. Jest to jedyna w swoim rodzaju współczesna metropolia zamieszkiwana wyłącznie przez zwierzęta. W Zwierzogrodzie nie jest ważne, jakim stworzeniem jesteś - czy to największym z lwów, czy może malutką ryjówką. Możesz tam zostać kimkolwiek chcesz. Ale nie wszystkie marzenia spełniają się od razu...Gdy do miasta przybywa ambitna policjantka Judy Hops, szybko przekonuje się, że jako pierwszy królik zatrudniony w miejscowe</span><span class="fullText" style="background-color: white; border: 0px; color: #333333; font-stretch: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">j policji, nie będzie wcale miała łatwego życia. Robi więc wszystko, by udowodnić swoją wartość (i zdobyć upragniony awans). Na jej drodze pojawia się jednak gadatliwy i chytry lis, Nick Bajer. Chcąc wykazać się za wszelką cenę, Judy przyjmuje sprawę, w której musi rozwiązać pewną kryminalną zagadkę. Jej partnerem w śledztwie zostaje nie kto inny jak wygadany i szczwany Nick.</span></span><br />
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span class="fullText" style="background-color: white; border: 0px; color: #333333; font-stretch: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;">
</span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-M8l8mLo1hkI/WSRO3Wig8_I/AAAAAAAACTA/8mP01_-AdtkAoWIsONkEt3mY48rPCqCKACLcB/s1600/zwierzogr%25C3%25B3d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-M8l8mLo1hkI/WSRO3Wig8_I/AAAAAAAACTA/8mP01_-AdtkAoWIsONkEt3mY48rPCqCKACLcB/s1600/zwierzogr%25C3%25B3d.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Bajka, na której temat słyszałam wiele dobrego, co zmobilizowało mnie do szybkiego sprawdzenia na własne oczy, czy rzeczywiście zasługuje na tyle pochwał. Okazało się, że nie jest to jedynie rozrywka dla znudzonych dzieci, ale ma ona naprawdę ładne przesłanie, co może zaciekawić także dorosłego widza. Nie tylko pozwala nam się rozerwać i zrelaksować po ciężkim dniu, ale pokazuje również siłę przyjaźni oraz jak współpracując, można osiągnąć cel. Choć po pierwszych minutach nie czułam się powalona na kolana, to gdy tylko "wczułam" się w całą sytuację, tak mnie wciągnęła, że nawet nie zauważyłam, kiedy dobiegła końca.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;">
</span><span style="font-family: inherit;"></span>
<br />
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">5. </span><a href="http://www.filmweb.pl/film/Sekretne+%C5%BCycie+zwierzak%C3%B3w+domowych-2016-700817" style="font-family: inherit;" target="_blank">Sekretne życie zwierzaków domowych</a><span style="font-family: inherit;"> (2016)</span></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="background-color: white; color: #333333;">Jeżeli ktoś myśli, że kiedy zostawia swoje ukochane zwierzaki w domu, one zajmują się wyłącznie tęsknotą za nim, cóż, jest w błędzie. Zwierzaki prowadzą swoje własne, osobne życie, pełne przygód, intryg i zabawy. A ich główne zmartwienie polega na tym, aby ludzie nie dowiedzieli się o ich sekretnych poczynaniach. Kiedy tylko zamykamy za sobą drzwi… wreszcie mogą być sobą.</span></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-oeV2wlLZ8Do/WSRO3DYn5BI/AAAAAAAACS4/SEweQ61Ry88FTyY2E4C79bUcmgx5llRCgCLcB/s1600/sekretne-zycie-zwierzakow-domowych.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-oeV2wlLZ8Do/WSRO3DYn5BI/AAAAAAAACS4/SEweQ61Ry88FTyY2E4C79bUcmgx5llRCgCLcB/s1600/sekretne-zycie-zwierzakow-domowych.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">To jedna z tych propozycji idealnych na wieczór po ciężkim tygodniu pracy, kiedy nasz mózg nie działa już tak, jakbyśmy sobie tego życzyły, a zawiłe zagadki kryminalnych historii, czy głębokie przesłania reżysera przerastają nasze możliwości. Wieczór w łóżku, z miską popcornu oraz "Sekretnym życiem..." to coś, co powinno pomóc nam się odprężyć, a nie dodatkowo nadwyrężyć nasz umysł podczas "nadążania" za fabułą. Urocze gadające zwierzaczki, zabawne sytuacje i happy and. Jeśli lubicie bajki oraz takie historie warto sprawdzić tą pozycję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-family: inherit; font-size: large;">SERIALE</span></h3>
</div>
</span></span><br />
<div>
<span style="font-family: inherit; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit; text-align: justify;">1. </span><a href="http://www.filmweb.pl/serial/Lucyfer-2016-742520" style="font-family: inherit; text-align: justify;" target="_blank">Lucyfer</a><span style="font-family: inherit; text-align: justify;"> (2016-)</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: "courier new" , "courier" , monospace; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: "courier new" , "courier" , monospace; text-align: justify;">Lucyfer Morningstar (Tom Ellis) to Władca Piekieł, którego nudzi dotychczasowe życie. Postanawia więc porzucić swoją funkcję i przenieść się do Los Angeles, gdzie zostaje właścicielem luksusowego klubu nocnego. Gdy dochodzi do zabójstwa wschodzącej gwiazdy muzyki pop, postanawia użyć swoich nadprzyrodzonych mocy, aby pomóc schwytać mordercę. Wkrótce rozpoczyna pracę w policji i stara się karać ludzi za zbrodnie.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: "courier new" , "courier" , monospace; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">
</span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-N0scQP6Zeq0/WSRO3A3-7WI/AAAAAAAACS0/uhYO4oSJVMQNjQhYkBseXxqISgUN1rb9wCLcB/s1600/lucyfer.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-N0scQP6Zeq0/WSRO3A3-7WI/AAAAAAAACS0/uhYO4oSJVMQNjQhYkBseXxqISgUN1rb9wCLcB/s1600/lucyfer.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Serial, po którego przeczytaniu opisu, nie mogłam się doczekać, by obejrzeć choć jeden odcinek. Przyznacie w końcu, że po tych kilku zdaniach historia nie wydaje się należeć do tych oklepanych i nudnych? Dokładnie tak jest! Lucyfer okazał się być fascynującą postacią, pełną skrajnych emocji, a do tego zaskakująco... dobrą. W końcu kto podejrzewałby władcę piekieł o chęć niesienia pomocy w rozszyfrowywaniu zagadek kryminalnych. Do tego pełno tam rewelacyjnego humoru, głównie za sprawą głównego bohatera, który jest narcystyczny do granic możliwości. Poza tym, czy tylko ja uważam, że aktor grający główną rolę jest "diabelsko" przystojny?? :D</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
<span style="font-family: inherit;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">2. <a href="http://www.filmweb.pl/Gotowe.Na.Wszystko" target="_blank">Gotowe na wszystko</a> (2004-2012)</span></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="background-color: white; color: #333333;">Gdzieś w USA na przedmieściach Ferview żyją obok siebie kobiety, których jedyną pracą jest zajmowanie się domem. Na pierwszy rzut oka wydają się szczęśliwe, ale gdy przyjrzy się im bliżej ich życie nie jest tak doskonałe, jak się wydaje... Pewnego dnia jedna z piątki przyjaciółek - Mary Alice Young popełnia samobójstwo, pozostałe żony postanawiają dowiedzieć się dlaczego... Bohaterkami serialu są: Susan Mayer- rozwiedziona kobieta z nastoletnią córką; Bree Van De</span><span class="fullText" style="background-color: white; border: 0px; color: #333333; font-stretch: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"> Kamp- idealna żona, matka i sąsiadka; Gabrielle Solis - żona bogatego przedsiębiorcy; Lynette Scavo - matka czwórki rozwydrzonych i nieznośnych bachorów oraz żona męża, który jest w ciągłych rozjazdach; Mary Alice Young - z pozoru szczęśliwa żona i mężatka, która popełnia samobójstwo i od pierwszych scen staje się narratorką w poszczególnych odcinkach.</span><span style="background-color: white; color: #333333;"> </span></span></span>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-d_hrdyoEong/WSRO246fTnI/AAAAAAAACSs/zhTJ3VdC-_gcMKoWOTHthTNiswW6Ksv6QCLcB/s1600/gotowe-na%2Bwszystko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-d_hrdyoEong/WSRO246fTnI/AAAAAAAACSs/zhTJ3VdC-_gcMKoWOTHthTNiswW6Ksv6QCLcB/s1600/gotowe-na%2Bwszystko.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Znalazło się tu coś nie tak świeżej produkcji, lecz należącego do seriali bardziej popularnych i często lubianych przez naszych rodziców (a przynajmniej moich ;)). Zawsze myślałam, że to jakiś obyczajowy nudny twór, chcący od czasu do czasu rzucić mądrością życiową. W jakim ja żyłam błędzie! Dopiero rodzice pochłaniający kolejno każdy odcinek, uświadomili mnie, że fakt, dużo tam codziennego życia, ale za to niecodziennych gospodyń domowych. W Ferview pełno jest sąsiedzkich intryg, tragedii, nieporozumień, ale również znaleźć możemy tam niezliczone pokłady przyjaźni, miłości, a także, podobnie jak w poprzednim serialu, humoru. Niektóre sytuacje, czy stwierdzenia były tak zabawne, że popłakałam się ze śmiechu. Oczywiście kilkukrotnie łzy popłynęły mi nie tylko z radości, ale jak na wrażliwca przystało, również ze smutku. No i nie ukrywam, że chętnie zapamiętam na daleką przyszłość kilka "trików", czy to małżeńskich, czy rodzicielskich, które powinny ułatwić role żony i matki xD</span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-family: inherit; font-size: large;">YOUTUBE</span></h3>
</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">1. </span><a href="https://www.youtube.com/channel/UCK9E3u0e0OtLBAQl2g0eIRA" style="font-family: inherit;" target="_blank">MarKa</a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Kanał, który odkryłam dzięki Maxineczce, oglądając jej filmik, gdzie poleciła m. in kanał dziewczyn. Cieszę się niezmiernie, że trafiłam do Martyny i Karoliny i od kiedy należę do ich subskrybentek, nie opuściłam ani jednego filmiku. Przyznaję wręcz, że należą teraz do mojego Top 5 ze świata YouTube i z niecierpliwością czekam na każdy kolejny filmik. Obie są niezwykle naturalne, wesołe i szczere, co wbrew pozorom nie jest tak popularne w sieci i gdy już trafię na takie osoby, lubię być z nimi na bieżąco. Kosmetyki, jakie polecają, są bardzo różnorodne, znajdziemy tam coś z kolorówki, choć mam wrażenie, że więcej tam na temat produktów pielęgnacyjnych, a w szczególności naturalnych. Po każdych kilkunastu minutach z nimi mam wrażenie, że czas ten spędziłam na ploteczkach z kumpelami, a nie gapieniu się w ekran. W dodatku o wszystkim opowiadają tak ciekawie i rzetelnie, że od razu mam ochotę wstać i biec do drogerii lub złożyć zamówienie w sklepie internetowym.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-M5QkJl4kVM8/WSRRtB0T2sI/AAAAAAAACTQ/XR8nxngD0KM0N4d2Sf1YGtBoZe1GCQE3ACLcB/s1600/marka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-M5QkJl4kVM8/WSRRtB0T2sI/AAAAAAAACTQ/XR8nxngD0KM0N4d2Sf1YGtBoZe1GCQE3ACLcB/s1600/marka.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">To by było na tyle w tym momencie, jeśli chodzi o niekosmetycznych ulubieńców ostatnich miesięcy. Co prawda w kwestii filmów i seriali udało mi się przedstawić Wam kilka propozycji i mam nadzieję, że coś przypadnie Wam do gustu. Żałuję jednak, że tak niewiele mogłam Wam napisać na temat nowych kanałów YT, o blogach już nie wspominając. Niestety ostatnio, gdy już uda mi się zagospodarować odrobinę wolnego czasu, najchętniej spędzam go w łóżku przy dobrym filmie. Mam nadzieję, że gdy semestr dobiegnie końca, a mi zostanie jedynie praca, będę mieć więcej czasu, by Was odwiedzać, oraz odkrywać nowe interesujące miejsca w sieci. Teraz natomiast zostaje mi czekać z nadzieją na ten czas.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Znacie któregoś z moich ulubieńców? Jakie filmy lub seriale polecacie?</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-17005427137620133202017-05-15T20:19:00.003+02:002017-05-17T19:11:55.035+02:00Top 5 miesiąca- kosmetyczni ulubieńcy kwietnia 2017<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;">Mam wrażenie, że od pewnego czasu, głównie dzięki prowadzeniu bloga, a co za tym idzie ciągłemu dokształcaniu się, a także podczytywaniu Waszych postów, podczas kosmetycznych zakupów dokonuję coraz bardziej świadomych wyborów. W konsekwencji zdarzają się chwile, że każdy z nowych produktów w mojej łazience mam ochotę uhonorować mianem "Ulubieńca", co nie ukrywam, zdecydowanie utrudnia comiesięczny wybór piątki faworytów minionych tygodni. Co tym razem zasłużyło na wyróżnienie i dlaczego? Dowiecie się poniżej.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-7hyhQSCI1sQ/WRnYgZp-7fI/AAAAAAAACRc/9s_iqrxU11MkmfA-X61aHLnjL5V6bvCbwCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-7hyhQSCI1sQ/WRnYgZp-7fI/AAAAAAAACRc/9s_iqrxU11MkmfA-X61aHLnjL5V6bvCbwCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-10.jpg" /></a></div>
<b style="text-align: justify;"></b><br />
<a name='more'></a><b style="text-align: justify;">Resibo, Olejek do demakijażu + ściereczka</b><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyk ten znajdował się na mojej wishliście przez naprawdę długi czas i pewnie do tej pory widniałby na niej, gdyby nie wygrana urodzinowego konkursu na blogu <a href="http://kosmetycznyfronesis.blogspot.com/" target="_blank">Kosmetyczny Fronesis</a>. Kiedy w końcu nadeszła jego pora, zakochałam się od pierwszego użycia! Po wieczornym oczyszczeniu cery przy użyciu jego oraz dołączonej ściereczki nie mogłam uwierzyć, że moja skóra może być tak jedwabiście gładka zaledwie po oczyszczeniu. Zachwyt ten, mam wrażenie, wzrasta z każdym użyciem, ponieważ rytuał pielęgnacyjny przy użyciu tego duetu daje mi namiastkę zabiegu w salonie kosmetycznym. Pory są dogłębnie oczyszczone i zmniejszone do minimum, skóra gładka i miękka, jak po najdroższej masce nawilżającej, a przy tym nie powoduje żadnego przesuszenia, czy podrażnienia. Ba, po takim demakijażu wszelkie suche skórki znikają, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-I6IhiJZOl6w/WRnYhwzU5yI/AAAAAAAACRg/ZLTEgAwYui8gSlhdcUKk7aR2c-vCOsL9QCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-I6IhiJZOl6w/WRnYhwzU5yI/AAAAAAAACRg/ZLTEgAwYui8gSlhdcUKk7aR2c-vCOsL9QCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-15.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Alterra, Szampon do włosów osłabionych i przerzedzających się Biotyna&Kofeina</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkty marki Alterra skradły me serce już przy pierwszym spotkaniu, a to za sprawą świetnych składów jak na drogeryjną półkę, a do tego skuteczności i niskich cen. Szczególnie upodobałam sobie ich szampony, których do wyboru mamy kilka rodzai. Część z nich przetestowałam na własnym skalpie i nie ukrywam, że w moim przypadku sprawdzają się rewelacyjnie. Wersję z kofeiną kupiła po raz kolejny, by wspomóc swoją walkę z wypadaniem włosów. Oczywiście sam szampon nie załatwi sprawy, jednak wierzę, że połączony z całym arsenałem innych produktów ukierunkowanych na nasz problem, ułatwi walkę i przyspieszy efekty. Szampon ten lubię przede wszystkim za dokładne oczyszczanie skóry głowy, przy jednoczesnym niepodrażnianiu jej. Radzi sobie również z olejami, ale dopiero przy dwukrotnej aplikacji. Wierzę, że dzięki zawartości kofeiny dodatkowo pobudza krążenie krwi, co ułatwia transport i wchłanianie substancji odżywczych zawartych choćby we wcierkach, a co za tym idzie, lepsze odżywienie cebulek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-1SE4H1L96ng/WRnYiHofgDI/AAAAAAAACRo/mPW5qQYjLdo9n9OJ9gRyJXO3FeXGZSgnQCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-1SE4H1L96ng/WRnYiHofgDI/AAAAAAAACRo/mPW5qQYjLdo9n9OJ9gRyJXO3FeXGZSgnQCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Vianek, Balsam do ciała kojący z ekstraktami kasztanowca, borówki i jeżyny</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z marką Vianek miałam wcześniej styczność jedynie w przypadku produktów do pielęgnacji cery. Nigdy nie sądziłam, że balsam do ciała z działu tych naturalnych zachwyci mnie i to nie tylko działaniem, ale przede wszystkim zapachem. Oczywiście nie mogę zaprzeczyć, że kosmetyk ten ma świetne właściwości pielęgnacyjne, szczególnie jeśli nie jesteśmy fankami ciężkich i tłustych maseł pozostawiających na ciele jakikolwiek film. Jego konsystencja jest na tyle lekka, że wchłania się już kilka sekund po aplikacji, pozostawiając jednak odpowiednio wypielęgnowaną i nawilżoną skórę oraz... zapach. O mamo, jakiż to jest zapach! Jeśli nie lubicie słodko-owocowych aromatów to może nie przypaść Wam do gustu. Natomiast jeśli kosmetyk do pielęgnacji ciała o zapachu landrynek o smaku owoców leśnych to coś dla Was, to powinnyście go wypróbować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-WN-DNMXweUo/WRnYh-IgyMI/AAAAAAAACRk/R4yx5ZIXo38ANz_kTXyNi-TqcSN5kL9kgCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-WN-DNMXweUo/WRnYh-IgyMI/AAAAAAAACRk/R4yx5ZIXo38ANz_kTXyNi-TqcSN5kL9kgCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Maybelline, Lasting Drama, Eyeliner w żelu</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkiem swojej makijażowej przygody nie wyobrażałam sobie, by wyjść z domu bez kreski na oku, jednak wraz z postępującym lenistwem wyparłam się jej totalnie, uznając ją za element jedynie "na specjalne okazje". Już jakiś czas temu do mojej kosmetyczki dołączył żelowy eyeliner, jednak używać go zaczęłam dopiero w kwietniu i nie mogę uwierzyć, że tak mocno zmienił moje podejście do eyelinerów. Co prawda nadal nie jest to mój codzienny look, jednak zdecydowanie częściej podkreślam w ten sposób spojrzenie. W zasadzie, gdy mam troszkę więcej czasu i wykonuję nieco pełniejszy makijaż, to za każdym razem ląduje on na mojej powiece. Rysowanie kreski przy jego użyciu jest niezwykle łatwe, można dowolnie wybierać grubość, od tych prawie niewidocznych, do konkretnych i mocnych kresek. Kolor jest intensywny i głęboki, a w ciągu dnia nie blaknie i nie odbija się. Dołączony do opakowania pędzelek spełnia swe zadanie równie świetnie, pozwala na precyzyjną pracę, łatwo się doczyszcza, a włoski nie odstają, co powodowałoby niechciane nierówności.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-1ztJPxfuy4I/WRnYgUGLiII/AAAAAAAACRY/WRM-JAeiIIswEAhQoMtztXObfW4-TgD3ACLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-1ztJPxfuy4I/WRnYgUGLiII/AAAAAAAACRY/WRM-JAeiIIswEAhQoMtztXObfW4-TgD3ACLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-11.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Faberlic, Cień w kredce</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze byłam mocno sceptycznie nastawiona do tego typu formuł cieni. Uważałam, że na moich dość tłustych powiekach nie sprawdzą się tak, jak tego oczekuję. Dlatego od zawsze sięgałam jedynie po wersje prasowane bądź sypkie. Gdy jednak znalazła produkt Feberlic w ShinyBox ciekawość zwyciężyła, a wtedy moja wrogie nastawienie do kremowej formuły zniknęło. Okazało się, że jest to idealne rozwiązanie, gdy nadal nie dysponujemy zbyt dużą ilością czasu, jednak chcielibyśmy, by na oku zadziało się coś więcej niż podkreślenie rzęs. Aplikacja prosto z opakowania jest wygodna i szybka, bo nie trzeba dodatkowych pędzli, co sprawdzi się również w podróży. Rozblendowanie jest dziecinnie proste, wystarczy kilka muśnięć choćby palcem, a na powiece tworzy się idealna chmurka koloru, bez niechcianych ostrych linii. W przypadku przetłuszczania się powiek wystarczy na koniec leciutko oprószyć ją cieniem pudrowym, by efekt utrzymał się cały dzień, bez jakiegokolwiek uszczerbku na intensywności.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-6-S-j133weg/WRnYgcGD1yI/AAAAAAAACRU/I3QUBy9-ce46M1MCen9sjmxDmej_9uZEgCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-6-S-j133weg/WRnYgcGD1yI/AAAAAAAACRU/I3QUBy9-ce46M1MCen9sjmxDmej_9uZEgCLcB/s1600/ulubiency-kwietnia-12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Znacie moich ulubieńców? Co Wam przypadło ostatnio do gustu?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-62257252080542335362017-05-04T19:18:00.003+02:002017-05-06T18:05:44.832+02:00Nowości kosmetyczne- kwiecień 2017<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak co miesiąc miałam nadzieję, że kwiecień zostanie okresem minimalizmu zakupowego. Niestety, jak na złość, dna dobiło kilka produktów, bez których nie wyobrażam sobie pielęgnacji i których zapas musiał zostać szybko uzupełniony. W dodatku promocje w drogerii Rossmann również nie ułatwiały wstrzemięźliwości. W ten oto sposób do mojej kosmetyczki wpadło kilka nowości, głównie jednak tych z działu "must have". Zainteresowani szczegółami? Zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-dddH1-FXv-I/WQtaqWssQlI/AAAAAAAACQc/A2OT5_ffAwwUomLAZs4Ijq7pR64ssQKdgCLcB/s1600/nowosci-kwiecien-6.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-dddH1-FXv-I/WQtaqWssQlI/AAAAAAAACQc/A2OT5_ffAwwUomLAZs4Ijq7pR64ssQKdgCLcB/s1600/nowosci-kwiecien-6.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkiem miesiąca skusiły mnie promocje w SuperPharm, gdzie produkty kilku marek kosmetycznych można było dostać za połowę ceny. Wiedząc, że moje kosmetyczne zapasy wymagają raczej uszczuplenia, niż powiększenia, zdecydowałam się jedynie na dwa maluszki, których brakło w mojej łazience. Pierwszy z nich to <b>Ziaja, Ulga, Peeling enzymatyczny do skóry wrażliwej</b>, który zastąpił mojego enzymatycznego ulubieńca od Evree. Drugim produktem było serum <b>Perfecta, Fenomen C, Booster na dzień i na noc</b>. W mojej pielęgnacji, szczególnie wieczornej nie może zabraknąć witaminy C, a najmocniej upodobałam sobie wszelkie sera, które potrafią w krótkim czasie zauważalnie poprawić wygląd mojej cery.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-djGFqCSHG2s/WQtapn7sMXI/AAAAAAAACQU/WkUSAeiJ2YA2uY-uXgAOMARXRzfHpwZDACLcB/s1600/nowosci-kwiecien-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-djGFqCSHG2s/WQtapn7sMXI/AAAAAAAACQU/WkUSAeiJ2YA2uY-uXgAOMARXRzfHpwZDACLcB/s1600/nowosci-kwiecien-12.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Hebe, jak co miesiąc z resztą, odwiedziłam w celu uzupełnienia zapasu ukochanych <b>masek w płacie LomiLomi</b>. Wchodząc tam, zwykle już nie liczę, że zastanę wersję z Acerolą. Tym razem zostałam jednak zaskoczona i to podwójnie. Nie tylko półka była pełna wszystkich dostępnych wariantów, ale również część z nich kusiła obniżonymi cenami. Co prawda pięć złotych, które jest ceną regularną, również nie jest wygórowaną kwotą, jednak skoro można mieć coś taniej, to czemu nie... Promocja obejmowała akurat trzy wersje, po które najchętniej sięgam, czyli <b>Acerolę, Granat i Aloes</b>, dlatego do koszyczka wrzuciłam po jednej sztuce każdej z nich.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ZCJjRmDXTBg/WQtapp5OeZI/AAAAAAAACQM/Zv55SJhYNG8LwEWkmwI252sUTE-dHcVBgCEw/s1600/nowosci-kwiecien-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZCJjRmDXTBg/WQtapp5OeZI/AAAAAAAACQM/Zv55SJhYNG8LwEWkmwI252sUTE-dHcVBgCEw/s1600/nowosci-kwiecien-13.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rosyjskie kosmetyki jeszcze do niedawna były trudno dostępne, a znalezienie ich stacjonarnie graniczyło z cudem. Na szczęście etap ten mamy za sobą, ponieważ coraz więcej sklepów i drogerii ma je w swoim asortymencie. Należy do nich drogeria Wispol, w której znaleźć można wiele takich trudno dostępnych stacjonarnie perełek, dodatkowo w cenach porównywalnych do drogerii internetowych. Dlatego, gdy kilka produktów od <b>Babuszki Agafii</b> dobiło u mnie dna, postanowiłam, że to właśnie tam dokonam zakupów. Odkryłam jednak, że nieco bardziej, ze względu na jeszcze niższe ceny opłaca się dokonać tych zakupów w ich sklepie internetowym. Przykładowo, za kosmetyki, które widzicie poniżej zapłaciłam łącznie ok. 35 zł (<b>maska drożdżowa</b>- 6,00 zł, <b>szampon/ balsam aktywator wzrostu</b>- po 3,40 zł, <b>glinka</b>- 5,20 zł, <b>mydło jagodowe</b>- 7,50 zł, <b>wcierka Jantar</b>- 6,00 zł). Widziałam jednak, że aktualnie ceny te delikatnie wzrosły i nie wiem, czym jest to spowodowane. Może trafiłam wtedy na jakąś obniżkę na kosmetyki rosyjskie? Tak czy inaczej, przed następnymi zakupami ponownie odwiedzę tę stronę, by ocenić, gdzie najbardziej opłaca mi się dokonać zakupu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-cEFJqXKMtNY/WQtappyUjXI/AAAAAAAACQQ/_tSMcQSBQPYuhOZTFWPSC7V-w4_0Y4uPgCEw/s1600/nowosci-kwiecien-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-cEFJqXKMtNY/WQtappyUjXI/AAAAAAAACQQ/_tSMcQSBQPYuhOZTFWPSC7V-w4_0Y4uPgCEw/s1600/nowosci-kwiecien-1.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie tylko drogerie Rossmann uraczyły nas zniżkami na kosmetyki kolorowe. Takowe promocje pojawiły się także w SuperPharm, gdzie zajrzałam z ciekawości, czy zastanę coś ze swojej listy. Tak na wszelki wypadek, gdybym w Rossmannie trafiła na pustą półkę. W ten sposób wyszłam stamtąd bogatsza o zapasową buteleczkę jednego z moich ulubionych podkładów (niezwykle rzadko sięgam po kolejne opakowanie tego samego podkładu), a mianowicie <b>Bourjois, 123 Perfect w nr 51</b>. Ponieważ nadchodzi okres wiosenno-letni, a co za tym idzie, moja skóra będzie mocniej narażona na promieniowanie słoneczne, pomyślałam, że baza z filtrem może nie zastąpi kremu ochronnego, jednak będzie przydatnym dodatkowym elementem ograniczającym dostęp promieni do mojej cery. Skusiłam się więc na kosmetyk <b>Rimmel, Fix&Protect, Baza pod makijaż z SPF 25</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-vwBuGBPgb1k/WQtaqB4w9XI/AAAAAAAACQY/kTIybRJy5nMrC2JMIkJaWAQ-V23ycwi0wCEw/s1600/nowosci-kwiecien-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-vwBuGBPgb1k/WQtaqB4w9XI/AAAAAAAACQY/kTIybRJy5nMrC2JMIkJaWAQ-V23ycwi0wCEw/s1600/nowosci-kwiecien-14.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już kilka dni przed rozpoczęciem wielkich promocji w Rossmannie zrobiłam szczegółowy research, sporządziłam listy oraz nastawiłam się bojowo i walecznie na ten trudny okres. Niestety na miejscu moje najśmielsze oczekiwania dotyczące tłumów zostały zrównane z ziemią. Nigdy nawet nie wyobraziłabym sobie takich tłumów, czy kolejek do kasy. Z tego powodu nie udało mi się upolować wszystkiego, co planowałam. Najbardziej ubolewam nad brakiem dwóch pudrów od Wibo: bananowego i ryżowego oraz pomady do brwi tej samej marki. Na szczęście pozostałe zapasy udało mi się spokojnie uzupełnić, a nawet dorzuciłam do koszyczka coś extra, tak na wypróbowanie. Produktami, które stanowią zastępstwo, dla kosmetyków dobijających dna są: <b>Wibo, Top Coat do paznokci</b> i <b>bibułki matujące</b>; <b>Nivea, Masełko do ust w wersji jagodowej</b>; <b>Miss Sporty, Pump Up Booster, Tusz do rzęs </b>(dla odmiany wybrałam wersję podkręcającą), a także zieloną bazę, tym razem <b>AA, Beauty Primer 360', Baza redukująca zaczerwienienia</b>, <b>Maybelline, Affinitone, Korektor</b>, który tymczasowo zastąpi mi ukochany True Match od Loreal, a ponieważ niedane było mi zaopatrzyć się w kolejne opakowania wspomnianych wcześniej pudrów, to postanowiłam sięgnąć po <b>Miss Sporty, So Matte, Puder matujący w kolorze transparentnym</b>. Z kosmetyków mniej niezbędnych, jednak zachęcających do przetestowania, znalazły się kosmetyki marki <b>Wibo</b>: <b>baza</b> <b>silikonowa</b>, <b>duo do brwi 2w1 eyebrow system</b> oraz<b> kamuflaż w nr 2</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-cViYRT12cso/WQtaqW2n8oI/AAAAAAAACQg/w56P471vctcFiEp7HV6ctaYbuafbybBAwCEw/s1600/nowosci-kwiecien-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-cViYRT12cso/WQtaqW2n8oI/AAAAAAAACQg/w56P471vctcFiEp7HV6ctaYbuafbybBAwCEw/s1600/nowosci-kwiecien-15.jpg" /></a></div>
<br />
<b><br /></b>
<b>A jak Wasze nowości w kwietniu? Zaszaleliście na promocjach w Rossmannie? </b><br />
<br />
<br />
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-79928624646651564252017-04-28T19:51:00.002+02:002017-05-01T18:53:50.151+02:00Wiosenne wypadanie włosów. Jak poradzić sobie z problemem? Mój sposób na poskromienie nadmiernej utraty włosów.<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu, jak co roku z resztą, odczułam na sobie skutki przesilenia wiosennego. Nie tylko byłam zmęczona i ciągle chciało mi się spać, ale najmocniej odbiło się to na moich włosach, które zaczęły wypadać garściami. Praktycznie od razu rozpoczęłam walkę i zastosowałam wręcz zmasowany atak. No i się opłaciło! Chcecie poznać mój sposób działania? Zapraszam więc do lektury!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-h7jR8F6Wc4U/WQN6U9Yv52I/AAAAAAAACOg/4Mtnr63rKG4SuKWN1HYWPJ4reAvOZzhegCLcB/s1600/w%25C5%2582osy2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-h7jR8F6Wc4U/WQN6U9Yv52I/AAAAAAAACOg/4Mtnr63rKG4SuKWN1HYWPJ4reAvOZzhegCLcB/s1600/w%25C5%2582osy2.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Aby cały post miał, jak to się mówi, "ręce i nogi" zacznijmy może od odrobiny teorii. Skąd się bierze wiosenne wypadanie włosów? Dlaczego to właśnie ta pora roku jest dla nich najtrudniejszym okresem?</div>
<div style="text-align: justify;">
Odpowiedź jest prosta: Ponieważ wiosna następuje po zimie! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
Dobrze wiemy przecież, jak mocno niekorzystny wpływ ma na nasze pukle skrajna temperatura, a co gorszego może spotkać nasze pasma niż podmarzanie i porastanie szronem w czasie zimowego spaceru, czy nawet szybkiego biegu na przystanek autobusowy. Ba, często nie tylko włosy na długości doznają przymrożenia, ale także, z powodu braku czapki, dotyka to także nasze cebulki, które każdego dnia słabną, słabną, a wszystko to zostaje dostrzeżone, kiedy jest już za późno, czyli wraz z pierwszymi promykami wiosennego słoneczka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak w każdym przypadku bywa, nie tylko czynniki zewnętrzne przyczyniają się do zagłady. Nasza zdecydowanie bardziej uboga w świeże warzywa i owoce dieta nie sprzyja fryzurze rodem z reklamy. Przyznać się! Kto z Was zimą zjada mniej tych pyszności lub ogranicza ich różnorodność?? Ja na pewno przyznaję się do zarzutu!</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zapominajmy, że nasze włosy mogą się przerzedzić nie tylko przez wypadanie. Noszenie zimą grubych swetrów i ogromnych szali, często ze sztucznych materiałów nie tylko powoduje elektryzowanie się włosów, ale również silnie uszkadza ich strukturę oraz powoduje ich przesuszenie oraz kruchość. To natomiast prowadzi zarówno do rozdwajanie się końców, jak i co gorsze, do łamania się włosów, często dużo wyżej niż byśmy tego chciały. W efekcie przy skórze głowy może i mamy podobną ilość kłaczków, za to na długości... Co drugi włos złamany.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak więc skoro znamy już kilka podstawowych przyczyn pogarszania się stanu włosów wiosną, możemy porozmawiać o zapobieganiu temu zjawisku. Przede wszystkim o nasze kochane pasma powinnyśmy troszczyć się cały rok, nie tylko wtedy, gdy zauważymy niepokojące nas objawy. Szczególnie zimą nie możemy zapominać o częstym ich nawilżaniu oraz każdorazowym zabezpieczaniu ich przed wszelkimi czynnikami zewnętrznymi. Gdy dorzucimy do tego zdrową i zbilansowaną dietę bogatą w świeże owoce i warzywa, to żadna zmiana pór roku nie powinna być nam straszna, a przynajmniej jej skutki powinno nam być o wiele łatwiej opanować niż po kilku miesiącach zostawiania włosów samym sobie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Osobiście zimą nie funduję pasmom wakacji, a staram się je sukcesywnie pielęgnować. Przyznaję jednak, że mimo najszczerszych chęci i sporej dawki uczucia, jaką im serwuję, każdego roku wiosną, zaczynają mi dość mocno wypadać. W tym roku przeszłam dokładnie to samo i nie obyło się bez kilku momentów grozy, gdy pęk włosów wyciągniętych z odpływu okazał się wielkości mojej pięści. Na szczęście przez ostatnie miesiące poznałam kilka produktów, których byłam pewna i sięgając po nie, głęboko wierzyłam, że za pewien czas dostrzegę różnicę. By jednak efekt był szybszy i bym do tego momentu nie została z trzema włosami niczym bohater słynnej bajki "Bolek i Lolek", postanowiłam natrzeć na wroga zmasowanym atakiem, dobierając się do niego zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-E3JdiqXC9Xo/WQdZQyI-WHI/AAAAAAAACOw/MCQ9sNrU2_MkdCUBB0zugOjVc5b0PDvUACLcB/s1600/kosmetyki1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-E3JdiqXC9Xo/WQdZQyI-WHI/AAAAAAAACOw/MCQ9sNrU2_MkdCUBB0zugOjVc5b0PDvUACLcB/s1600/kosmetyki1.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczynając od wszelkich specyfików, które wmasowywałam, wklepywałam i wcierałam, muszę wyróżnić kilka niezastąpionych produktów:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Alterra, Szampon do włosów osłabionych i przerzedzających się Biotyna&Kofeina (stosowany przy prawie każdym myciu, poza jednym dniem w tygodniu, gdy traktuję skalp czymś dogłębniej oczyszczającym)</div>
<div style="text-align: justify;">
- Babuszka Agafia, Maska do włosów drożdżowa (stosowana jedynie na skalp na kilka/ kilkanaście minut, czasami nakładana pod czepek na ok. godzinę przed myciem)</div>
<div style="text-align: justify;">
- Babuszka Agafia, Balsam do włosów Aktywator wzrostu (stosowany podobnie jak maska drożdżowa)</div>
<div style="text-align: justify;">
- Natura Siberica, Rokitnikowy scrub do skóry głowy (nakładany na skalp mniej więcej raz na tydzień lub dwa tygodnie, w zależności od potrzeb)</div>
<div style="text-align: justify;">
- Farmona, Jantar, Odżywka z wyciągiem z bursztynu do skóry głowy i włosów (wcierany w skórę głowy każdego wieczoru, a następnie delikatnie wmasowywany przy użyciu szczotki typu Tangle Teezer, by wzmocnić jego działanie)</div>
<div style="text-align: justify;">
- Olej kokosowy (jedyny z wymienionych tutaj produktów, który nakładałam nie na nasadę, a na długość włosów, by zapewnić im nawilżenie i odżywienie, a dzięki temu większą odporność na uszkodzenia i złamania)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od środka natomiast zamierzałam powrócić do herbatek ze skrzypu polnego oraz do picia oleju lnianego. Niestety herbatki nie mogłam znaleźć w żadnym sklepie znajdującym się w sąsiedztwie, natomiast olej nie zachęcał mnie smakiem. Znalazłam jednak świetne rozwiązanie dzięki kapsułkom Skrzypolen od Oleofarm. Nie musiałam zmuszać się do picia gęstego lnianego płynu o niezbyt przyjemny smaku ani działającej na mnie mocno moczopędnie herbatki ze skrzypu, co niejednokrotnie doprowadzało mnie do furii. Wystarczyło połykanie dwóch kapsułek dziennie, by dostarczyć włosom składników niezbędnych do ich prawidłowego wzrostu. Poza ekstraktem ze skrzypu polnego oraz lnu znalazła się tam biotyna, cynk, aminokwasy siarkowe, a także kwas hialuronowy, przez co jednocześnie walcząc o piękne włosy, zadbamy o naszą skórę i paznokcie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-zCSLpXC8erM/WQN6JoQ6zzI/AAAAAAAACOc/l9Fk53BbbBEKDAu7qO8v8pQT100s07FEACLcB/s1600/skrzypolen11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-zCSLpXC8erM/WQN6JoQ6zzI/AAAAAAAACOc/l9Fk53BbbBEKDAu7qO8v8pQT100s07FEACLcB/s1600/skrzypolen11.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Suplement ten stosowałam zbyt krótko (zużyłam jedno opakowanie= 48 kapsułek= 24 dni suplementacji), by zauważyć jakiekolwiek efekty. Jestem jednak zdania, że każdą urodową walkę warto wspomagać od wewnątrz, by uzyskane efekty były intensywniejsze, a czas oczekiwania krótszy, tym bardziej, jeśli do czynienia mamy z naturalnymi składnikami. Niektórzy chętniej sięgają w tym celu po świeże składniki, inni po herbatki, natomiast część z nas woli szybkie i wygodne kapsułki bądź tabletki. Sama najchętniej miksuję te metody, w zależności od substancji i wolnego czasu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-FPKUat-56FU/WQN6I7435WI/AAAAAAAACOY/gleezR0UwIMSEpMaeUR8JwcHrLVensWuACEw/s1600/skrzypolen12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-FPKUat-56FU/WQN6I7435WI/AAAAAAAACOY/gleezR0UwIMSEpMaeUR8JwcHrLVensWuACEw/s1600/skrzypolen12.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na dzień dzisiejszy wypadanie moich włosów znacznie się zmniejszyło, wręcz jestem skłonna powiedzieć, że w odpływie widuję ich mniej, niż do tej pory w "normalne" dni w roku, kiedy to i tak nie uskarżałam się na wzmożoną utratę pukli. Zarówno podczas kąpieli, jak i czesania, czy zwykłego codziennego funkcjonowania widuję ich o wiele mniej, niż przywykłam. Do tego muszę przyznać, że tempo, w jakim rosną również wykracza poza przeciętną. Może nie powiem, że jest to różnica widoczna z dnia na dzień, ponieważ nie zdążyłabym zarabiać na fryzjera, jednak ich długość całkiem porządnie cieszy moje oczy, na tyle, że nie szkoda mi oddawać ich w ręce fachowca na choćby podcięcie zniszczonych końcówek, bo wiem, że nawet się nie obejrzę, kiedy długość będzie z powrotem taka sama.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chyba znalazłam swój zestaw idealny do walki z wypadaniem włosów! <3</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A jak Wasze pasma? Też nie lubią wiosny? Jak sobie z tym radzicie?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-81578796355025178732017-04-20T19:14:00.000+02:002017-04-22T18:04:25.038+02:00Skin Solve, Anti-Aging Vitamin C Serum<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie od dziś wiadomo, że witamina C ma rewelacyjny wpływ na wygląd naszej skóry, zapewniając jej odpowiedni stopień nawilżenia oraz zapobiegając przedwczesnemu jej starzeniu. Dlatego też od wielu lat jestem jej ogromną fanką i z wielką wiarą sięgam po kolejne opakowania ser do twarzy zawierających ten wspaniały składnik. Jakiś czas temu w TK Maxx znalazłam taki właśnie kosmetyk marki Skin Solve, a dzisiaj przychodzę się z Wami podzielić moimi odczuciami z jego stosowania.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-sir8dK61uMw/WPjteuqvVBI/AAAAAAAACOI/ouxXGmAJtNsdw7STlU1gGM13Sa5pVHTYwCLcB/s1600/serum-z-witC-10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-sir8dK61uMw/WPjteuqvVBI/AAAAAAAACOI/ouxXGmAJtNsdw7STlU1gGM13Sa5pVHTYwCLcB/s1600/serum-z-witC-10.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Produkt otrzymujemy w porządnie wykonanym plastikowym opakowaniu z działającą bez najmniejszego zarzutu pompką, co jest jednym z moich ulubionych rozwiązań. Dodatkowo buteleczka ta zapakowana jest w kartonik zapewniający jej dodatkową ochronę, a nam serwujący nieco więcej informacji odnośnie produktu. Część opakowania wykonana jest z przezroczystego plastiku, co umożliwia nam kontrolowanie, na jakim etapie zużycia jesteśmy i czy musimy zacząć szukać już dla naszego serum jakiegoś zastępstwa. Konsystencja kosmetyku jest bardzo lekka i żelowa, a kolor jasny, może delikatnie kremowy. Rozsmarowuje się bezproblemowo, po czym wchłania się w okamgnieniu, nie zostawiając najmniejszej warstwy na naszej cerze. Zapach moim zdaniem należy do tych przyjemnych, aczkolwiek bardziej ziołowych, co wynika z niezwykle bogatego składu przepełnionego najróżniejszymi roślinnymi ekstraktami. Termin przydatności od momentu otwarcia wynosi 6 miesięcy. Pojemność to 30 ml, a cena, jaką za nią zapłaciłam to 50 zł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-6plBYYE76jc/WPjo1z8m1RI/AAAAAAAACNo/6j18sowK0YQETkCz_LSPis_W2l19SRyOQCEw/s1600/serum-z-witC-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6plBYYE76jc/WPjo1z8m1RI/AAAAAAAACNo/6j18sowK0YQETkCz_LSPis_W2l19SRyOQCEw/s1600/serum-z-witC-13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-xWsdz8BB6JQ/WPjo2jp-MPI/AAAAAAAACN8/Trq0pEnFa7EFeztnFYfkG_cd8IYAKZLxACEw/s1600/serum-z-witC-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-xWsdz8BB6JQ/WPjo2jp-MPI/AAAAAAAACN8/Trq0pEnFa7EFeztnFYfkG_cd8IYAKZLxACEw/s1600/serum-z-witC-15.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Skład:</b> Water, Organic Green Tea (Camellia Sinensis), Glicerin, Propylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Vitamin C Glucoside, Vitamin C (Ascorbic Acid), Hops (Humulus Lupulus) Extract, Rosemary (Rosmarinus Officinalis) Leaf Extract, Witch Hazel (Hamamelis Virginiana) Leaf Extract, Sage (Salvia Officinalis) Leaf Extract, Horsetail (Equisetum Arvense) Extract, Lemon (Citrus Limonum) Peel Extract, Gotu Kola (Centella Asiatica) Extract, Scots Pine (Pinus Sylvestris) Bud Extract, Hyaluronic Acid, Pelargonium Graveolens Oil, Vitam E, Methylsulfonylmethan, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Carbomer, Triethanolamine, Phenoxyethanol, Capryly Glycol, Potassiu Sorbate, Hexylene Glycol.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-y5WKXuY7z9o/WPjo2Usc0RI/AAAAAAAACN0/2QUeMvBMbq8kKzNcTlchcO2CNOp7kwqEQCEw/s1600/serum-z-witC-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y5WKXuY7z9o/WPjo2Usc0RI/AAAAAAAACN0/2QUeMvBMbq8kKzNcTlchcO2CNOp7kwqEQCEw/s1600/serum-z-witC-14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serum nakładałam każdego dnia podczas wieczornej pielęgnacji. Jego konsystencja, zapach i działanie powodowały, że sprawiało mi to ogromną radość i ani razu nie pomyślałam, by opuścić ten krok, nawet po mocno męczącym dniu. Od razu po aplikacji moja cera czuła różnicę w nawilżeniu, co zdecydowanie poprawiało jej komfort, szczególnie po zmyciu maski oczyszczającej na bazie glinki. Ponieważ kosmetyk ten wchłaniał się praktycznie do zera, nie wpływał w żadnym stopniu na nakładane później kolejne kroki pielęgnacji. Jeśli chodzi o działanie rozjaśniające, to spisywał się naprawdę rewelacyjnie. Każdego dnia byłam w stanie zauważyć, jak w czasie kilku godzin snu moja skóra stawała się niezwykle promienna, przez co wyglądała na zdrowszą, a ja na wypoczętą. Poza tym po dłuższym okresie zauważyłam również wpływ na wszelkie przebarwienia będące pozostałościami po stanach zapalnych. Nawet te dość stare i mocno już "zakorzenione" straciły na intensywności, natomiast te świeże, mniejsze i jaśniejsze potrafiły zblednąć już w kilka nocy. Oczywiście nawet po kilkunastu tygodniach regularnego wklepywania plamki te nie poznikały zupełnie, jednak dostrzegałam wtedy ogromną poprawę, która cieszyła moje oczy przy każdym spojrzeniu w lustro. Nie mogę nie wspomnieć również o tym, że znając jego skład i bogactwo dobroczynnych składników, czułam dodatkowo ogromną satysfakcję przy każdym użyciu, bo wiedziałam, że nie tylko działam na konkretne, wyznaczone problemy, ale również dostarczam cerze wiele cudownych substancji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-K6jjSwGxGjI/WPjo2iSSbvI/AAAAAAAACN4/YWloQMANmeYoIgiduFubYSdm_rem0eMHACEw/s1600/serum-z-witC-16.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-K6jjSwGxGjI/WPjo2iSSbvI/AAAAAAAACN4/YWloQMANmeYoIgiduFubYSdm_rem0eMHACEw/s1600/serum-z-witC-16.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Lubicie witaminę C w pielęgnacji? Jakie kosmetyki z jej zawartością polecacie?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-72414778266166444772017-04-13T18:43:00.002+02:002017-04-13T18:46:29.675+02:00Top 5 miesiąca- kosmetyczni ulubieńcy marca 2017<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć pogoda za oknem na to nie wskazuje w końcu nadeszła wiosna, a ja mam jakby więcej energii i chęci do działania. Korzystając więc z kilku dni wolnego od uczelni i pracy, nadrabiam wszelkie zaległości domowe i blogowe- myję okna, odkurzam, przenoszę, układam, ponadto robię zdjęcia, odwiedzam Wasze blogi, no i oczywiście tworzę nowe posty. Dzisiaj zapraszam Was na coś, co powstawało przez ostatnią dobę, a mianowicie Ulubieńców Marca. Zainteresowani? ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-BGdeWd4cCzM/WO-Xp2k_p9I/AAAAAAAACNI/oL25F2SECgYDpMy1iCe0-DsUrNJpADJXgCLcB/s1600/ulubincy-marca-2017-9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-BGdeWd4cCzM/WO-Xp2k_p9I/AAAAAAAACNI/oL25F2SECgYDpMy1iCe0-DsUrNJpADJXgCLcB/s1600/ulubincy-marca-2017-9.jpg" /></a></div>
<b></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><br />
<a name='more'></a><b>1. Alterra, Emulsja do oczyszczania twarzy z granatem</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedyś zużywałam opakowanie za opakowaniem tego kosmetyku do oczyszczania, który rewelacyjnie spisywał się w porannej pielęgnacji mojej cery. Później zrobiłam sobie chwilową przerwę od niej i zapomniałam, jak bardzo moja cera się z nią lubiła. Uwielbiam w niej wszystko, począwszy od delikatnego, owocowego, pobudzającego zapachu, przez konsystencję, która jest jak aksamitne mleczko i daje w trakcie aplikacji uczucie, jakbyśmy wsmarowywały w skórę mocno odżywczy krem, a kończąc na rewelacyjnych właściwościach oczyszczających, dzięki czemu skóra pozostaje odświeżona, a jednocześnie miękka i gładka, a może nawet jakby nawilżona... Przy jej stosowaniu moja skóra nie wie co to nieprzyjemne ściągnięcie, czy przesuszenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-VDsHvpO5dDM/WO-Xpcd5-FI/AAAAAAAACM8/G7Zfm3bxQW4qY7rStW8P-b4TnNk7IINpACEw/s1600/ulubincy-marca-2017-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-VDsHvpO5dDM/WO-Xpcd5-FI/AAAAAAAACM8/G7Zfm3bxQW4qY7rStW8P-b4TnNk7IINpACEw/s1600/ulubincy-marca-2017-11.jpg" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Vianek, Krem pod oczy odżywczy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już nie pamiętam, czy moja miłość do tej serii zaczęła się od kremu do pielęgnacji cery, czy może właśnie okolic oczu, jednak pewne jest to, że cały zestaw (krem na dzień+ na noc+ pod oczy) spisał się u mnie rewelacyjnie. Zarówno skóra pod oczami, jak i całej twarzy przy każdej aplikacji czuła porządną dawkę miłości w postaci głębokiego nawilżenia i odżywienia. Wracając jednak do kremu pod oczy, muszę przyznać, że sprawdza się świetnie zarówno na dzień, jak i na noc. W wieczornej pielęgnacji zapewnia odpowiednią dawkę odżywienia i pozwala skórze zregenerować się w trakcie snu. Natomiast w dzień nadaje się również pod makijaż, nie skracając jego trwałości, czy nie powodując rolowania się korektora. Osobiście jestem zachwycona, choć jego forma lekkiego mleczka może nie spisać się u fanek masełkowatych konsystencji i posiadaczek skrajnych przesuszeń w okolicy oczu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-H1YR3fEEHWs/WO-XpdsM1kI/AAAAAAAACM0/-PWqEp4CI2Mz7Hp4yDfuEmKARcIehCNOACEw/s1600/ulubincy-marca-2017-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-H1YR3fEEHWs/WO-XpdsM1kI/AAAAAAAACM0/-PWqEp4CI2Mz7Hp4yDfuEmKARcIehCNOACEw/s1600/ulubincy-marca-2017-12.jpg" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Biovax, Maska do włosów intensywnie regenerująca Bambus& Olej Awokado</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez wiele miesięcy miałam chrapkę, by wypróbować serię do włosów z Bambusem marki L'Biotica, a w szczególności właśnie tę maskę. Jednak jak w wielu przypadkach bywa, nosiłam się z jej zakupem na tyle długo, że w końcu o niej zapomniałam. Dopiero promocja w Hebe odświeżyła mi pamięć. Na szczęście! W końcu mogłam stracić tak rewelacyjną maskę do włosów. Nie dość, że przy każdej aplikacji jej zapach powala mnie na kolana, to gdy już zacznę się podnosić, to po raz kolejny nokautuje mnie jej działanie i to, jak moje włosy wyglądają po wyschnięciu. Pasma są miękkie jak po porządnym, regularnym olejowaniu, a to wszystko w jedyne kilka minut. Włosy są gładkie i lśnią jak po użyciu sprayu nabłyszczającego, końce są "posklejane" i wyglądają zdrowiej, a przy tym są tak niezwykle lekkie i puszyste. Wyobrażacie to sobie? Po prostu czupryna rodem z reklamy produktów do stylizacji włosów, bez jakiejkolwiek stylizacji! <3 Po każdej aplikacji mam wrażenie, że umarłam, jestem w niebie... i czesał mnie zastęp aniołów :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-R9dfI2X3KkE/WO-XpaOSDPI/AAAAAAAACM4/kyPum8VgC7A9KeWhi96LDjq2WZtAxrtZQCEw/s1600/ulubincy-marca-2017-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-R9dfI2X3KkE/WO-XpaOSDPI/AAAAAAAACM4/kyPum8VgC7A9KeWhi96LDjq2WZtAxrtZQCEw/s1600/ulubincy-marca-2017-13.jpg" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Essence, Camouflage 2w1, Podkład i korektor do twarzy w jednym</b><br />
Nie mogąc przez długi czas dopaść w żadnej drogerii słynnego ostatnio podkładu Catrice, skusiłam się ten marki Essence, którego test widziałam wcześniej na kanale Hani Digitalgirl i który z jej opisu wydał się być interesujący. Skuszona obietnicą dobrego krycia, wrzuciłam go do koszyczka. Przez ostatni miesiąc praktycznie nie sięgałam po nic innego. Ma śliczny kolor, bez różowych tonów, początkowo naprawdę jasny, z czasem jednak troszkę ciemnieje, jednak nawet wtedy świetnie zgrywa się z moją karnacją. Jego krycie jest naprawdę porządne, potrafi zakryć wiele niedoskonałości, w tym większość przebarwień, a także drobne wypryski. Co prawda trzeba go szybko i sprawnie nakładać, ponieważ zastyga, ale ma to także swoje plusy, ponieważ zwiększa to jego trwałość. Wykończenie jest bardzo ładne, lekko świetliste i wygląda jak promienna skóra. Przy całej trwałości i kryciu, zmywa się bez większych problemów; zdecydowanie łatwiej niż mój drugi ulubieniec pod względem krycia, czyli Revlon Colorstay. Gdyby tylko nie ciemniał, stałby się moim ulubieńcem wśród podkładów o mocniejszym kryciu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ocA1Pcei8YE/WO-XpgEnsBI/AAAAAAAACNE/30p5Z3V5JI4Ypl4k1T0dVpm4hG8Xa53pQCEw/s1600/ulubincy-marca-2017-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-ocA1Pcei8YE/WO-XpgEnsBI/AAAAAAAACNE/30p5Z3V5JI4Ypl4k1T0dVpm4hG8Xa53pQCEw/s1600/ulubincy-marca-2017-14.jpg" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>5. Wibo, Puder ryżowy & Puder Bananowy</b><br />
<br />
Oba produkty kupiłam tuż po wprowadzeniu ich na drogeryjne półki. Puder żółty stosuję do utrwalania korektora pod oczami oraz na linię żuchwy, by rozjaśnić tam podkład i zlikwidować wszelkie odcięcia kolorystyczne, do czego sprawdza się rewelacyjnie. Nie zostawia akresywnie żółtych podkówek w okolicy oczu, jedynie rozświetla spojrzenie i ociepla odcień skóry, niwelując w ten sposób dodatkowo fioletowe zasinienia tam obecne, poza tym nie wygląda sucho, nie podkreśla jakichkolwiek zmarszczek, czy naturalnych załamań skóry. Wersję ryżową natomiast używam do przypudrowania i zmatowienia całej strefy T, co robi rewelacyjnie. Fakt faktem uzyskany mat jest dość konkretny, wręcz płaski, natomiast przy przetłuszczającej się cerze wolę początkowo uzyskać taki efekt, ponieważ mogę złagodzić go, spryskując twarz mgiełką, natomiast zapewnia mi to przedłużenie trwałości makijażu oraz brak nieestetycznego mocnego błysku przez wiele godzin. Oba są rewelacyjne i spisują się na tyle wspaniale, że zamierzam zaopatrzyć się w zapasowe opakowania w trakcie zbliżających się promocji w drogeriach Rossmann.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-XwGeBsMYZZw/WO-Xpmjl_jI/AAAAAAAACNA/Uvyc0jQ0rqMigeISOt4HBengZnj8B5lwACEw/s1600/ulubincy-marca-2017-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-XwGeBsMYZZw/WO-Xpmjl_jI/AAAAAAAACNA/Uvyc0jQ0rqMigeISOt4HBengZnj8B5lwACEw/s1600/ulubincy-marca-2017-15.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widzicie, zdarza mi się oszukać w moim rankingu Top 5 i dorzucić jeden dodatkowy kosmetyk, aczkolwiek robię to jedynie w sytuacja podbramkowych, gdy pominięcie któregokolwiek z tych produktów wiązałoby się z ogromnymi wyrzutami sumienia oraz poczuciem niesprawiedliwości. Tym razem jest dokładnie tak samo, a każdy z tych kosmetyków zasłużył nie tylko na swoje pięć minut w ulubieńcach, a wręcz na osobny wpis na blogu. Może kiedyś...<br />
<br />
<b><br /></b>
<b>Znacie te kosmetyki? Jakie produkty polubiliście w ostatnim czasie?</b><br />
<br />
<br />
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-70453577698343137222017-04-06T19:35:00.001+02:002017-04-06T19:35:16.681+02:00Nowości kosmetyczne, marzec 2017- zakupy oraz przesyłki<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdaję sobie sprawę, że porządny miesięczny odwyk od kosmetycznych zakupów by mi nie zaszkodził, a wręcz przyczynił się do zmniejszenia pielęgnacyjnych zapasów zamiast ciągłego ich wzbogacania. Dobrze wiem także, że moja silna wola nie jest wcale silna, a już po tygodniu wstrzemięźliwości zakupowej wpadam do drogerii z miną wygłodniałego lwa widzącego przerażoną gazelę... Stąd też moje postanowienie o hamowaniu swoich kosmetycznych zachcianek na tyle, na ile to możliwe, jednocześnie pozwalając sobie na drobne chciejstwa. Oto jak poszło mi w marcu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Zx37RvVog20/WOZ5ETmmGdI/AAAAAAAACME/eBDZIqZMfn46ei2q1Cjhn4NDaS8pTcy8ACLcB/s1600/nowosci-marzec.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-Zx37RvVog20/WOZ5ETmmGdI/AAAAAAAACME/eBDZIqZMfn46ei2q1Cjhn4NDaS8pTcy8ACLcB/s1600/nowosci-marzec.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
W Hebe najchętniej sięgam po moją ukochaną <b>maskę w płacie marki LomiLomi</b> w wersji z acerolą, jednak często zdarza się tak, że zastaję pustą półkę i muszę obejść się smakiem. Tym razem "na pocieszenie" kupiłam sobie dwa inne warianty, czyli maskę z granatem oraz z aloesem, które choć nie tak fenomenalnie, działają na moją cerę również przyjemnie. Dodatkowo obowiązywała promocja -40% na kilka marek, więc skusiłam się na <b>Tołpa, Dermo Face, Rosacal Maska-opatrunek wzmacniająco-łagodząca</b>, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i chętnie sięgnę po większa ilość jej opakowań.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-23kRmz3u7no/WOZ5DeuiaAI/AAAAAAAACL4/StFrw3uxcCcPWPFWZIkxk9hwq1iZN5gtgCLcB/s1600/nowosci-marzec-10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-23kRmz3u7no/WOZ5DeuiaAI/AAAAAAAACL4/StFrw3uxcCcPWPFWZIkxk9hwq1iZN5gtgCLcB/s1600/nowosci-marzec-10.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugim produktem z tej promocji była maska do włosów, którą od niezwykle długiego czasu miałam ochotę wypróbować, a mowa tu o <b>Bivax, Maska do włosów Intensywnie regenerująca Bambus&Olej Avocado</b>. Już kilkukrotnie zdążyłam ją zastosować i przyznaję, że moje włosy ją pokochały, podobnie jak mój zmysł węchu, który podpowiada mi, że to jedna z najpiękniej pachnących masek do włosów, jakie do tej pory stosowałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-wXswYFn7pc4/WOZ5DhvY2pI/AAAAAAAACMA/VtxfWSKw4mch5TqTO_vHDf2-bbN5QQmuwCEw/s1600/nowosci-marzec-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-wXswYFn7pc4/WOZ5DhvY2pI/AAAAAAAACMA/VtxfWSKw4mch5TqTO_vHDf2-bbN5QQmuwCEw/s1600/nowosci-marzec-12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Z okazji Dnia Kobiet promocjami uraczyły nas także drogerie Rossmann. Co prawda nie potrzebowałam nic konkretnego, ale nie mogłam się nie skusić, gdy oferowali drugi produkt gratis i zdecydowałam się na <b>Isana, Żel pod prysznic Perłowy </b>oraz <b>Żel</b> <b>Zmysłowy zapach wanilii i karmelu,</b> a także <b>Alterra, Szampon do włosów osłabionych i przerzedzających się Biotyna&Kofeina </b>oraz<b> Szampon do włosów nadający połysk Morela&Pszenica</b>. Oba żele mają cudowne zapachy, wersja zimowa to moje ulubione słodkie i otulające aromaty, natomiast wersja perłowa to coś lżejszego, trudnego do porównania z czym kolwiek, jednak kojarzącego mi się z eleganckim zapachem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Szampony Alterra natomiast są mi doskonale znane i uwielbiane przez moje pukle. Wariant z kofeiną już używałam i kupiłam go po raz kolejny z myślą o walce z wiosennym wypadaniem włosów, natomiast opcja nadająca połysk to nowość dla moich pasm, która mam nadzieję, spisze się równie rewelacyjnie co każdy do tej pory przetestowany przeze mnie szampon marki Alterra.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Mi1I_n3CxzE/WOZ5DgxqnII/AAAAAAAACL8/6FfYw4NJ97EIv2w6QMPy8mMzQZyaR7UpACEw/s1600/nowosci-marzec-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Mi1I_n3CxzE/WOZ5DgxqnII/AAAAAAAACL8/6FfYw4NJ97EIv2w6QMPy8mMzQZyaR7UpACEw/s1600/nowosci-marzec-14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To by było na tyle marcowych nowości. Jak widzicie, jest tego minimalna ilość, co sprawia, że jestem z siebie dumna. Mam nadzieję, że taka dobra passa wstrzemięźliwości potowarzyszy mi jeszcze przez choćby kilka najbliższych tygodni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Znacie te kosmetyki? Jak tam Wasze nowości? </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-54262122171708027172017-03-28T18:36:00.000+02:002017-03-28T18:40:03.491+02:00Alterra, Maska do włosów Granat&Aloes<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: inherit;">Hej wszystkim!</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span>
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Całe wieki na blogu nie pojawiła się żadna recenzja, co wzbudza we mnie pewne poczucie winy. Jest ono tym większe, że istnieje kilka kosmetyków, na których temat od dawna mam ochotę więcej Wam opowiedzieć. Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z prezentacją jednego z moich ulubionych produktów do włosów, będącego moim must have, który praktycznie zawsze znajduje się w mojej łazienkowej szafeczce. </span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="clear: left; color: black; float: left; font-family: inherit; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-EaDXpdRikPk/WNp7uMnElkI/AAAAAAAACLc/yJ-UltFdMbYIx-A-FdfOjMOAjL_RAGnlgCLcB/s1600/alterra-maska-do-wlosow-10.jpg" /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>Od producenta:</b> </span><span style="font-variant-caps: inherit; font-variant-ligatures: inherit; text-align: justify;">Każde włosy zasługują na indywidualną pielęgnację.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;">Gwarantowane cechy produktu:</span></div>
<ul start="1" style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; line-height: inherit; list-style: square outside; margin: 0px 0px 0px 18px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<li class="csABC8E5F6" style="background-color: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; line-height: inherit; list-style-type: disc; margin: 0pt; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;"><span class="csC8F6D76" style="background-color: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">nie zawiera sztucznych barwników, substancji zapachowych i konserwantów</span></span></li>
</ul>
<ul start="1" style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; line-height: inherit; list-style: square outside; margin: 0px 0px 0px 18px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<li class="csABC8E5F6" style="background-color: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; line-height: inherit; list-style-type: disc; margin: 0pt; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;"><span class="csC8F6D76" style="background-color: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">bez silikonów, parafiny i innych produktów ropopochodnych</span></span></li>
</ul>
<ul start="1" style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; line-height: inherit; list-style: square outside; margin: 0px 0px 0px 18px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<li class="csABC8E5F6" style="background-color: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; line-height: inherit; list-style-type: disc; margin: 0pt; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;"><span class="csC8F6D76" style="background-color: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">przebadany dermatologicznie</span></span></li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>Skład:</b> <span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;">Aqua, Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil*, Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Carthamus Tinctorius Seed Oil*, Ricinus Communis Seed Oil*, Punica Granatum Fruit Extract*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Acacia Farnesiana Flower Extract*, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus Annus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**. *składniki z certyfikowanych upraw ekologicznych, **pochodzące z naturalnych olejków eterycznych</span></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span><span style="font-family: inherit;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span><span style="font-family: inherit;"></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-uMQEuM4I7l8/WNp7uFpagfI/AAAAAAAACLY/AjqrAp4UnmcDTM52ZhDXCWhr9oTrBD9yQCEw/s1600/alterra-maska-do-wlosow-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-uMQEuM4I7l8/WNp7uFpagfI/AAAAAAAACLY/AjqrAp4UnmcDTM52ZhDXCWhr9oTrBD9yQCEw/s1600/alterra-maska-do-wlosow-11.jpg" /></a></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span><span style="font-family: inherit;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><br /></span></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-FaTJx3rDmwo/WNp7uGUB_2I/AAAAAAAACLg/tlo1EK5PIwc7vOYQ9VO8wxpYbL0kgRUpQCEw/s1600/alterra-maska-do-wlosow-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-FaTJx3rDmwo/WNp7uGUB_2I/AAAAAAAACLg/tlo1EK5PIwc7vOYQ9VO8wxpYbL0kgRUpQCEw/s1600/alterra-maska-do-wlosow-12.jpg" /></a></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><br /></span></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;">Kosmetyk otrzymujemy w wygodnej tubie wykonanej z miękkiego plastiku, który pozwala na swobodne i łatwe wydobycie produktu. Maska ta ma białą barwę i konsystencję na tyle gęstą, by nie spływać z dłoni, jednocześnie nie stawiając oporu przy rozprowadzaniu po pasmach. Zapach jest wyczuwalny, przyjemny, lekko świeży, a jedyna nuta zapachowa, jaką tam rozpoznaję, to owoc granatu. Skład, jak na maskę drogeryjną jest naprawdę dobry, mocno emolientowy, pełen olei i ekstraktów. Ba, jest nawet dobry jak na maskę w ogóle. Produkt jest wegański, jego pojemność to 150 ml, a cena jaką musimy za niego zapłacić to 9,99 zł, lecz często znajdziemy go na promocji za 6,99 zł. Dostępny wyłącznie w drogeriach Rossmann.</span></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="clear: left; color: black; float: left; font-family: inherit; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-fFp9lhsu8B8/WNp7vL8d0mI/AAAAAAAACLk/FvTPK6GotXc9sUk4gJORRBRD8fAaOzxuQCEw/s1600/alterra-maska-do-wlosow-13.jpg" /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli chodzi o działanie, to jest to jedna z moich ulubionych masek stosowanych na szybko. Kiedy nie mam czasu poświęcić włosom więcej niż pięć minut, ale ich stan przypomina mi o tym, że dawno nie fundowałam ich intensywniejszej dawki pielęgnacji, nakładam ją, będąc pod prysznicem, a ona działa, gdy ja oczyszczam ciało. Po spłukaniu włosy są zdecydowanie mocniej wypielęgnowane niż po użyciu jedynie odżywki. Pasma są bardzo miękkie, gładkie, odżywione i nawilżone oraz pięknie lśnią. Zdecydowanie mniej się puszą, a co widoczne szczególnie zimą, nie elektryzują się jak szalone. Stosując ją wielokrotnie, nigdy nie zauważyłam, by powodowała przeciążenie kosmyków, nawet wtedy, gdy nałożyłam jej solidniejsza porcję. Najlepsze jednak jest to, że efekty jej stosowania nie utrzymują się jedynie przez pierwszych kilka godzin, czy nawet do kolejnego mycia- są one widoczne przez kilka dni, a z każdą aplikacją kondycja włosów poprawia się.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="clear: left; color: black; float: left; font-family: inherit; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-woXKYotNXP8/WNp7vFZKQuI/AAAAAAAACLo/_xKw0Cvg8m8Mv21Jr7fuKAwqcZslI8qKgCEw/s1600/alterra-maska-do-wlosow-14.jpg" /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Wiele dziewczyn chwali maskę z granatem marki Alterra i zupełnie mnie to nie dziwi, ponieważ fantastycznie pielęgnuje włosy, pomaga je regenerować i sprawia, że wyglądają o wiele zdrowiej. Jeśli dodatkowo porównamy stosunek ceny do jakości, to możemy śmiało stwierdzić, że jest to must have w każdej kobiecej łazience godny choćby sprawdzenia, jak spisze się na naszych włosach.</span><br />
<b style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; text-indent: 0pt;"><br /></span></span></span></b>
<b style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; text-indent: 0pt;"><br /></span></span></span></b>
<b style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit; text-indent: 0pt;">Znacie linię kosmetyków do włosów z granatem marki Alterra? Jakie maski polecacie?</span></span></span></b><br />
<span style="font-family: inherit; font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit; font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit; font-style: inherit; font-weight: inherit; text-indent: 0pt;">Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</span></div>
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-56956846818490985142017-03-18T19:04:00.000+01:002017-03-19T20:51:35.331+01:00Top 5 miesiąca- kosmetyczni ulubieńcy lutego 2017<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co miesiąc postanawiam, że następnym razem wszelkie posty z nowościami, czy ulubieńcami pojawią się na czas, co dla mnie oznacza przed upływem pierwszej połowy miesiąca. Za każdym razem zawodzę jednak sama siebie i nie zdążam z opublikowaniem poszczególnych tematów. Dlatego też, jak zwykle spóźniona, zapraszam Was na kosmetycznych ulubieńców lutego, czyli kosmetyki, bez których nie wyobrażałam sobie ostatnich tygodni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-c3-KkovMqs0/WM107f8_3JI/AAAAAAAACK4/BOtUgou_qAEhyaS4nebRJMMjtDg2lHHvwCLcB/s1600/ulubiency-lutego-2017-10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-c3-KkovMqs0/WM107f8_3JI/AAAAAAAACK4/BOtUgou_qAEhyaS4nebRJMMjtDg2lHHvwCLcB/s1600/ulubiency-lutego-2017-10.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bielenda, Expert Czystej Skóry, Kojący płyn micelarny</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka miesięcy temu wspominałam Wam o nawilżającej wersji tego płynu, która skradła moje serce od pierwszego użycia. Jakiś czas temu, sięgając po kosmetyk do demakijażu, postanowiłam wypróbować wariant kojący z nadzieją, że sprawdzi się równie rewelacyjnie i się nie zawiodłam. Moim zdaniem jest niezwykle podobny to swojego niebieskiego brata. Z łatwością usuwa makijaż, świetnie domywa, czy to podkład, czy tusz do rzęs, a przy tym robi to niezwykle delikatnie, nie przesuszając i nie podrażniając skóry. Dodatkowo praktycznie nie szczypie w oczy, no chyba, że wpłynie do nich naprawdę solidna jego porcja.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-SA7t40ZE3ws/WM107fLKOpI/AAAAAAAACK8/RheNV8Y66NwbiOkmXlosMNQFz-UgKmgQgCLcB/s1600/ulubiency-lutego-2017-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-SA7t40ZE3ws/WM107fLKOpI/AAAAAAAACK8/RheNV8Y66NwbiOkmXlosMNQFz-UgKmgQgCLcB/s1600/ulubiency-lutego-2017-12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dr Wilsz, Norel, Tonik żelowy z kwasem migdałowym</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tyle ochów i achów nasłuchałam się na jego temat, że w końcu musiał nadejść ten moment, bym wypróbowała go na własnej skórze. Co prawda zwykle większość kosmetyków z kwasami, po jakie sięgnę, dogaduje się z moją dość odporną na podrażnienia cerą, dlatego nie spodziewałam się fiaska, jednak nie tylko mnie nie rozczarował, ale zrozumiałam skąd te wszystkie zachwyty. Tonik ten już w jedną noc potrafi zauważalnie poprawić wygląd mojej cery. Po przebudzeniu buzia jest gładka, miękka i niezwykle promienna. Przy regularnym stosowaniu efekty te są coraz bardziej zauważalne, niedoskonałości pojawiają się rzadziej, a gdy powstaną- znikają w ekspresowym tempie. Działa szybko, ale zarazem naprawdę delikatnie, a ogromna pojemność wystarczy mi na dłuuugi okres, co cieszy mnie niesamowicie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-LbYEk1ybm_w/WM107Yr9ZNI/AAAAAAAACK0/TN6Dn_a7f78JMN5Gsfb6V_mG04meKl6iACEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-LbYEk1ybm_w/WM107Yr9ZNI/AAAAAAAACK0/TN6Dn_a7f78JMN5Gsfb6V_mG04meKl6iACEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-11.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pro Salon Profesional, Mleczko do włosów nawilżające</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po znalezieniu go w jednym z pudełek ShinyBox pomyślałam, że wątpię, by został na stałe w mojej łazience. Jednak gdy nałożyłam na pasma jego niewielką ilość w okamgnieniu zmieniłam zdanie. Co prawda, przy moich cienkich włosach choćby kropla nadmiaru doprowadza do niechcianego przyklapu, jednak stosowany z wyczuciem daje zjawiskowe efekty. Włosy stają się miękkie i lśniące, końcówki wyglądają na nieskazitelnie zdrowe i gładkie, a do tego nie ma mowy o plątaniu się włosów w ciągu dnia, do czego mam ogromną tendencję. Choć wiem, że efekt ten to zasługa silikonów, a nie "naprawy" pukli, to po jego aplikacji po prostu co chwilę mam ochotę gładzić się po włosach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-cgKPZNzVeBA/WM107l1YPOI/AAAAAAAACLA/8tKOb7YWWSorv93surM8NYDeQX97LiSOwCEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-cgKPZNzVeBA/WM107l1YPOI/AAAAAAAACLA/8tKOb7YWWSorv93surM8NYDeQX97LiSOwCEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Golden Rose, Longstay, Matowa pomada w płynie nr 05</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długo kręciłam się wokół stoiska marki, nie mogąc zdecydować się na kolor, od jakiego chcę zacząć przygodę z wychwalanymi wszędzie pomadkami w płynie. Ostatecznie zdecydowałam się na trzy najciemniejsze odcienie i przyznaję, że kolorystycznie trafiłam w dziesiątkę, ponieważ nie zamieniłabym ich na żadne inne. Może pomadki te nie powalają mnie swoim kryciem i trwałością, za to nie wysuszają moich ust nawet po wielu godzinach noszenia. Mając tak wąskie usta, nigdy nie pomyślałabym, że będę nosić podobne odcienie, a dodatkowo czując się w nich tak rewelacyjnie. Moim faworytem z tej trójki stał się odcień o numerze 15, czyli piękne, głębokie bordo, któremu na moich ustach bliżej do czerni, niż krwistej czerwieni i dodaje pazura każdemu, nawet najprostszemu makijażowi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-H7xr5d0u0Jg/WM107kcjicI/AAAAAAAACLI/LmGWQCU-1LUr9hV4CEl5Qg615c2tJLA_QCEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-H7xr5d0u0Jg/WM107kcjicI/AAAAAAAACLI/LmGWQCU-1LUr9hV4CEl5Qg615c2tJLA_QCEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-15.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Miss Sporty, Pump Up Booster, Tusz do rzęs</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ostatnim okresie pokochałam mega duże i mocno podkreślone rzęsy. Nie przeszkadza mi, jeśli tusz lekko je sklei (nie mówię tu o "pajęczych nóżkach"), co nie każdemu przypadnie do gustu. Ważne by były maksymalnie wydłużone, ale i pogrubione tak, by były widoczne z daleka. Od kiedy stosuję odżywkę do rzęs, nie narzekam na oprawę oczu, jednak dopiero zastosowanie odpowiedniej maskary potrafi zdziałać cuda. Maskarę Pump Up pokochałam, ponieważ daje na moich rzęsach spektakularny efekt, tworząc z nich wachlarz niczym sztucznych rzęs. Zdarzyło mi się wręcz, że mając nią wytuszowane rzęsy (pod każdy tusz nakładam dodatkowo odżywkę Eveline Advance Volumiere) chłopak zapytał mnie, dlaczego na uczelnię dokleiłam sztuczne rzęsy, natomiast innym razem koleżanka w pracy zapytała, kiedy byłam na przedłużaniu rzęs... :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-jut_d_ymc-Q/WM107npnnFI/AAAAAAAACLE/eEXyrxmtT54Fxi_VJ4-29MFnfN_-jwKoQCEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-jut_d_ymc-Q/WM107npnnFI/AAAAAAAACLE/eEXyrxmtT54Fxi_VJ4-29MFnfN_-jwKoQCEw/s1600/ulubiency-lutego-2017-14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Znacie te produkty? Lubicie?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jacy byli Wasi ulubieńcy lutego?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-78267904654153904262017-03-10T19:38:00.001+01:002017-03-10T19:41:30.155+01:00Nowości kosmetyczne, luty 2017- zakupy oraz przesyłki<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym miesiącu wyjątkowo wcześnie udaje mi się zaprezentować Wam gromadkę kosmetyków, jakie przygarnęłam w ostatnim czasie, a dokładniej w najkrótszym miesiącu w ciągu roku. Rzadko kupuję kosmetyki kolorowe bez większej promocji, jednak kilka produktów mocno pochłonęło moje myśli, w wyniku czego dałam się skusić, a mój makijaż został wzbogacony o nowości. Czuję, że dzisiejszy post, to będzie "szybka piłka". Sprawdźmy więc, czy tak się stanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-OAhTTRORGT8/WMLvebTIKQI/AAAAAAAACJ0/8s_epq9KxWk9gAOoVg25mHdG4hQrlJUmQCLcB/s1600/nowosci-kosmetyczne-luty-2017.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-OAhTTRORGT8/WMLvebTIKQI/AAAAAAAACJ0/8s_epq9KxWk9gAOoVg25mHdG4hQrlJUmQCLcB/s1600/nowosci-kosmetyczne-luty-2017.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Nie narzekam na brak zapasów mazideł do pielęgnacji ciała, jednak nie są one na tyle duże, bym nie mogła pozwolić sobie na zachciankę w tej dziedzinie. Już jakiś czas kusił mnie <b>Isana, Krem do ciała Shea&Kakao,</b> lecz bałam się, iż będzie za słaby dla mojej skóry, a opakowanie w formie słoiczka uprzykrzy aplikację, jednak w końcu znalazł się na mojej półce, a ja jestem zachwycona zapachem i zaskoczona niczego sobie działaniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-DGSdo0ry1mA/WMLvefWtldI/AAAAAAAACJw/QW6VyJ1bzV4JuiXxXnu17IS2KZrDekTTACLcB/s1600/nowosci-luty-2017-3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-DGSdo0ry1mA/WMLvefWtldI/AAAAAAAACJw/QW6VyJ1bzV4JuiXxXnu17IS2KZrDekTTACLcB/s1600/nowosci-luty-2017-3.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja cera dość dosadnie wyraziła smutek z powodu dobicia do dna serum z kwasami od Bielendy, przez co byłam zmuszona zaopatrzyć się w opakowanie kolejnego kosmetyku, który zatroszczyłby się o regularne złuszczanie i odświeżanie mojej cery oraz pomógłby mi w walce z niedoskonałościami. Przypomniałam sobie, jak wiele pozytywnych opinii swego czasu czytałam i słyszałam na temat<b> Norel, Tonik żelowy z kwasem migdałowym</b>. Żelowa konsystencja, a co za tym idzie, łatwa aplikacja są zdecydowanymi atrybutami tego produktu. W dodatku jego działanie jest bardzo podobne do Mezo Serum od Bielendy, czyli spełnia moje oczekiwania w ogromnym stopniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-xbXhn9uLSUc/WMLvfEBGMeI/AAAAAAAACKA/7jgwhZLi2uMfqjmh91wfrqcaMfR-423HwCLcB/s1600/nowosci-luty-2017-7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-xbXhn9uLSUc/WMLvfEBGMeI/AAAAAAAACKA/7jgwhZLi2uMfqjmh91wfrqcaMfR-423HwCLcB/s1600/nowosci-luty-2017-7.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zmuszona do wyboru nowego żelu do porannego oczyszczania cery, pod nawałem wielu kosmetyków, jakie chciałabym przetestować tym razem, skapitulowałam... Sięgnęłam po coś sprawdzonego, czyli <b>Alterra, Emulsja do oczyszczania twarzy z granatem</b>. Zapomniałam, jak bardzo lubiłam zaczynać dzień od odświeżenia twarzy tym delikatnym i niezwykle kremowym kosmetykiem. Po jej użyciu skóra jest nie tylko czysta, ale też miękka i gładka, jakby już potraktowana nawilżającym kremem. Dlaczego tak często zapominam o świetnych kosmetykach?!</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście, jak co miesiąc, nie mogłoby zabraknąć maseczek, od których od pewnego czasu jestem uzależniona. Po raz setny sięgnęłam po sprawdzone <b>maski Rival de Loop w wersji regenerującej, ujędrniającej, nawilżającej oraz oliwkowej</b>. Nakładam je kilka razy w tygodniu, czasem na kilka minut, a czasem na godzinę. Wszystko zależy od wolnego wieczoru. Za każdym razem jednak skóra jest widocznie nawilżona, odżywiona i zregenerowana, przez co wygląda naprawdę zdrowo i pięknie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy na twarz ląduje maska staram się, by nie dotarła ona w delikatne okolice oczu, ponieważ nigdy nie wiadomo jak mogłyby zareagować te wrażliwe obszary. Nie lubię również zostawiać ich takich "nagich" dlatego chętnie sięgam po <b>maskę na okolice oczu Rival de Loop</b>. Szału może nie robi, ale też nie krzywdzi, a wręcz przynosi delikatne, aczkolwiek zauważalne efekty.</div>
<div style="text-align: justify;">
Z ciekawości do koszyczka wrzuciłam także saszetkę <b>Bielenda, Kroi Mezoterapia, 3-fazowy zabieg ultra nawilżający.</b> Dawała przyjemne uczucie chłodu, a nawilżenie po jej zmyciu było może nie ultra dogłębne, jednak rzeczywiście zauważyłam jego dodatkowy zastrzyk, co według mnie jest zawsze mile widziane.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MB5B1V5hTbQ/WMLvfdpxPyI/AAAAAAAACKE/6NkGEYAHW5s3TYPOX9YwJYwVCFx8DbFHACLcB/s1600/nowosci-luty-2017-8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-MB5B1V5hTbQ/WMLvfdpxPyI/AAAAAAAACKE/6NkGEYAHW5s3TYPOX9YwJYwVCFx8DbFHACLcB/s1600/nowosci-luty-2017-8.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już w trakcie trwania jesiennych promocji na kosmetyki kolorowe polowałam na pomadkę <b>Wibo, Million Dollar Lips</b> w numerze 1, jednak nie mogłam znaleźć jej w żadnym Rossmannie. Poddałam się wtedy, myśląc że zostaje ona wycofywana. Ostatnio jednak dowiedziałam się o nowych kolorach tych płynnych pomadek i gdy tylko ujrzałam te kolorki, zapragnęłam je mieć w swojej kosmetyczce. Ostatecznie skusiłam się na trzy odcienie o numerach 1,5 oraz 6, które wydają się być idealnymi odcieniami na co dzień od "lepszego koloru moich ust" po "dusty rose", czyli cudowny brudny róż, pasujący do praktycznie każdego makijażu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-zbGgbtoISrU/WMLvfF6ftUI/AAAAAAAACJ8/npSO4Wrhxc8Q9_41tHWsK8Pm5KU7wU6xgCLcB/s1600/nowosci-luty-2017-6.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-zbGgbtoISrU/WMLvfF6ftUI/AAAAAAAACJ8/npSO4Wrhxc8Q9_41tHWsK8Pm5KU7wU6xgCLcB/s1600/nowosci-luty-2017-6.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z moim szczęściem jest tak, że gdy wychodzą jakieś kosmetyczne nowości, nie mogę dostać ich przez najbliższe tygodnie, a nawet miesiące, ponieważ są ciągle wykupione. Dlatego będąc nadal przy szafie Wibo nie mogłam nie zauważyć szansy zsyłanej mi prosto z nieba. Tym razem los się do mnie uśmiechną i na drogeryjnej półce ujrzałam nowiutki, świeżutkie i jeszcze "ciepłe"pudry <b>Wibo, Banana Powder oraz Rice Powder</b>. Nie używam ich może niezwykle długo, jednak już teraz mogę Wam zdradzić, że zostały one moimi nowymi ulubieńcami do utrwalania makijażu. Puder bananowy sprawdza się rewelacyjnie pod oczy, natomiast wersja ryżowa matuje moją cerę najlepiej pod słońcem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-9SVti9d3GAs/WMLve9O-TaI/AAAAAAAACJ4/KXohXyTUTyMHkY-IWb3O-WTnUREyDrFDgCLcB/s1600/nowosci-luty-2017-5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-9SVti9d3GAs/WMLve9O-TaI/AAAAAAAACJ4/KXohXyTUTyMHkY-IWb3O-WTnUREyDrFDgCLcB/s1600/nowosci-luty-2017-5.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Znacie te kosmetyki? Co ciekawego wpadło w Wasze ręce w lutym?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-78860392300649294672017-03-03T18:50:00.000+01:002017-03-04T21:53:02.303+01:00Projekt denko #7, zużycia kosmetyczne grudzień 2016 i styczeń 2017<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyznaję, że zakupy kosmetyczne to coś, co uwielbiam i co sprawia mi ogromną radość. Mimo jakichś tam zapasów wszelkich mazideł nie zawsze odmawiam sobie kilku nowych drobiazgów do pielęgnacji ciała, włosów, czy przede wszystkim twarzy. Tłumaczę to sobie jednak i usprawiedliwiam tym, że w każdym miesiącu, a nawet w każdym tygodniu do denkowego pudełeczka dorzucam pokaźną liczbę pustych opakowań. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić takim właśnie usprawiedliwieniem i zaprezentować Wam chyba niemałe denko pielęgnacyjne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-3WxicG-pcbA/WLmkREWSutI/AAAAAAAACJM/2sM6pXW79ZYaur7CLzC_OCWCSxCOiMhDACLcB/s1600/denko-2017-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-3WxicG-pcbA/WLmkREWSutI/AAAAAAAACJM/2sM6pXW79ZYaur7CLzC_OCWCSxCOiMhDACLcB/s1600/denko-2017-1.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Babuszka Agafia, Drożdżowa maska do włosów</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja ulubiona maska do stosowania nie tyle na długość, co na skalp, która świetnie nawilża skórę głowy oraz włosy ułatwiając ich rozczesywanie i nadając im blask, nie powoduje szybszego przetłuszczania, czy przyklapu, a regularnie stosowana wspomaga moją walkę z wypadaniem włosów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Babuszka Agafia, Balsam do włosów Aktywator wzrostu</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobnie jak poprzedni kosmetyk od Babuszki, balsam ten to jeden z moich ulubieńców przy walce z nadmiernym wypadaniem włosów. Nie tylko wzmacnia pasma, dostarczając wielu cudownych składników, ale również rewelacyjnie odżywia skalp, nawilża go i łagodzi wszelkie podrażnienia. Po zastosowaniu włosy są lekkie i puszyste, a przy tym naprawdę miękkie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Babuszka Agafia, Balsam do włosów na cedrowym propolisie</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez pewien czas uważałam go za swojego faworyta w kwestii codziennego odżywiania pasm. Później odkryłam coś jeszcze lepiej wpasowującego się w potrzeby moich kłaczków, natomiast balsam nadal spełniał moje oczekiwania i sprawiał, że włosy po wyschnięciu były miękkie i gładkie, a przy tym nie przeciążone, lecz lekkie i sypkie. Duża pojemność wystarczyła na długi okres stosowania. Chętnie wypróbuje inne wersje tych balsamów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Schwarzkopf, GlissKur, Odżywka do włosów w sprayu Oil Nutritive</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moje cienkie włosy niechętnie przyjmują jakiekolwiek dodatkowe kosmetyki poza szamponem i odżywką. Latem często rezygnuję z odżywek bez spłukiwania, natomiast zimą lubię zaserwować im dodatkową porcję miłości. Odżywka ta ma wygodną formę aplikacji, przyjemny zapach no i co najważniejsze- rewelacyjnie nawilża, wygładza i chroni włosy w często niesprzyjających warunkach jak mróz, wiatr, czy ocieranie szalikami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mieszadełko, Olej kokosowy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedyś był moim faworytem wśród wielozadaniowych produktów- stosowałam go do twarzy, ciała, włosów, a także w kuchni. Później, nie wiedzieć czemu, zapomniałam o nim i to na dość długi okres. Na szczęście małą pojemność znalazłam w jednym z pudełeczek ShinyBox i miłość odżyła na nowo. Od razu zakupiłam wielki słój i powróciłam do regularnego (lub chociaż względnie regularnego) olejowania włosów, a efekty widziałam już po kilku użyciach. Włosy lśnią jak z reklamy, są lejące, gładkie i dociążone oraz wyglądają po prostu lepiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-DQlZO9M6Z94/WLmkRBc1riI/AAAAAAAACJI/mU12sqk7DHoFKnCjFvYMnTEYKngbx6CswCLcB/s1600/denko-2017-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-DQlZO9M6Z94/WLmkRBc1riI/AAAAAAAACJI/mU12sqk7DHoFKnCjFvYMnTEYKngbx6CswCLcB/s1600/denko-2017-12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Intimea, Emulsja hypoalergiczna do higieny intymnej</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co jakiś czas pojawia się w moich denkach, ponieważ w pielęgnacji delikatnych okolic intymnych ufam jej jak żadnej innej. Jest skuteczna, a jednocześnie łagodna. Stosuję ją nie tylko według przeznaczenia również do delikatnego, aczkolwiek dokładnego oczyszczania twarzy wieczorem, do czego sprawdza się równie świetnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Fabulous, Queen of Clean, Żel pod prysznic</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cudowny, słodki, jakby kwiatowo-owocowy zapach, który umilał mi wiele kąpieli i z żalem patrzyłam, jak dobija dna. Jedyny minus, jaki zauważyłam to to, że aromat ulatnia się zaraz po spłukaniu, przez co nie dane mi było cieszyć się nim po zakończonej kąpieli. Mimo zawartości silniejszy detergentów nie wysuszał mojej skóry, wręcz pozostawała gładka i miękka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Isana, Olejek pod prysznic</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chwalony przez wiele osób, szczególnie za świetne właściwości domywające pędzle. Do mnie trafił w celu tradycyjnym, czyli do oczyszczania ciała, co robił bez najmniejszego zarzutu. Świetnie mył, nie powodując wysuszenia i ściągnięcia skóry. Po osuszeniu ciała nie odczuwałam niepohamowanej potrzeby nabalsamowania się, co często ma miejsce przy wielu drogeryjnych kosmetykach pod prysznic.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mieszadełko, Olej z orzechów włoskich o zapachu pomarańczowo-cynamonowym</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny maluszek znaleziony w ShinyBox razem z olejem kokosowym. Używałam go do pielęgnacji ciała, bardziej w roli dodatkowej aromaterapii niż właściwości pielęgnacyjnych. Oczywiście zapewniał mojej skórze dodatkową ochronę i pielęgnację, natomiast ten zapach... Idealnie zimowy i otulający, po prostu cudowny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Organique, Masło do ciała</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moje perwsze masło do ciała tej marki i przyznaję, że wywarło na mnie niezwykle pozytywne wrażenie. Zbita i bogata formuła, która po rozgrzaniu w dłoniach zamieniała się w olejek, świetne właściwości pielęgnacyjne, niezłe wchłanianie i przyjemny, subtelny zapach. Myślę, że skuszę się na więcej kosmetyków tej marki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Evree, Total Nutrifirm, Balsam do ciała odżywczo-ujędrniający</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Brat mojego faworyta do pielęgnacji ciała, czyli balsamu Max Repair, który okazał się równie skuteczny, a jednocześnie zachwycił mnie swoim zapachem. Bez zarzutu odżywiał moją skórę, sprawiał, że była gładka i miękka, szybko się wchłaniał, a zapach utrzymywał się jeszcze kilka godzin po aplikacji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-n8TjAqnA7aU/WLmkReCMipI/AAAAAAAACJU/2mNeV_gakhIWRs32ak0E2GAfL6FsmngegCEw/s1600/denko-2017-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-n8TjAqnA7aU/WLmkReCMipI/AAAAAAAACJU/2mNeV_gakhIWRs32ak0E2GAfL6FsmngegCEw/s1600/denko-2017-13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Garnier, Płyn micelarny 3w1 do skóry normalnej i mieszanej</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najsłynniejsza, czyli różowa wersja tego płynu bardzo przypadła mi swego czasu do gustu, dlatego skusiłam się na wersję do cery mieszanej. Niestety okazało się, że nie jest to kosmetyk tak fantastyczny, jak jego brat przeznaczony do cery wrażliwej. Co prawda zmywał makijaż i nie podrażniał mocno skóry, aczkolwiek cały proces demakijażu przy jego użyciu trwał dłużej, niż było to konieczne, a skóra czuła ingerencję jakiegoś drażniącego kosmetyku, co prawdopodobnie powodowała obecność alkoholu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Beauty Formulas, Maska do twarzy z aktywnym węglem</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po pierwszym użyciu poczułam rozczarowanie i zniechęcenie do masek z węglem. Miałam wrażenie, że zamiast oczyszczać pory, zakleja je jeszcze mocniej i obciąża mi skórę. Dopiero gdy znalazłam na nią sposób, czyli ponowne umycie twarzy po jej zmyciu, byłam w stanie ją zużyć do końca. Jakiś tam efekt dawała, lekko oczyszczała cerę i ją odświeżała, natomiast jeśli już miałabym sięgać po maski z węglem, to skusiłabym się na te marki Bielenda.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Laboratorium Cosmeceuticum, Hydrolat oczarowy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Świetny tonik do cery mieszanej bądź tłustej, jeśli borykacie się z nadprodukcją sebum, czy nawet niedoskonałościami. Rewelacyjnie zwężał pory i ograniczał przetłuszczanie cery, a do tego koił stany zapalne, zmniejszając zaczerwienienie i przyspieszając ich gojenie. Dokładną recenzję zamieściłam <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/10/hydrolat-oczarowy.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Alterra, Serum do intensywnej pielęgnacji twarzy z granatem</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedno z moich ulubionych ser do twarzy do stosowania na dzień, które jest tanie, nie przeciąża skóry, a jednocześnie zapewnia jej optymalny poziom nawilżenia przez długie godziny. Dopiero gdy znika z mojej półki, przypominam sobie, jak bardzo go lubię. Osobny post o nim znajdziecie <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/04/alterra-serum-do-twarzy.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bielenda, Super Power Mezo Serum, Aktywne serum korygujące z kwasami</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Skusiły mnie pozytywne opinie na ogromnej ilości blogów i kanałów YouTube. Jestem wielką fanką preparatów z kwasami, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Serum to świetnie się wchłaniało, pięknie pachniało, a do tego działało tak, jak powinno, czyli rozjaśniało przebarwienia, zmniejszało pory, zapobiegało powstawaniu wyprysków oraz przyspieszało gojenie już powstałych. Choć denerwował mnie krótki termin przydatności od momentu otwarcia, to chętnie wrócę do niego w przyszłości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dr Wilsz, Norel, Mandelic Acid, Krem do twarzy z kwasem migdałowym</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny kosmetyk z kwasami i kolejny, który bardzo dobrze spisał się na mojej cerze. Efekty dawał podobne jak wspomniane wyżej serum marki Bielenda, ale miałam wrażenie, że robił to szybciej, a jednocześnie delikatniej. Z tego też powodu skusiłam się na tonik żelowy z tej serii i jak na razie wróżę nam co najmniej przyjaźń.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Evree, Magic Rose, Krem do twarzy upiększający</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu testowałam olejek różany z tej serii i przez cały okres stosowania miałam mieszane uczucia, których nie potrafiłam ukierunkować. Początkowo z tym kremem było podobnie, a nawet momentami obwiniałam go o zapychanie skóry. Okazało się jednak, że to nie jego wina, a jedynie moja skóra przechodzi załamanie nerwowe, natomiast sam kremik okazał się bardzo przyjemnym codziennym nawilżaczem, zapewniającym skórze odżywienie, nawilżenie i zdrowy blask oraz świetnie sprawdzającym się pod makijaż.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Laboratorium Cosmeceuticum, Polny Warkocz, Mazidło Konopne</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyk o rewelacyjnym, krótkim, a zarazem bogatym składzie, pełen dobrodziejstw natury. Na dzień używałam go jedynie w dni, gdy nie wychodziłam z domu, natomiast nałożony na noc świetnie regenerował skórę, koił podrażnienia i łagodził stany zapalne. Recenzję znajdziecie <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/10/polny-warkocz-mazidlo-konopne.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>BioOil, Olej Macadamia w formie roll-on</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo nie zachwyciła mnie forma roll-onu, ponieważ nie mogłam wypróbować go na wszelkie możliwe sposoby, jak np. nałożenie na włosy w celu ich naolejowania. Stosowałam go na noc pod oczy jako dodatkowa dawka składników odżywczych oraz na wszelkie podrażnienia i przesuszenia, choćby spowodowane alergią. Przynosił w takich wypadkach niesłychaną ulgę i zdecydowanie pomagał skórze się zregenerować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-4GoYeicc0ag/WLmkRsk29PI/AAAAAAAACJY/LVQhxl1CJ4oE6Gpkytst_PwrHmn5dzuQQCEw/s1600/denko-2017-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-4GoYeicc0ag/WLmkRsk29PI/AAAAAAAACJY/LVQhxl1CJ4oE6Gpkytst_PwrHmn5dzuQQCEw/s1600/denko-2017-14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Evree, Max Repair, Krem do rąk regenerujący </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedyny krem, jaki radzi sobie z przesuszeniami na moich dłoniach. jego treściwa, gęsta formuła przynosi od razu ulgę skórze, a pozostawiona warstewka chroni ją przed czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo nałożony na noc grubszą warstwą wspaniale wspomaga regenerację naskórka i sprawia, że rano dłonie są miękkie i odżywione. Plusem jest to, że nie powoduje pieczenia w momencie kontaktu z pękniętą skórą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mariza, Serum do rąk z olejem arganowym</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uwielbiałam je do stosowania na dzień, ponieważ dzięki lekkiej konsystencji szybko się wchłaniało. Skóra stawała się nawilżona i mniej spierzchnięta, a efekt był nieco dłuższy niż do pierwszego mycia. Początkowo byłam zachwycona opakowaniem z pompką, jednak pod koniec ciężko było wydobyć produkt z buteleczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Alterra, Pomadka do ust z rumiankiem</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kupując ją, nie wiedziałam jeszcze, czy będą ją stosować tradycyjnie- do ust, czy może do rzęs, co potrafi przynieść świetne efekty. W końcu postanowiłam, że początkowo wykorzystam ją do pielęgnacji rzęs i sprawdzę, jak się spisuje. Niestety, mimo kilku miesięcy regularnego nakładania na noc, nie zauważyłam większych, ani nawet jakichkolwiek efektów. Dlatego ostatecznie zużyłam ją jako zwykłą pomadkę, do czego sprawdzała się dobrze, aczkolwiek nie pobiła mojego ulubionego masełka do ust.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nivea, Masełko do ust malinowe</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto i ono. Moje ulubione, ukochane i najlepsze masełko do pielęgnacji przesuszonych i spierzchniętych warg. W sposób ekspresowy i intensywny natłuszcza je, odżywia i przywraca odpowiedni poziom nawilżenia. Radzi sobie nawet po całym dniu noszenia matowych pomadek, czy w trakcie trwania największych mrozów. Ani ja, ani mój chłopak nie wyobrażamy sobie nie mieć go na półce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Elfa Pharm, Mydło biszofitowe</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zwykłam prezentować Wam w denkach tak przyziemnych produktów, jak mydła. Tym razem zrobiłam wyjątek, nie ze względu na cudowne właściwości, a dlatego, że pokazywałam je Wam w zawartości jednego z pudełek ShinyBox i stwierdziłam, że przynajmniej wspomnę, iż go zużyłam. Jak się spisało? Mydło jak to mydło... Myło, ale czy sięgnęłabym po niego ponownie? Wątpię. Wolę kostki Dove.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>BioOil, Masło Shea</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo nie doceniałam jego właściwości. Wiedziałam, że świetnie radzi sobie z podrażnieniami i przesuszeniem, ale nie darzyłam go żadnym specjalnym uczuciem i zużywałam do codziennego pielęgnowania dłoni. Miłość dozgonna zrodziła się dopiero w trakcie choroby i problemów z podrażnionym nosem. Do tej pory myślałam, że cuda w takich sytuacja zdziała jedynie maść z witaminą A, ale się myliłam. Zacznę od niesamowitej wydajności, gdyż takie malutkie opakowanie (chyba 50 g, ale napisy się starły) wystarczyło mi na jakieś pół roku raczej codziennego stosowania. Najlepiej na świecie natłuszczał skórę, pomagał w jej regeneracji oraz koił podrażnienia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-qxNGDTHArSM/WLmkRil2EYI/AAAAAAAACJc/YfZCAP9IPNwXIy69JEgGIR_HXhoA91mSQCEw/s1600/denko-2017-17.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-qxNGDTHArSM/WLmkRil2EYI/AAAAAAAACJc/YfZCAP9IPNwXIy69JEgGIR_HXhoA91mSQCEw/s1600/denko-2017-17.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Saszetki i próbki</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zwykle zużywanie maseczek w saszetkach, czy próbek idzie mi dość sprawnie, jednak tym razem, mam wrażenie, że przeszłam samą siebie. Łącznie zużyłam 34 saszetki, w tym 11 połówek ulubionych maseczek Rival de Loop, 4 opakowania masek węglowych Bielenda, 1 maskę w płacie od LomiLomi, 3 pary płatków pod oczy, 7 próbek kosmetyków marki Sylveco/ Vianek oraz 8 innych, pojedynczych saszetek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-EBKYa9Ij3Jk/WLmkRMMqosI/AAAAAAAACJQ/3maWHBjkLRwfv8n4ABk3LPe2DxZBwS3uACEw/s1600/denko-2017-10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-EBKYa9Ij3Jk/WLmkRMMqosI/AAAAAAAACJQ/3maWHBjkLRwfv8n4ABk3LPe2DxZBwS3uACEw/s1600/denko-2017-10.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak tam Wasze zużycia? Owocne?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-3026789818220121652017-02-23T20:02:00.002+01:002017-02-23T20:02:14.454+01:00Top 5 miesiąca- kosmetyczni ulubieńcy stycznia 2017<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W styczniu, pod nawałem obowiązków głównie studencko-sesyjnych, nie miałam czasu na eksperymenty makijażowe, czy nawet pielęgnacyjne. Sięgając po jakiekolwiek kosmetyki, wybierałam sprawdzone produkty używane od jakiegoś już czasu, które miałam pewność, że zadziałają dokładnie tak, jak tego oczekuję i potrzebuję, a najlepiej w dość krótkim czasie. Pielęgnacja była regularna, aczkolwiek dość okrojona, natomiast makijaż ograniczony do minimum. Co mi w tym pomagało?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-4jU8WRhiX6o/WK8u51rClyI/AAAAAAAACIg/29yZ65hKHZM7DYWXw3DJQBzO4mWOElt7gCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-4jU8WRhiX6o/WK8u51rClyI/AAAAAAAACIg/29yZ65hKHZM7DYWXw3DJQBzO4mWOElt7gCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017.jpg" /></a></div>
<b></b><br />
<a name='more'></a><b style="text-align: justify;">1. Vianek, Krem do twarzy odżywczy na noc oraz na dzień</b><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oba kremy, mimo moich obaw, że będą zbyt treściwe, mają bardzo lekką konsystencję, wchłaniają się w ekspresowym tempie i nie pozostawiają lepkiej warstwy na skórze. Rewelacyjnie nawilżają skórę i ją odżywiają, przyspieszają wszelkie procesy regeneracji, a dodatkowo koją jakiekolwiek podrażnienia. Nawet przy regularnym stosowaniu kosmetyków z kwasami nie zauważyłam na cerze przesuszonych miejsc oraz łuszczących się plam i myślę, że to w dużej mierze zasługa tego duetu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-oBnmit05DIg/WK8u5WHeg8I/AAAAAAAACIU/age8RE8QkUgwvgeYCILKp0H_1ORgrlRCQCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-oBnmit05DIg/WK8u5WHeg8I/AAAAAAAACIU/age8RE8QkUgwvgeYCILKp0H_1ORgrlRCQCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-2.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Babuszka Agafia, Peeling do twarzy żeńszeniowy do cery tłustej i trądzikowej</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój stosunkowo nowy nabytek, jeśli chodzi o usuwanie martwego naskórka z twarzy. Początkowo obawiałam się go, ponieważ w domu doczytałam, że w składzie zawiera sól, która niestety lubi podrażniać mi skórę. Bez większego problemu jednak nauczyłam się go używać i nigdy nie przysporzył mi problemów w postaci podrażnień, czy pieczenia (no chyba, że dostał się w rankę, po niedawno uszkodzonym wyprysku). Skóra po jego użyciu jest tak miękka i gładka, że mam ochotę stosować go codziennie. Cera jest porządnie oczyszczona, pory zwężone, a do tego ten zdrowy koloryt i blask... Rewelacja!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-FHU1o_klm6c/WK8u5c75gdI/AAAAAAAACIQ/i1C1KjswSB4eTIPxaYQlufUntKdvNqbdgCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-FHU1o_klm6c/WK8u5c75gdI/AAAAAAAACIQ/i1C1KjswSB4eTIPxaYQlufUntKdvNqbdgCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-3.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Rival de Loop, Maseczki do twarzy w saszetkach (nawilżająca, regenerująca, ujędrniająca, oliwkowa)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze nie próbowałam masek tej firmy ukierunkowanych bardziej na złuszczanie i oczyszczanie, za to wszystkie cztery wersje pomagające mi w odżywianiu i "naprawianiu" skóry pokochałam od pierwszego nałożenia. Używam ich kilka razy w tygodniu, czasami nawet co drugi dzień (co zobaczycie w najbliższym projekcie denko), a efekty jakie dają, niejednokrotnie zaskakują mnie na nowo. Niezależnie jakiego "koloru" użyję, moja cera staje się gładka i nawilżona, zaczerwienienia są uspokojone, koloryt staje się wyrównany, a podrażnienia znikają bez najmniejszego problemu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Ufo5B9cNUb4/WK8u5bmng2I/AAAAAAAACIM/_hwYQBAYDz89PX0TeynqFoFbqfogXbYLgCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Ufo5B9cNUb4/WK8u5bmng2I/AAAAAAAACIM/_hwYQBAYDz89PX0TeynqFoFbqfogXbYLgCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-1.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Catrice, Liquid Camuflage, Korektor w płynie</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długo wzbraniałam się przed jego zakupem i przyznaję- żałuję tego niezmiernie. Nadal uwielbiam korektor Loreal, True Match, jednak kamuflaż od Catrice wygrywa pod względem krycia i trwałości. Przykrywa moje cienie prawie w stu procentach, nie obciąża skóry pod oczami, nie przesusza jej, a do tego utrzymuje się wiele godzin, nie wchodząc przy tym w zmarszczki. Jedynie kolor mógłby mieć odrobinę jaśniejszy i może cieplejszy, ale nie wybrzydzam, bo tak też jest super.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-4jMkkLWOvWw/WK8u52WAxOI/AAAAAAAACIc/qkSYG2fvM5Y9_6aVL62YH-ICcPVqWzsxQCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-4jMkkLWOvWw/WK8u52WAxOI/AAAAAAAACIc/qkSYG2fvM5Y9_6aVL62YH-ICcPVqWzsxQCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-4.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. Loreal, Brow Artist Plumper, Żel do brwi</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po pierwszym użyciu czułam się mocno... rozczarowana i zawiedziona. Przyzwyczajona do mocniejszego utrwalania włosków żelem marki Maybelline sądziłam, że taki delikatny produkt zupełnie się u mnie nie sprawdzi. Po kilku razach okazało się jednak, że moim włoskom wystarcza taka dyscyplina i nie sprawiają kłopotów w ciągu dnia. Dodatkowo jasny kolor pomaga mi w lekkim rozjaśnieniu brwi wypełnionych zbyt intensywnie cieniem, co zdarza mi się dość często. Poza tym solo sprawdza się niewiele gorzej, ponieważ nie tylko nadaje brwiom kształt, ale optycznie lekko je zagęszcza, co w przepełnione pośpiechem poranki, może okazać się zbawienne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-0BxhoHTSxUc/WK8u51-wRKI/AAAAAAAACIY/gQTE3Z9md1ksQrWQGueF8i0mcfSAfPRygCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-0BxhoHTSxUc/WK8u51-wRKI/AAAAAAAACIY/gQTE3Z9md1ksQrWQGueF8i0mcfSAfPRygCLcB/s1600/ulubiency-stycznia-2017-5.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak tam Wasi ulubieńcy minionego miesiąca? Znacie któregoś z moich faworytów?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-30288219281466686552017-02-15T20:14:00.003+01:002017-02-15T20:14:57.958+01:00Nowości kosmetyczne, styczeń 2017- zakupy oraz przesyłki<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co prawda mamy już połowę lutego i niedługo czeka mnie podsumowanie zakupów z najkrótszego miesiąca w roku, jednak najpierw pora uporać się z przeszłością, a dokładniej styczniem. Dlatego mam nadzieję, że w końcu nic nie stanie mi na przeszkodzie i w przeciągu najbliższych dni podzielę się z Wami nie tylko zakupami, ale także ulubieńcami minionego miesiąca. Dzisiaj pora na wszelkie kosmetyczne nowości.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-_NW1fSMj7Bw/WKSoiGoEO5I/AAAAAAAACHI/hSQ5uDtmWas-1WT0d7QVS-4MI0Q4yUF8wCLcB/s1600/nowosci-styczen-2017.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-_NW1fSMj7Bw/WKSoiGoEO5I/AAAAAAAACHI/hSQ5uDtmWas-1WT0d7QVS-4MI0Q4yUF8wCLcB/s1600/nowosci-styczen-2017.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a>Ja i moja ostatnimi czasy mocniej przesuszona skóra stęskniłyśmy się za <b>Balsamem do ciała Evree, Max Repair</b>. Korzystając więc z promocyjnej ceny zakupiłam go i już po pierwszym użyciu przypomniałam sobie, za co go uwielbiam. Do kompletu dorzuciłam brata z tej samej serii, czyli <b>Evree, Max Repair, Regenerujący krem do rąk</b> oraz coś lżejszego, idealnego na dzień i skusiłam się na <b>Wellness&Beauty, Balsam do rąk z ekstraktem z kwiatów wiśni i kwiatów róży</b>. Z zupełnie przyziemnych rzeczy do koszyczka trafił <b>Isana, Zmywacz do paznokci</b>, który jest moim bezkonkurencyjnym ulubieńcem.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-zl4jB1e8QI8/WKSike_TvgI/AAAAAAAACGM/JmI_cWOQSAc6icQ608pGE6UHRb1QJL3dgCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-zl4jB1e8QI8/WKSike_TvgI/AAAAAAAACGM/JmI_cWOQSAc6icQ608pGE6UHRb1QJL3dgCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-2.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Innym razem trafiłam do Rossmanna w celu uzupełnienia zapasu płynu micelarnego i tak w moje ręce trafił <b>Bielenda, Expert Czystej Skóry, Płyn micelarny kojący</b>. Poczułam chęć przetestowania jeszcze czegoś nowego i sięgnęłam po produkty, które, poza szamponem i balsamem do ciała, zużywam z prędkością światła, czyli żel pod prysznic (<b>Isana, Golden Beauty, Żel pod prysznic z edycji limitowanej</b>) oraz odżywkę do włosów (<b>O'Herbal Odżywka do włosów suchych i zniszczonych</b>). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Dwq_-2gtG7A/WKSikSSUNEI/AAAAAAAACGE/kx2LAeyxrqgbiIonbOMzLEVVdVRLdJNUgCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-Dwq_-2gtG7A/WKSikSSUNEI/AAAAAAAACGE/kx2LAeyxrqgbiIonbOMzLEVVdVRLdJNUgCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-3.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zwykle zapasy kolorówki uzupełniam w trakcie większych promocji typu -40%, czy nawet -50%. Tym razem jednak stwierdziłam, że blogerce beauty nie wypada nie znać niektórych kosmetyków i sięgnęłam po wychwalany korektor marki <b>Catrice, Liquid Camuflage</b>, który okazał się rewelacyjny i żałuję, że zwlekałam z jego zakupem. Będąc w drogerii Hebe, nie mogłam nie zabrać ze sobą choć jednej sztuki mojej ulubionej maski w płacie, czyli<b> Lomi Lomi, Maska regenerująca z Acerolą</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-1vypXiaTSjM/WKSj85fq8ZI/AAAAAAAACGw/MzOn__qYYHwGYx8NXWljDz56B31OPQEJQCLcB/s1600/nowosci-styczen-2017-4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-1vypXiaTSjM/WKSj85fq8ZI/AAAAAAAACGw/MzOn__qYYHwGYx8NXWljDz56B31OPQEJQCLcB/s1600/nowosci-styczen-2017-4.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobne opóźnienia jak z korektorem Catrice i kilkoma innymi "klasykami" miałam z polecanymi zewsząd pomadkami <b>Golden Rose, Longstay, Pomadki w płynie</b>. Z całą miłością do pomadek płynnych i matowych oraz z przeczytanym milionem pozytywnych recenzji, nie byłam w stanie wybrać jednego odcienia, dlatego też w mojej łazience zamieszkały trzy najbardziej jesienno-zimowe kolorki, czyli 05, 12 oraz 15. Jak na razie jestem z nich zadowolona, lecz czy będzie z tego miłość, dowiem się po dłuższym testowaniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-e_8WKklL7B8/WKSik-FEkjI/AAAAAAAACGU/4wZd1YVJUYE0kOJqYAk1AALaG67Pj-DNgCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-e_8WKklL7B8/WKSik-FEkjI/AAAAAAAACGU/4wZd1YVJUYE0kOJqYAk1AALaG67Pj-DNgCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-5.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W styczniu dane mi było zatroszczyć się o urodę, nie tylko stosując kosmetyki, ale również dostarczyć jej niezbędnych substancji od wewnątrz. Od dawna znane mi są świetne właściwości skrzypu polnego oraz lnu, ale na połączenie ich obu natknęłam się po raz pierwszy, a wszystko to dzięki kapsułkom <b>Oleofarm, SkrzypoLen z kwasem hialuronowym</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-sD_AscqDioQ/WKSikX08UJI/AAAAAAAACGI/QvBGu0boMSwQnuKz-ae8LaxS3-uLCuH3wCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-sD_AscqDioQ/WKSikX08UJI/AAAAAAAACGI/QvBGu0boMSwQnuKz-ae8LaxS3-uLCuH3wCEw/s1600/nowosci-styczen-2017-1.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W styczniu udało mi się także wygrać jeden konkurs, za to bardzo konkretny. U Anastazji z bloga <a href="http://stazyjka0203.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: #990000;">Stazyjka</span></a> organizowane było rozdanie, w którym główną nagrodą była paleta cieni <b>TheBalm, Nude Tude</b>. Szczęście dopisało mi na tyle, by trafiła w moje dłonie i bym od pewnego czasu mogła stosować ją w swoich makijażach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-JqQmeG4sDFk/WKSj8oY3MaI/AAAAAAAACGs/T3oaR85CSoseC9geVqO9mzo72UARhEQ2gCLcB/s1600/nowosci-styczen-2017-61.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-JqQmeG4sDFk/WKSj8oY3MaI/AAAAAAAACGs/T3oaR85CSoseC9geVqO9mzo72UARhEQ2gCLcB/s1600/nowosci-styczen-2017-61.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak tam Wasze nowości? Spełniłyście jakieś kosmetyczne zachcianki?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-25061601069253440322017-02-04T18:59:00.001+01:002017-02-05T18:17:20.104+01:00ShinyBox styczeń 2017 Party Time<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W styczniu otrzymałam swoje ostatnie pudełeczko ShinyBox zakupione w ramach trzymiesięcznego pakietu. Dwie poprzednie edycje naprawdę mi się podobały, choć oczywiście znalazły się tam również takie produkty, które od razu poszły dalej w świat. Ani razu natomiast nie poczułam, że źle zrobiłam, zamawiając ten pakiet. Czy i tym razem, moim zdaniem, pudełeczko zachowało poziom?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-75nofk-v0PQ/WJYQaGwLwKI/AAAAAAAACFw/2gEDoSG7HscOF9QwZB27cPvIVAEmnBkvQCLcB/s1600/shinybox-styczen-2017.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-75nofk-v0PQ/WJYQaGwLwKI/AAAAAAAACFw/2gEDoSG7HscOF9QwZB27cPvIVAEmnBkvQCLcB/s1600/shinybox-styczen-2017.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
ShinyBox Party Time zostało stworzone z myślą o karnawale. Produkty znajdujące się w środku, mają pomóc nam uzyskać imprezowy look. W środku znajdziemy aż 10 produktów- jest coś z pielęgnacji, jednak tym razem prym wiodą kosmetyki kolorowe.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczynając od pielęgnacji, której jest najmniej, wspomnę o produkcie, który dla mnie jest najmniej trafiony w tej edycji, a jest to <b>Farmona, Zimowy krem ochronny do twarzy</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 11,50/ 75 ml). Jest to kosmetyk 1 z 3 znajdujący się wymiennie z kremem do rąk tej samej marki oraz maską do twarzy marki Bandi i przyznaję, że każdy z pozostałych dwóch produktów ucieszyłby mnie znacznie bardziej, ponieważ podobny krem do twarzy otrzymałam w pudełeczku grudniowym.</div>
<div style="text-align: justify;">
O piękną, nie tylko karnawałową fryzurę pomoże nam się zatroszczyć produkt marki <b>Schwarzkopf, Gliss Kur, Fiber Therapy Regeneracja w olejku</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 18,99/ 100 ml). Bardzo lubię odżywki w sprayu tej marki, więc mam przeczucie, że i ten eliksir dogada się z moimi włosami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-sBoq4npwFRk/WJYQZxt2jHI/AAAAAAAACFo/ucAsWTYxNeUXPuV98ZQmKHE8OYWqjOdnQCEw/s1600/shinybox-styczen-2017-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-sBoq4npwFRk/WJYQZxt2jHI/AAAAAAAACFo/ucAsWTYxNeUXPuV98ZQmKHE8OYWqjOdnQCEw/s1600/shinybox-styczen-2017-14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Będąc fanką naturalnych kosmetyków oraz kremów pod oczy niezwykle ucieszyłam się z obecności <b>L'Orient, Power of Minerals, Krem pod oczy</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 64,00/ 15 ml), który ma rewelacyjny bogaty skład, pełen ekstraktów i dobroczynnych substancji, a do tego zamknięty jest w wygodnym opakowaniu z pompką.</div>
<div style="text-align: justify;">
Może już nie tak spektakularnym dodatkiem, lecz nadal przydatnym, jest <b>Blanx Med, Pasta do zębów Anty-Osad</b> (produkt niepełnowymiarowy, cena 22,90/ 75 ml). Plusem jednak jest fakt, iż nie jest to przynajmniej najtańsza, "zwykła" pasta z drogeryjnej półki oraz że świetnie sprawdzi się na krótki wyjazd zamiast wielkiej tuby.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-29HXS8m5M0E/WJYQZwx63gI/AAAAAAAACFg/5Pei6CyvjbYsiX2GiwTz2jYmUOikaBtLwCEw/s1600/shinybox-styczen-2017-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-29HXS8m5M0E/WJYQZwx63gI/AAAAAAAACFg/5Pei6CyvjbYsiX2GiwTz2jYmUOikaBtLwCEw/s1600/shinybox-styczen-2017-15.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W kwestii produktów ułatwiających wykonanie karnawałowego makijażu początkowo największą radość wywołały<b> </b>u mnie <b>rzęsy Neicha</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 16,90/ komplet) oraz <b>klej do rzęs tej samej marki</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 14,90/ 5 g) . W internecie znaleźć można wiele pozytywnych opinii na temat asortymentu firmy. Rzęski mają piękne, każdy znajdzie coś dla siebie, natomiast klej podobno jest bardzo dobry. Model rzęs, jaki dostałam, od razu mocno przypadł mi do gustu i zostaje mi tylko czekać, aż będę miała okazję przy ich użyciu wyczarować prawdziwe kocie spojrzenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-5l9_n1fjYLY/WJYQZc1oh3I/AAAAAAAACFY/V91pccsxf_sSw52IRGaWPdL8Gnq9a1ltACEw/s1600/shinybox-styczen-2017-10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-5l9_n1fjYLY/WJYQZc1oh3I/AAAAAAAACFY/V91pccsxf_sSw52IRGaWPdL8Gnq9a1ltACEw/s1600/shinybox-styczen-2017-10.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
By rzęsy nie ozdabiały "gołego" oka do pudełeczka dołączono <b>Feberlic, Cień do powiek w kredce</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 22,50/ szt.). Kolor, jaki mi się trafił, jest całkiem przyzwoity, brązowy wpadający bardziej w chłodne, niż ciepłe tony. Natomiast noszenie go solo u mnie nie wchodzi w grę, ponieważ po kilku minutach gromadzi się w załamaniu. Jedyną opcją, jaką widzę w tym wypadku, jest stosowanie go pod cienie prasowane, by wzmocnić ich efekt.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wiem, jak ważnym elementem każdego makijażu i nie tylko są nasze brwi, dlatego praktycznie nie ruszam się z domu bez ich podkreślenia, choćby przy użyciu żelu. Widzę, że i zespół Shiny zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ zatroszczył się, by każda z nas w swoim pudełeczku znalazła <b>Bell, Modelujący żel do brwi</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 9,99/ 9 g). Mój jest w numerze 02 i ma dość chłodny, brązowo-szary odcień, który chętnie przetestuję na swoich brwiach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Y89j_48IGNQ/WJYQZSd7F-I/AAAAAAAACFc/EozmCm75JZwkvWk-Pa5sbW3ppK4WgnkwACEw/s1600/shinybox-styczen-2017-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-Y89j_48IGNQ/WJYQZSd7F-I/AAAAAAAACFc/EozmCm75JZwkvWk-Pa5sbW3ppK4WgnkwACEw/s1600/shinybox-styczen-2017-12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wyobrażam sobie karnawału, a nawet żadnego innego wieczornego wyjścia bez błyszczących detali w makeupie. Bazy rozświetlające są mi obce, jednak rozświetlacz nałożony w strategiczne miejsca to oczywiście mój must have. Tym razem będę mogła wypróbować taki w formie płynnej, który sprawdzi się również w roli bazy zastosowanej na całą twarz, a to dzięki <b>Joko Make-Up, Glow Primer, Emulsja rozświetlająca</b> (produkt pełnowymiarowy, cena 9,90/ 25 ml). Kolor, na jaki trafiłam to piękny złoto- brzoskwiniowy odcień, czyli taki, jaki najbardziej lubię w produktach rozświetlających. Wydaje mi się jednak, że przy mojej karnacji do stosowania na całą twarz jest odrobinę za ciemny i do takiego celu nada się jedynie latem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Poza makijażem ważnym elementem na pewno jest także manicure, dlatego nie mogło obyć się bez prezentu w postaci <b>lakieru do paznokci od marki Cuccio Naturale</b> (prezent, produkt pełnowymiarowy, 13 ml). Mi trafił się lakier w odcieniu Nantucket Navy, czyli całkiem ładnym graficie połyskującym na granatowo, który przy najbliższej okazji wyląduje na moich paznokciach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-i9NhYvKSJTo/WJYQZUHiNxI/AAAAAAAACFU/t4_dyCiP8P0M9A4gpOadCNXNLEEGb2VLwCEw/s1600/shinybox-styczen-2017-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-i9NhYvKSJTo/WJYQZUHiNxI/AAAAAAAACFU/t4_dyCiP8P0M9A4gpOadCNXNLEEGb2VLwCEw/s1600/shinybox-styczen-2017-13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyznaję, że edycja pudełeczka Party Time, podobnie jak dwie poprzednie, przypadła mi no gustu, a większość z otrzymanych produktów trafiło w mój gust, czy to pod względem właściwości, czy koloru. Najmocniej zachwycił mnie krem pod oczy L'Orient, eliksir do włosów Gliss Kur, rzęsy i klej Neicha oraz rozświetlacz Joko. Pozostałe produkty, poza kremem ochronnym marki Farmona, chętnie przetestuję i to w jak najbliższym czasie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak podoba Wam się zawartość styczniowego ShinyBoxa?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-73184736128241896652017-01-22T18:00:00.000+01:002017-01-22T18:00:08.335+01:00Ulubieńcy Roku 2016- Pielęgnacja<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W minionym tygodniu dzieliłam się z Wami moimi ulubieńcami kosmetycznymi w dziedzinie makijażu. Dzisiaj natomiast przybywam z porcją produktów pielęgnacyjnych, których wybór był dla mnie niezwykle trudny, ponieważ przywiązuję ogromną wagę do dbania zarówno o ciało i włosy, jak i cerę. Rok 2016 minął mi na testowaniu nowości i poznawaniu wielu, cudownych lub trochę mniej, kosmetyków. Starałam się ograniczyć do wyróżnienia jedynie największych perełek, a w dodatku takich, które stosowałam przez znaczną część roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-ffCtMhFzrdM/WISwD1wOnhI/AAAAAAAACFA/_fC5NYSf4FIYkdTzw7KSt9chIN2AhBORwCLcB/s1600/ulubiency-roku.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-ffCtMhFzrdM/WISwD1wOnhI/AAAAAAAACFA/_fC5NYSf4FIYkdTzw7KSt9chIN2AhBORwCLcB/s1600/ulubiency-roku.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Od kiedy pamiętam, byłam fanką wszelkich masek i maseczek, czy to oczyszczających, nawilżających, czy regenerujących. Moim numerem jeden w tej kategorii są najróżniejsze <b>glinki</b>, które potrafią zdziałać cuda nawet wtedy, gdy moja cera przechodzi kryzys. Nie tylko dogłębnie oczyszczają pory i zmniejszają ich widoczność, ale również, w zależności od ich rodzaju, potrafią dodatkowo ukoić, czy rozjaśnić cerę. Nieco delikatniejszą, aczkolwiek nadal dobrze oczyszczającą maską jest <b>Petal Fresh, Age Defying, Facial Clay Masque</b> z aloesem i granatem. Jak sama nazwa wskazuje tutaj również mamy do czynienia z glinką, jednak tym razem białą, przez co maska jest zdecydowanie bardziej delikatna, a poza usunięciem z naszych porów wszelkich zanieczyszczeń zapewnia nam sporą dawkę nawilżenia i złagodzenia podrażnień. Oczywiście żadna maska nie byłaby skuteczna, gdyby nie zastosowanie przed jej nałożeniem peelingu, który zlikwiduje wszelki zalegający martwy naskórek i ułatwi wchłanianie dobroczynnych substancji. Przez lata moim faworytem w tej dziedzinie był korund, który zapewniał mi naprawdę mocne i porządne zdzieranie, jednak w minionym roku dałam szansę peelingowi enzymatycznemu, który praktycznie już po pierwszych użyciach skradł moje serce. Mowa tu o <b>Evree, Peeling do twarzy 3w1</b>. Zapewnia on mojej cerze natychmiastowe odświeżenie i zdrowy blask, a skóra w dotyku jest miękka niczym jedwab, albo pupcia niemowlaka. Gdyby nie fakt, iż dotykanie twarzy w ciągu dnia nie jest najlepszym przyzwyczajeniem, to po takim zabiegu mogłabym się godzinami miziać po buzi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-qOhDhaOStiA/WISwDN46uAI/AAAAAAAACEo/bUHYEAEPR74oCxhNab-CMzt-BBv0wuKKgCLcB/s1600/ulubiency-roku-2016-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-qOhDhaOStiA/WISwDN46uAI/AAAAAAAACEo/bUHYEAEPR74oCxhNab-CMzt-BBv0wuKKgCLcB/s1600/ulubiency-roku-2016-13.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejnym etapem pielęgnacji cery, jakiego nie wyobrażam sobie pominąć, jest nakładanie serum. Wiem, jak wiele korzyści potrafi przynieść jego regularne stosowanie oraz jak mocno potrafi podkręcić działanie nawet średnio dobranego kremu. Moimi ulubionymi serami, szczególnie do stosowania w wieczornej pielęgnacji, są te zawierające witaminę C, które pozwalają mi działać prewencyjnie na zmarszczki, a co równie ważne, rozjaśniają moje przebarwienia po niedoskonałościach. Przez długi okres sięgałam po <b>DermoFuter, Kurację regenerującą z 30%-ową witaminą C</b>, którą nadal uważam za niezwykle dobrą i skuteczną, a gdybym aktualnie miała ją w swoich zapasach to i ona widniałaby na poniższym zdjęciu. Natomiast jesienią odkryłam <b>SkinSolve, Anti Aging Vitamin C Serum</b>, które ma świetną żelowa konsystencję oraz równie cudowne właściwości regenerujące i rozjaśniające. Jeśli po raz kolejny udałoby mi się dorwać to serum w TK Maxx, tak jak to było za pierwszym razem, to nie zastanawiałabym się ani minuty i wrzuciłabym je do koszyczka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na dzień natomiast lubię sera, które zapewniają mojej cerze dodatkową porcję nawilżenia. Od dłuższego czasu w tym celu sięgam po <b>Alterra, Serum do twarzy z granatem</b>, które świetnie się wchłania, dobrze nawilża skórę i jej nie zapycha, a do tego kosztuje niecałe 10 zł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-WBWACCqFs_E/WISwDNELAfI/AAAAAAAACEs/OBdsRx8yx_kJtbuBUdyWGd3Fr5Y0bfs-ACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-WBWACCqFs_E/WISwDNELAfI/AAAAAAAACEs/OBdsRx8yx_kJtbuBUdyWGd3Fr5Y0bfs-ACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-14.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnim faworytem w pielęgnacji cery są dla mnie <b>plasterki na wypryski marki Isana</b>. Przyklejone odpowiednio szybko na powstającego nieprzyjaciela powodują, że po nocy nie budzimy się z ogromnym pryszczem, tylko jego rozwój zostaje zahamowany, a często wręcz niedoskonałość taka zaczyna się wchłaniać, nim ujrzy światło dzienne. Jedynym minusem, jaki zauważyłam jest fakt, iż chyba zależy na jaką partię trafimy, ponieważ niedawno sięgnęłam po kolejne opakowanie, zużyłam już część plasterków, a żaden z nich nie zadziałał tak rewelacyjnie, jak powinien. To moje pierwsze felerne opakowanie i mam nadzieję, że ostatnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-EJzXRVX4LVk/WISwDYL0ImI/AAAAAAAACE0/SRsaA2gr3iM6mT95Tgw3r3j1E-meupVfgCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-EJzXRVX4LVk/WISwDYL0ImI/AAAAAAAACE0/SRsaA2gr3iM6mT95Tgw3r3j1E-meupVfgCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-15.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W pielęgnacji włosów nie przywiązywałam ogromnej wagi do szamponu, czy odżywki. To znaczy, starałam się dobierać takie zestawy, by jak najlepiej spisywały się na moich włosach, natomiast nawet jeśli spotykałam naprawdę interesujący duet i tak przy najbliższych zakupach sięgałam po coś innego, by być może, odkryć coś jeszcze lepszego. Natomiast jest kilka kosmetyków dbających o moje pasma, po które sięgam regularnie już od naprawdę długiego czasu i które przez większą część roku mam w swojej łazience. Należą do nich dwa produkty pomagające walczyć mi z wypadaniem włosów oraz ułatwiają wyhodowanie baby hair, a są to <b>Babuszka Agafia, Drożdżowa maska do włosów</b> oraz <b>Babuszka Agafia, Balsam do włosów Aktywator wzrostu</b>. Oba z tych produktów nakładam na skalp, a w zasadzie tylko tam i nigdy, o ile porządnie je wypłukałam, nie zdarzyło mi się, by przeciążyły mi włosy, powodując ich szybsze przetłuszczenie oraz nieatrakcyjny wygląd. Wręcz maska drożdżowa świetnie nawilża, wygładza i nabłyszcza włosy, natomiast aktywator wzrostu sprawia, że kłaczki stają się delikatnie odbite u nasady, lekkie i puszyste. Może nie działają spektakularnie w kwestii hamowania wypadania oraz pobudzania wzrostu włosów, jednak zauważyłam, że regularnie stosowane mają na to jakiś tam wpływ, przez co mniej włosów znajduję w odpływie, a więcej dostrzegam nowych na głowie.<br />
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ovlRwEe8Lq8/WISwSEzCn2I/AAAAAAAACFE/a8wt0UIWz3civxcIqoDiWItZdklMuKUdwCLcB/s1600/ulubiency-roku-2016-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-ovlRwEe8Lq8/WISwSEzCn2I/AAAAAAAACFE/a8wt0UIWz3civxcIqoDiWItZdklMuKUdwCLcB/s1600/ulubiency-roku-2016-11.jpg" /></a><br />
Spośród masek nakładanych na długość również potrafię wymienić swoich ulubieńców i to zarówno coś bardziej emolientowego, jak i proteinowego. Maską mocniej olejową i głęboko nawilżającą jest <b>Alterra, Maska do włosów z granatem</b>, która podobnie jak szampon i odżywka z tej serii spisuje się u mnie fantastycznie, a włosy po jej zastosowaniu są mocno wygładzone, odżywione, lejące i lśniące. Proteiny, a dokładniej keratynę dostarczam natomiast swoim włosom dzięki <b>Kallos, Maska do włosów Keratin</b>. Podobnie jak po masce Alterry, włosy po jej użyciu są miękkie i gładkie, natomiast nie tak mocno dociążone, a lekkie i puszyste.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-CqYxc2eNlfc/WISwDLE6YFI/AAAAAAAACEw/YPUr_aQzuzA-64fPJpeiZskkWoYVKKsqACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-CqYxc2eNlfc/WISwDLE6YFI/AAAAAAAACEw/YPUr_aQzuzA-64fPJpeiZskkWoYVKKsqACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-12.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może już nie tam pielęgnacyjnym elementem, aczkolwiek nadal jednym z moich faworytów wśród kosmetyków są <b>suche szampony Batiste</b>, które niejednokrotnie ratowały mi tyłek w awaryjnych sytuacjach. Oczywiście nie stosuję ich za często, wręcz na tyle rzadko, by taka buteleczka wystarczyła mi mniej więcej na pół roku, jednak posiadanie go w swojej łazience niesamowicie uspokaja. Gdy wiem, że nie zdążę ponownie umyć głowy przed wieczornym wyjściem, lub gdy chcę nadać fryzurze odrobinę objętości, to Batiste sprawdza się rewelacyjnie. Cudownie odświeża pasma, odbija je u nasady oraz pozostawia we włosach ten cudowny aromat, który moim zdaniem jest charakterystyczny dla tych szamponów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8PyjwFemlsQ/WISwDst6rRI/AAAAAAAACFM/wBlpXfvWmV0NH4wDjzFHyIT9VuNBq0IvACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-16.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-8PyjwFemlsQ/WISwDst6rRI/AAAAAAAACFM/wBlpXfvWmV0NH4wDjzFHyIT9VuNBq0IvACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-16.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie chcąc tratować ciała po macoszemu, postanowiłam wybrać coś także z tej kategorii. Ku mojemu zdziwieniu nie było to tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Nie wyobrażam sobie, by po wieczornej kąpieli nie balsamować ciała, a chwile te w minionym roku najmocniej uprzyjemniał mi <b>Evree, Max Repair, Balsam do ciała regenerujący</b>. Uwielbiam jego zapach oraz bogatszą konsystencję, która nie przeszkadzała mi nawet latem. Jako jeden z niewielu, a może nawet jedyny, spełnia potrzeby mojej skóry w stu procentach. Fantastycznie ją nawilża, odżywia i regeneruje, pozostawiając ciało gładkie i zadbane, a do tego cudownie miękkie i ślicznie pachnące. Ogromny problem mam także z moimi dłońmi, które mają tendencje do maksymalnych przesuszeń oraz piekących plam i pękania między palcami. Największym ukojeniem jest dla nich krem pochodzący z tej samej rodziny, co balsam, czyli <b>Evree, Max Repair, Krem do rąk regenerujący</b>. Podobnie jak balsam ma gęstą, bogatą konsystencję, świetnie odżywia i regeneruje nawet najbardziej przesuszone dłonie, przy czym nie piecze, gdy dostanie się w pęknięte miejsca. Od kiedy stosuję go przed każdym położeniem się do łóżka, praktycznie nie miewam wielkich problemów ze skórą na dłoniach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-XaoqRQ2QUh4/WISwDteo1_I/AAAAAAAACE8/UAphXIkeErMjeisRqcekl-XveF5gHOVPACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-17.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-XaoqRQ2QUh4/WISwDteo1_I/AAAAAAAACE8/UAphXIkeErMjeisRqcekl-XveF5gHOVPACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-17.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Jak tam Wasi ulubieńcy roku 2016? Co ciekawego przypadło Wam do gustu w minionych miesiącach?</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-7973981157058235582017-01-13T21:00:00.000+01:002017-01-16T20:28:26.885+01:00Ulubieńcy Roku 2016- Kolorówka<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdaję sobie sprawę, jak mocno ostatnimi czasy jestem do tyłu z publikacją postów, również tego z ulubieńcami roku 2016. Z powodu dużej ilości pracy oraz kończącego się powoli semestru śmiem twierdzić, że stan taki utrzyma się do końca stycznia, a może i połowy lutego, w zależności jak szybko uporam się z wszelkimi zaliczeniami. Do tego czasu nowe wpisy będą pojawiać się ok. raz w tygodniu, na częściej raczej nie znajdę czasu. Teraz gdy ogłoszenia parafialne mamy za nami, bez dodatkowego przedłużania, zapraszam Was do lektury, z której dowiecie się, jakie kosmetyki kolorowe upodobałam sobie szczególnie w minionym roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-t00yA0pzuHg/WHkwOacawKI/AAAAAAAACEY/VD8YGoUKaLEk51rQ4XOAgUHVHL3OlVF2ACLcB/s1600/ulubiency-roku-2016.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-t00yA0pzuHg/WHkwOacawKI/AAAAAAAACEY/VD8YGoUKaLEk51rQ4XOAgUHVHL3OlVF2ACLcB/s1600/ulubiency-roku-2016.jpg" /></a></div>
<b></b><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Catrice, Prime and Fine, Baza pod makijaż przeciw zaczerwienieniom</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedyna baza, jaką stosuję i jedyna, jaka sprawdza się u mnie w stu procentach. Dzięki zielonemu zabarwieniu rewelacyjnie neutralizuje wszelkie zaczerwienienia, przebarwienia, czy rumień występujące na mojej twarzy. Dodatkowo delikatnie wygładza twarz, dzięki czemu podkład lepiej się rozprowadza, a skóra wydaje się gładka i jednolita. Poza tym mam wrażenie, że również przedłuża trwałość i świeżość makijażu, choć nie robi tego tak spektakularnie, jak bazy do tego przeznaczone.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-lizobY3Huao/WHkqAmGd5DI/AAAAAAAACDo/lSoP6w6Hbzw2BhKtIAc8Oe3HmATSf7FrQCLcB/s1600/ulubiency-roku-2016-11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-lizobY3Huao/WHkqAmGd5DI/AAAAAAAACDo/lSoP6w6Hbzw2BhKtIAc8Oe3HmATSf7FrQCLcB/s1600/ulubiency-roku-2016-11.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Revlon, Colorstay, Podkład do cery tłustej i mieszanej</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jest to mój typowy, codzienny podkład, który nakładam na szybko, wychodząc na uczelnię, czy po bułki. Jest to dla mnie raczej agent do zadań specjalnych, gdy wiem, że makijaż będzie gościł na mojej twarzy wiele godzin i chcę, by w tym czasie wyglądał nienagannie, bez nieestetycznych wytartych plam, czy ważenia się w strefie T. Na wszelkie większe okazje, święta, rodzinne imprezy był moim numerem jeden, po który sięgałam bez zastanowienia. Jego dodatkowym ogromnym plusem poza świetną trwałością jest rewelacyjne krycie, które radzi sobie nawet z moimi niedoskonałościami, a szeroka gama kolorystyczna pozwala dobrać swój idealny odcień, nawet osobom bardzo bladym.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-UURQ3uM1y_w/WHkqAtAt2_I/AAAAAAAACDs/LgcK849IL2QR8zVsymy7WPmyllwohXeDgCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-UURQ3uM1y_w/WHkqAtAt2_I/AAAAAAAACDs/LgcK849IL2QR8zVsymy7WPmyllwohXeDgCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Loreal, True Match, Korektor do twarzy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój ulubieniec, jeśli chodzi o korektory drogeryjne. Ma piękny żółciutki kolor, który pomaga neutralizować wszelkie cienie pod oczami, a naprawdę jasny odcień sprawia, że nawet przy mojej jasnej karnacji okolice pod oczami stawały się pięknie rozjaśnione. Krycie jak dla mnie jest zadowalające, a w porównaniu do drogeryjnych koleżków, mogłabym stwierdzić, że całkiem spore. Dobrze utrwalony pudrem utrzymuje się przez długi czas i choć po wielu godzinach delikatnie wchodzi mi w zmarszczki, to myślę, że i w roku 2017 będę sięgać po niego równie chętnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-HxDOhSY9DGU/WHkqAhcow8I/AAAAAAAACDw/xbuYJaqP3qEYASN0HWbNlkvWxQts85rDACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-HxDOhSY9DGU/WHkqAhcow8I/AAAAAAAACDw/xbuYJaqP3qEYASN0HWbNlkvWxQts85rDACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Wibo, Fixing Powder / MySecret, Loose Transparent Powder</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem w stanie wybrać, który z tych dwóch pudrów mogłabym nazwać większym ulubieńcem roku 2016. Każdy z tej dwójki świetnie sprawdzał się zarówno do utrwalania korektora pod oczami, jak i przypudrowania całej twarzy. Oba pudry są drobno zmielone i dość aksamitne w dotyku, dodatkowo prawie transparentne, dzięki czemu spisywały się nawet dla takiego bladziocha jak ja, nie zmieniając szczególnie koloru podkładu i nie tworząc efektu ciastka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-GBtRp1MBJrI/WHkqAxERdWI/AAAAAAAACD4/Stx0DHesNfIF9gXCw3rHSy49PISpdHgagCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-GBtRp1MBJrI/WHkqAxERdWI/AAAAAAAACD4/Stx0DHesNfIF9gXCw3rHSy49PISpdHgagCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. Lovely, Golden Glow, Brązer do twarzy z drobinkami</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciepły, wręcz pomarańczowamy brązer, co zupełnie mi nie przeszkadza, ponieważ jestem fanką tego typu odcieni do ocieplania cery. Zawiera drobinki, które po przyjrzeniu się z bliższej odległości są widoczne, aczkolwiek jeszcze nikt mnie nie zapytał, dlaczego obsypałam się brokatem, więc chyba mieszczą się w przyjętych normach. Jego pigmentację uważam za duży plus, ponieważ nie muszę się martwić, że po jednym dotknięciu pędzla zostanie mi pomarańczowa plama na twarzy, jednocześnie nie musząc piętnaście razy dokładać produktu by zauważalny był jakikolwiek efekt.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6. Diadem, Róż do policzków w numerze 03</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ubiegłym roku przechodziłam z różami relacje love/ hate, natomiast gdy już po jakiś sięgałam, a szczególnie gdy robiłam to na szybko i nie wiedziałam, jaki dokładnie odcień wybrać, to na policzkach lądował właśnie ten kosmetyk. Moim zdaniem to piękny kolor brudnego różu, przełamany odrobiną ciepłej brzoskwini oraz złotymi, maleńkimi drobinkami. Na cerze prezentuje się cudownie i bardzo naturalnie, natomiast obecność drobinek uniemożliwia uzyskanie efektu płaskiego matu na naszych policzkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-u2r4Wt5Fj4A/WHkqA8_Z22I/AAAAAAAACD0/oJ-U3OM7vfAPEL_EugcySz2Usvqgwz-bQCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-u2r4Wt5Fj4A/WHkqA8_Z22I/AAAAAAAACD0/oJ-U3OM7vfAPEL_EugcySz2Usvqgwz-bQCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-15.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7. Maybelline, Browdrama, Żel do brwi w odcieniu medium brown</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo przerażała mnie dość nietypowa szczoteczka zakończona kuleczką, jednak gdy opanowałam jej używanie, to kosmetyk stał się moim zdecydowanym faworytem i nieodłącznym elementem każdego makijażu, czy to minimalistycznego, czy tego w wersji full glam. Jeśli z tego zestawienia miałabym wybrać kosmetyczne odkrycie roku, to myślę, że postawiłabym właśnie na produkt Maybelline.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ihIl8JoUHoU/WHkqA1pIRsI/AAAAAAAACD8/O5CjboMT-Xk0dag__SNdYE0s98WrHAsDwCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-16.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ihIl8JoUHoU/WHkqA1pIRsI/AAAAAAAACD8/O5CjboMT-Xk0dag__SNdYE0s98WrHAsDwCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-16.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8. Eveline Cosmetics, Advance Volumiere, Odżywka do rzęs/ Baza pod tusz</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyk ten używam nieustannie od wielu już miesięcy i mimo że w trakcie jego stosowania nie zauważam żadnych właściwości pielęgnacyjnych i odżywczych, to jest moim must have w trakcie, gdy maluję rzęsy. Zdecydowanie wydłuża je, a u mnie w tej kwestii robi wręcz ogromną różnicę, tworząc na moich oczach spektakularny wachlarz rzęs. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>9. Wibo, Queen Size, Tusz do rzęs</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla niektórych z Was może to być straszne, ale używałam go jakieś dziesięć miesięcy (obserwowałam oczywiście w tym czasie, czy przypadkiem mnie nie podrażnia, czy uczula) i z każdym tygodniem stawał się coraz lepszy i lepszy. Pod koniec swojego żywota dawał mi tak cudowne efekty na rzęsach, że nawet na większe wyjścia zdarzyło mi się zrezygnować z doklejania sztucznych rzęs. Zastosowany na wspomnianą wyżej bazę jeszcze mocniej wydłużał każdy włosek, pogrubiał go dwukrotnie, a dodatkowo rozczesywał je, tworząc istne firanki, które, zdarzało się, przy patrzeniu w górę, dotykały mi brwi. Fakt, iż zupełnie wyzioną ducha, bardzo mnie smuci, jednak na pewno sięgnę po kolejne opakowanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-StViUwiurq4/WHkqBQvwSvI/AAAAAAAACEE/BY1_oWIQ2bYdkG5LlKUP6CVv5S83jkthACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-18.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-StViUwiurq4/WHkqBQvwSvI/AAAAAAAACEE/BY1_oWIQ2bYdkG5LlKUP6CVv5S83jkthACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-18.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>10. Zoeva, Cocoa Blen, Paleta cieni</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie kolekcjonuję palet cieni do powiek i nie mam ich za wiele, ale gdybym z tej niewielkiej gromadki miała wybrać jedną, która miałąby ze mną zostać, zdecydowanie byłaby to paletka Zoevy, w cudownych ciepłych odcieniach z kilkoma chłodniejszymi elementami. Przy jej użyciu jestem w stanie wykonać makijaż minimalistyczny, idealny na co dzień, ale gdy mam ochotę zaszaleć przed wieczornym wyjściem, spisze się równie fantastycznie. Mając ją w ręku, nie muszę sięgać po dodatkowe cienie, ponieważ wszystko, czego potrzebuję, znajduje się w tym tekturowym opakowaniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-EVnS_c3YFws/WHkqBItgauI/AAAAAAAACEA/_GDa6J77790kyFJxY_6Pzv60xWqjIT3yACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-17.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-EVnS_c3YFws/WHkqBItgauI/AAAAAAAACEA/_GDa6J77790kyFJxY_6Pzv60xWqjIT3yACEw/s1600/ulubiency-roku-2016-17.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>11. Wibo, Nude Lips, Konturówka do ust w numerze 2</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio bardzo modny odcień wpadający w ciepły brąz, który nie każdemu przypadnie do gustu. Uwielbiam go w połączeniu z mocno ciepłym makijażem oka i porządnie ocieploną cerą. Może to bardziej jesienny, niż zimowy look, ale to właśnie takie zestawienie mogłabym nosić na twarzy przez 365 dni w roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>12. Lovely, Extra Lasting, Pomadka w płynie w numerze 1</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To z kolei coś nieco bardziej neutralnego i wpadającego w róż, aczkolwiek nadal świetnie spisującego się nawet przy mocnym makijażu oka. Odcień brudnego różu w odrobinę ciemniejszej, choć nadal dziennej wersji kolorystycznej. Nie za ciepły, nie za chłodny, myślę, że idealny dla wielu dziewczyn. Poza tym na moich ustach wytrzymuje godziny, łącznie z piciem i nietłustym jedzeniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>13. Soap&Glory, Matowa pomadka Super Nude</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak jak nazwa wskazuje, jej odcień jest super, mega nude. Połączenie brzoskwini z domieszką brudnego różu i kroplą brązu, a wszystko to idące w ciepłe tony. Dla mnie jest chyba idealnym albo przynajmniej prawie idealnym wariantem pomadki nude. Nie wygląda na mnie trupio lub korektorowato, moje usta są nadal widoczne, ale pozostają na drugim planie. Kremowa konsystencja pozostawia na ustach matowe, no może matowo-satynowe wykończenie i jest bardzo komfortowa w noszeniu, nie przesuszając warg.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-hvzdqSWU1Vs/WHkqBXk4chI/AAAAAAAACEI/hh1ECHLqB0IB19ep1MqBr7NOx-QhprpRQCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-19.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-hvzdqSWU1Vs/WHkqBXk4chI/AAAAAAAACEI/hh1ECHLqB0IB19ep1MqBr7NOx-QhprpRQCEw/s1600/ulubiency-roku-2016-19.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj, czyli w piątek 13-ego poznaliście moich 13 faworytów spośród kosmetyków kolorowych. Niedługo natomiast przedstawię Wam moich ulubieńców w kwestiach pielęgnacyjnych i nie zabraknie tam dobrodziejstw do twarzy, ciała, czy włosów. Tylko proszę, uzbrójcie się w cierpliwość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-6625031029502944962017-01-05T22:02:00.004+01:002017-01-06T18:08:51.440+01:00Top 5 miesiąca- kosmetyczni ulubieńcy grudnia 2016<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Należę do osób, które uważają, że bez odpowiedniej pielęgnacji żaden makijaż, choćby najlepszymi kosmetykami, nie będzie prezentował się dobrze na naszej twarzy, a odpowiednio wypielęgnowane włosy i dłonie, to wizytówka każdej kobiety. Z tego powodu chętnie eksperymentuję z przeróżnymi produktami i testuję coraz to nowsze specyfiki, które mają pomagać mi osiągać urodowe cele. Grudzień natomiast to miesiąc świąteczny, gdy wielokrotnie zależało mi na nienagannym wyglądzie, również w kwestii makijażu. Dlatego też, nie zapominając oczywiście o odpowiedniej pielęgnacji, zdecydowanie więcej niż zwykle uwagi poświęcałam makeupowi. Doprowadziło to do tego, iż w ulubieńcach grudnia zwyciężyła kolorówka, choć nie zabrakło także pielęgnacyjnych smaczków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-lek74WI0GYU/WG6roM3ii2I/AAAAAAAACC4/e_ddfaS2teUmw9z4HHAKP4TNfW7JPTP7gCLcB/s1600/ulubiency-grudnia10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-lek74WI0GYU/WG6roM3ii2I/AAAAAAAACC4/e_ddfaS2teUmw9z4HHAKP4TNfW7JPTP7gCLcB/s1600/ulubiency-grudnia10.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Evree, Regenerujący demakijaż oczu</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Olejek ten ma u mnie nieco szersze zastosowanie, niż zaleca producent. Po przeczytaniu w internecie kilku opinii na jego temat postanowiłam, że dam mu szansę w roli produktu do demakijażu nie tylko oczu, ale całej twarzy. Okazało się, że świetnie spisuje się jako drugi etap wieczornego oczyszczania mojej cery. Jest bardzo lekki, łatwo się rozsmarowuje, bez problemu domywa wszelkie pozostałości kosmetyków kolorowych, a także jego zmywanie nie sprawia większych kłopotów. Od kiedy go stosuję, moja cera każdego wieczoru jest rewelacyjnie oczyszczona, przy czym nie zostaje ogołocona z płaszcza ochronnego, co mogłoby doprowadzić do jej mocnego przesuszenia i podrażnienia.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-nzrPdHStt3I/WG6roCyCLDI/AAAAAAAACC0/VUz1GZgqwhkEHse0kvm1QwOhj7_OQJ16gCLcB/s1600/ulubiency-grudnia11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-nzrPdHStt3I/WG6roCyCLDI/AAAAAAAACC0/VUz1GZgqwhkEHse0kvm1QwOhj7_OQJ16gCLcB/s1600/ulubiency-grudnia11.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Skin Solve, Anti-Aging Vitamin C Serum</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Skusiłam się na niego podczas zakupów w TK Maxx i to był strzał w dziesiątkę! Ma świetną, lekką konsystencję, wchłania się w okamgnieniu, a do tego efekty, jakie daje na mojej skórze, zachwycają mnie każdego dnia. W preparatach z witaminą C najważniejsze są dla mnie ich właściwości rozjaśniające, aczkolwiek fakt, iż opóźniają procesy starzenia się skóry, przemawia dodatkowo na ich korzyść. Dlatego naprawdę doceniłam w nim to, że wszelkie przebarwienia po niedoskonałościach, nawet te nieco starsze bledną z każdym użyciem. Skóra po aplikacji staje się ukojona, jasna i promienna, w dodatku jakby potraktowana od wewnątrz jakimś wypełniaczem (choć oczywiście w tym wieku wiele do wypełnienia nie mam). Co do właściwości przeciwzmarszczkowych na razie nie jestem w stanie się wypowiedzieć, jednak wierzę, że moja skóra kiedyś mi się odwdzięczy.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-KFR4-798rLA/WG6roO7L9fI/AAAAAAAACCw/dBRrZfwgDeEnfLOMZAJm3h-WNj0Hezp6ACEw/s1600/ulubiency-grudnia12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-KFR4-798rLA/WG6roO7L9fI/AAAAAAAACCw/dBRrZfwgDeEnfLOMZAJm3h-WNj0Hezp6ACEw/s1600/ulubiency-grudnia12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Bourjois, Podkład 123 Perfect</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Podkład ten kupiłam na jesiennych promocjach w drogeriach SuperPharm. "Przekonała" mnie do tego mocno negatywna recenzja przeczytana na blogu Kosmetyczny Fronesis... Tak, wiem- brzmi to szalenie. Jednak jak widać, szaleństwo popłaca. Nie ukrywam, że rzeczywiście ma swoje wady, a największą z nich jest jego dość mocne ciemnienie. Natomiast nie do końca mi to przeszkadza, ponieważ dość często stosuję na ciało samoopalacz i już taki subtelny, wręcz minimalny efekt opalenizny wystarczy, by pociemniała wersja podkładu zgrywała mi się z resztą ciała. Jeśli do tego dołączę jego naprawdę idealne dla mnie na co dzień krycie, piękne pół matowe wykończenie oraz rewelacyjną trwałość i śliczny, ciepły odcień, to stwierdzam, że nie mogło go zabraknąć w tym zestawieniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-ws1FKGiGBtE/WG6roj2B0pI/AAAAAAAACDE/br1_lcKzRH4jyc7t5MaSQdvpJyQiK_etACEw/s1600/ulubiency-grudnia13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-ws1FKGiGBtE/WG6roj2B0pI/AAAAAAAACDE/br1_lcKzRH4jyc7t5MaSQdvpJyQiK_etACEw/s1600/ulubiency-grudnia13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Sephora, Korektor pod oczy </b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeśli miałabym wybrać kosmetyk kolorowy, który w grudniu eksploatowałam najmocniej, to zdecydowanie byłby to ten korektor. Jednym z jego największych plusów jest kolor, który, choć nie jest najjaśniejszy z gamy, jest naprawdę jaśniutki, przez co świetnie rozjaśnia okolicę pod oczami. Krycie tego maluszka również jest dla mnie w zupełności zadowalające i radzi sobie nawet po nieprzespanych nocach, czy przy mocniejszym makijażu oka. Po aplikacji lekko zastyga, dzięki czemu nie migruje z miejsc docelowych, choć oczywiście po wielu godzinach noszenia delikatnie zaczyna wchodzić w zmarszczki i może minimalnie zmniejsza krycie. Ostatnim plusem, ale niemniej istotnym jest to, że nie wysusza i nie podrażnia delikatnych okolic oczu. Jedynym minusem jaki dostrzegam jest jego malutka pojemność ( 2,5 ml) oraz kiepska wydajność. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-2-A5tdz1kZg/WG6rorOFEhI/AAAAAAAACC8/1NSFXV5eGoIKR6blF2fMdFC3vsIr8Jl8ACEw/s1600/ulubiency-grudnia14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-2-A5tdz1kZg/WG6rorOFEhI/AAAAAAAACC8/1NSFXV5eGoIKR6blF2fMdFC3vsIr8Jl8ACEw/s1600/ulubiency-grudnia14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Clinique, Clinique Pop, Szminka do ust Cherry Pop</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Szminka ta była dołączona do jednego z zagranicznych magazynów... Dlaczego u nas nie dodają takich prezentów?? :O Ileż częściej sięgałabym po kolorowe czasopisma. Co prawda jest to miniatura pomadki Clinique, jednak użyłam jej niezliczoną ilość razy, a nadal zostało mi jej minimum 2/3. Zapewne jest to po części zasługa jej niezwykłej pigmentacji, gdzie już jedno pociągnięcie pokrywa wargi intensywnym kolorem, bez smug, czy prześwitów. Konsystencja szminki jest bardzo kremowa i takie też uczucie pozostawia na ustach- jakbyśmy nałożyli pielęgnacyjny balsam, a nie kosmetyk kolorowy. Jeśli chodzi o trwałość, to jest dla mnie jednym z większych zaskoczeń. Co prawda nie jest to pomadka zastygająca, więc sama w sobie nie przetrwa na ustach jedzenia, picia i pocałunków, natomiast jej pigment wżera się w wargi tak mocno, że po skończonym posiłku moje usta są nadal równomiernie czerwone. Jedynie odcień czerwieni jest odrobinkę jaśniejszy i mniej intensywny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-n1YVaOlb9iU/WG6rorCWV1I/AAAAAAAACDA/7lKRnrKeUvg5NemB56Pf7qSzYtyRkDTGACEw/s1600/ulubiency-grudnia15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-n1YVaOlb9iU/WG6rorCWV1I/AAAAAAAACDA/7lKRnrKeUvg5NemB56Pf7qSzYtyRkDTGACEw/s1600/ulubiency-grudnia15.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak prezentują się ostatni kosmetyczni ulubieńcy miesiąca w roku 2016. Początkowo myślałam, że post ten zastąpię ulubieńcami roku, jednak ostatecznie stwierdziłam, że ta piątka wspaniałych także zasłużyła na swoje pięć minut i wzmiankę w comiesięcznym wpisie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak tam Wasi ulubieńcy grudnia? Odkryliście jakieś wspaniałe produkty? Macie ochotę poznać moich całorocznych faworytów, czy co miesiąc dodawane posty Wam wystarczą?</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-332997628020365512016-12-30T23:53:00.000+01:002016-12-31T17:03:48.932+01:00Nowości kosmetyczne, grudzień 2016- zakupy oraz przesyłki<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Grudzień zaowocował u mnie w kilka nowych produktów, przy czym część z nich okazała się bardzo interesującym i trafionym zakupem. Nie obeszło się bez kosmetycznych prezentów z okazji mikołajek od siebie dla siebie, kilku podstawowych maseczkowych zapasów oraz jednej wygranej, która powaliła mnie na kolana i sprawiła, że rozpakowując ją, cieszyłam się jak dziecko. Dzisiaj przedstawi Wam każdą z tych nowości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-a5igboqQo5A/WGbfvrh095I/AAAAAAAACCA/JgYUQLY8OPU3Ik-yKunbJokP-7fnUjdggCLcB/s1600/nowosci-grudzien10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-a5igboqQo5A/WGbfvrh095I/AAAAAAAACCA/JgYUQLY8OPU3Ik-yKunbJokP-7fnUjdggCLcB/s1600/nowosci-grudzien10.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Z okazji Mikołajek postanowiłam zrobić sobie mały prezent i skusić się na kilka produktów, zarówno tych, które chodziły mi po głowie jakiś czas, jak i jednego stałego bywalca, który zaczął w mojej łazience dobijać dna. Stałym punktem w mojej łazience jest <b>balsam do włosów Babuszki Agafii, Aktywator wzrostu</b>. Nie mam pojęcia, które to już opakowanie, ale jedno jest pewne- na pewno nie będzie ostatnie. Spełniając swoje kosmetyczne zachcianki sięgnęłam po <b>zestaw Vianek zawierający płyn micelarny oraz krem pod oczy</b>. Do tego duetu dorzuciłam <b>krem do twarzy na noc oraz na dzień</b>, którego zdjęcie zapomniałam dorzucić, ponieważ kupiłam go w późniejszym terminie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Poza artylerią marki Vianek, skusiłam się na <b>peeling do cery tłustej i trądzikowej od Babuszki Agafii</b>, a także <b>tonik do twarzy Eco Laboratorie</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-_cZrEaKDbZs/WGbfv7JdczI/AAAAAAAACCE/ADe6eCvWitUSRF27ISES4F07pB7CNcBkACEw/s1600/nowosci-grudzien11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-_cZrEaKDbZs/WGbfv7JdczI/AAAAAAAACCE/ADe6eCvWitUSRF27ISES4F07pB7CNcBkACEw/s1600/nowosci-grudzien11.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Standardowo, a przynajmniej ostatnimi czasy, uzupełniłam także zapas masek do twarzy w saszetkach oraz produktów do pielęgnacji okolic oczu. Do tego zadania wybrałam <b>płatki pod oczy marki Efektima</b>, które mocno wychwalała Agnieszka z bloga Kosmetyczny Fronesis. Jeszcze nie zdążyłam ich wypróbować, ale pokładam w nich spore nadzieje. W kwestii masek skusiłam się natomiast na sprawdzone ostatni <b>saszetki Rival de Loop</b>, które w każdej z tych czterech wersji sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Dodatkowo dokupiłam kolejną porcję <b>masek Bielenda z aktywnym węglem</b>, tym razem udało mi się dopaść także wersję do cery tłustej i mieszanej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-FxnUbauDldY/WGbfwD6vLuI/AAAAAAAACCk/vjXvIhZyxWkY_a3U06_6MbexMyie5RSCQCEw/s1600/nowosci-grudzien12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-FxnUbauDldY/WGbfwD6vLuI/AAAAAAAACCk/vjXvIhZyxWkY_a3U06_6MbexMyie5RSCQCEw/s1600/nowosci-grudzien12.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Q6eTAVaDdSU/WGbfwZsslOI/AAAAAAAACCk/ml8uQNUDxeM1B8zceoOpKaLoKGQVw4UWwCEw/s1600/nowosci-grudzien15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-Q6eTAVaDdSU/WGbfwZsslOI/AAAAAAAACCk/ml8uQNUDxeM1B8zceoOpKaLoKGQVw4UWwCEw/s1600/nowosci-grudzien15.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-sTb9jeUGH4s/WGbfwez8MbI/AAAAAAAACCk/gSjIqy08pB0gn8yKkYnAgd47YBmWxDTYwCEw/s1600/nowosci-grudzien16.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-sTb9jeUGH4s/WGbfwez8MbI/AAAAAAAACCk/gSjIqy08pB0gn8yKkYnAgd47YBmWxDTYwCEw/s1600/nowosci-grudzien16.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ostatnim projekcie denko pokazywałam Wam także zużyte opakowanie po <b>plasterkach na wypryski marki Isana</b>, które są moimi sprzymierzeńcami w walce z niedoskonałościami. Naklejone odpowiednio szybko na rodzącego się nieprzyjaciela zapobiegają jego rozwojowi oraz przyspieszają gojenie. Dlatego też, będąc na zakupach w drogerii, bez zastanowienia wrzuciłam do koszyczka ich kolejne opakowanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-qb_dYFs9jQs/WGbfwtdgkZI/AAAAAAAACCk/g6csBJu7T9Esvg892OwrJLYPvvEgy2-4gCEw/s1600/nowosci-grudzien18.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-qb_dYFs9jQs/WGbfwtdgkZI/AAAAAAAACCk/g6csBJu7T9Esvg892OwrJLYPvvEgy2-4gCEw/s1600/nowosci-grudzien18.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W listopadzie rozpoczęłam intensywniejsza walkę z wypadaniem włosów, dlatego zaopatrzyłam się w ampułki Radical, które już raz mi pomogły w walce z problemem nadmiernego wypadania włosów. Kiedy się skończyły, chciałam kupić kolejny kartonik, jednak gdy nie zastałam ich w dwóch drogeriach, to zdecydowałam się na siostrzany <b>koncentrat przeciw wypadaniu włosów Radical</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-aZTBMz_ayn8/WGbfwtdFsrI/AAAAAAAACCk/jk5Lx1WEv0AO8ZGNksWgpZoUySKMQo7jACEw/s1600/nowosci-grudzien17.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-aZTBMz_ayn8/WGbfwtdFsrI/AAAAAAAACCk/jk5Lx1WEv0AO8ZGNksWgpZoUySKMQo7jACEw/s1600/nowosci-grudzien17.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co prawda nie mogę narzekać na deficyt kosmetyków do pielęgnacji włosów, jednak będąc w Rossmnnie nie mogłam się oprzeć wypróbowaniu maski, o której czytałam sporo dobrego, a mianowicie <b>Isana, Oil Care Kuracja do włosów z olejem arganowym</b>. Ostatnio chętnie sięgam po maski proteinowe, jednak nie zapominam o dostarczaniu pasmom porcji emolientów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dodatkowo skusiłam się na kosmetyk kolorowy, a dokładniej <b>Lovely, Extra Lasting w numerze 6</b>, czyli cudownym rudo-czerwonym kolorze. Uwielbiam te pomadki i posiadałam je we wszystkich dostępnych trzech odcieniach, dlatego też bardzo ucieszyłam się na wieść o wypuszczeniu kolejnych kolorów i musiałam skusić się na choćby jeden z nich.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-OkyiPpmpYhU/WGbfwDyE5cI/AAAAAAAACCk/yMXMMYPVA-UFlSePHt61xDli_Mql2H0DwCEw/s1600/nowosci-grudzien14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-OkyiPpmpYhU/WGbfwDyE5cI/AAAAAAAACCk/yMXMMYPVA-UFlSePHt61xDli_Mql2H0DwCEw/s1600/nowosci-grudzien14.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnią nowością, a zarazem chyba najbardziej imponującą jest <b>wygrana w urodzinowym konkursie u Agnieszki z bloga <a href="http://kosmetycznyfronesis.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: #990000;">Kosmetyczny Fronesis</span></a></b>. Paczuszka zawierała pełno produktów, które pozwolą mi się porozpieszczać i zadbać zarówno o twarz, ciało, jak i włosy. Paczuszka sprawiła mi wiele radości już przy samym odpakowywaniu, ponieważ Agnieszka nie pożałowała papieru ozdobnego i każdy z kosmetyków starannie w niego zapakowała, dlatego samo rozpakowanie i dostanie się do tych maluszków, zajęło mi kilkanaście minut. Nie potrafię wybrać, która część zawartości najbardziej przypadła mi do gustu. Z wszystkich produktów cieszę się niezmiernie i nie mogę się doczekać, by rozpocząć ich testowanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-M4Pj2JjJeI8/WGbfw-j0N6I/AAAAAAAACCk/dJXiKcjnGnYjaNipjo8xybEilDyjMhssgCEw/s1600/nowosci-grudzien19.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-M4Pj2JjJeI8/WGbfw-j0N6I/AAAAAAAACCk/dJXiKcjnGnYjaNipjo8xybEilDyjMhssgCEw/s1600/nowosci-grudzien19.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Jak Wam się podobają moje nowości? Znacie te produkty? </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-31375458486725273602016-12-26T21:23:00.000+01:002016-12-26T21:23:14.507+01:00ShinyBox grudzień 2016 All I Want for Christmas is ShinyBox<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miesiąc temu pokazywałam Wam zawartość ShinyBox, które powstało przy współpracy z Pewexem. Tym razem natomiast (choć było to już dokładnie tydzień temu) w moje progi zawitała świąteczna edycja pudełeczka, które miało być rozmiarów XXL, co niesamowicie mnie ucieszyło, ale i mocno ciekawiło od pierwszych podpowiedzi co do zawartości. Czy rzeczywiście, jak obiecywano w podpowiedziach, okazałby się to świetny prezent dla bliskiej osoby?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-3iOWX72aarc/WGFwrcYZ5KI/AAAAAAAACBU/KBId9Fcz2esBtkrLyiD7HpOJSNoE7LQBgCLcB/s1600/shinybox.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-3iOWX72aarc/WGFwrcYZ5KI/AAAAAAAACBU/KBId9Fcz2esBtkrLyiD7HpOJSNoE7LQBgCLcB/s1600/shinybox.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwsza wysyłka odbyła się w piątek szesnastego grudnia, dzięki czemu, każdy mógł otrzymać swoje pudełeczko przed świętami, co moim zdaniem jest na wielki plus. Co prawda szkoda, że nie stało się to wcześniej, czyli choćby w czwartek, czy może nawet środę, bo myślę, że wtedy większość osób otrzymałaby przesyłkę już przed weekendem, zamiast dwudniowego wyczekiwania w napięciu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Każde grudniowe pudełeczko zawierało 8 produktów. Jeśli natomiast grudniowa edycja była naszym minimum drugim zamówieniem, wtedy produktów było 9, a jeśli dodatkowo posiadało się status VIP, to w pudełeczku znaleźć można było ich aż 11! Wśród nich, poza "typowymi" kosmetykami oraz kuponami rabatowymi, czy próbkami żelu do higieny intymnej, znaleźć można było zdrowy dodatek, kosmetyczne DIY, pachnący upominek oraz kosmetyczną niespodziankę od zespołu Shiny. Jak sytuacja wyglądała w przypadku mojego pudełeczka??</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-30kyYHLu0nk/WGFws-fYvoI/AAAAAAAACBw/gTh9zzcTdqYrrOSdmsWUBvMSHVWCPDfpgCEw/s1600/shinybox18.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-30kyYHLu0nk/WGFws-fYvoI/AAAAAAAACBw/gTh9zzcTdqYrrOSdmsWUBvMSHVWCPDfpgCEw/s1600/shinybox18.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Od razu po otwarciu kartonika w mój nos uderzyła fala cudownego zapachu niczym czekoladek nadziewanych wiśniowym likierem. Sprawcą tego "zamieszania" okazały się <b>podgrzewacze zapachowe marki Bispol w wersji czekolada z wiśnią </b>(produkt pełnowymiarowy, ok. 4 zł/ op.). Oczywiście nie mogłam się oprzeć i zaraz po skończeniu sesji fotograficznej do tego wpisu pokusiłam się o odpalenie jednej świeczuszki i przyznaję, że zapach jest naprawdę apetyczny, choć niestety nie tak intensywny, jak się tego spodziewałam. Jednak i tak bardzo się cieszę z ich obecności w grudniowym pudełeczku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-96TRCVdoZ8w/WGFwr540JYI/AAAAAAAACBc/MI9ZZ3v-SsIYkXXmMwzSjVH8vtbodDKPQCEw/s1600/shinybox13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-96TRCVdoZ8w/WGFwr540JYI/AAAAAAAACBc/MI9ZZ3v-SsIYkXXmMwzSjVH8vtbodDKPQCEw/s1600/shinybox13.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnym produktem, a raczej zestawem produktów, który zaciekawił mnie niezwykle mocno, było <b>Mieszadełko, Zestaw składników do wykonania kosmetyków DIY </b>(produkt pełnowymiarowy, ok. 30 zł/ zestaw), w skład którego wchodził: <b>olej z pestek malin</b> (15 ml), <b>olej z orzechów włoskich o zapachu pomarańczowo-cynamonowym</b> (15 ml), <b>olej kokosowy</b> (45 ml), <b>peeling z pestek malin</b> (50 g), a także <b>wosk pszczeli bielony</b> (5 g). Na stronie internetowej Mieszadełka, można natomiast znaleźć przepisy na różne kosmetyki z użyciem tych produktów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie te składniki mocno mnie zachwyciły i jak dla mnie są jednym z mocniejszych punktów całej zawartości. Z ogromną radością i przyjemnością zużyję każdy z nich (no może wosk pszczeli musi jeszcze znaleźć u mnie zastosowanie), ale wątpię, że wykorzystam któryś z przepisów. Po prostu będę stosować je solo lub dodawać do swoich ulubionych kosmetyków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-SyhaS3bxWDM/WGFwrR5_IoI/AAAAAAAACBQ/3ZJIlT8LA8Ifva4sYluvP-JhEsBAmkTpACEw/s1600/shinybox11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-SyhaS3bxWDM/WGFwrR5_IoI/AAAAAAAACBQ/3ZJIlT8LA8Ifva4sYluvP-JhEsBAmkTpACEw/s1600/shinybox11.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Okazało się, że zestaw Mieszadełka, to nie jedyna doza olejowych konsystencji tej edycji. W pudełeczku znalazł się także <b>olej od BioOleo </b>(produkt pełnowymiarowy, ok. 60 zł/ 30 ml) dostępny w siedmiu rodzajach, spośród których w moje ręce trafił <b>olej macadamia</b>. Choć ostatnio zaniedbałam trochę olejeowanie, czy to twarzy, ciała, czy włosów, to nadal bardzo się cieszę z jego obecności. Może zmobilizuje mnie to do częstszego olejowania włosów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W pudełku nie zabrakło także czegoś, co pozwoli nam cieszyć się piękną fryzurą, nie tylko w sylwestrowy wieczór. W puli znajdowały się cztery produkty polskiej marki do profesjonalnej pielęgnacji włosów. Mi trafiło się <b>Prosalon Professional, Intensis Moisture, Mleczko intensywnie nawilżające </b>(produkt pełnowymiarowy, ok. 12 zł/ szt.). Choć w pielęgnacji włosów ograniczam się do minimum, czyli szampon + odżywka i ewentualnie maska, to mleczko to także bardzo mnie ucieszyło. Nie dość, że pięknie pachnie, to rewelacyjnie wygładza i nabłyszcza włosy, choć zdaję sobie sprawę, że to po części zasługa obecnych w składzie silikonów, a nie regeneracji włosa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-CP4p8kxSne4/WGFwsFFueBI/AAAAAAAACBo/hbjPcJY4o8UWNxImPaPZv585WBq87AShwCEw/s1600/shinybox16.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-CP4p8kxSne4/WGFwsFFueBI/AAAAAAAACBo/hbjPcJY4o8UWNxImPaPZv585WBq87AShwCEw/s1600/shinybox16.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako zażarta ceromaniaczka ogromnie ucieszyłam się na widok produktów przeznaczonych do jej pielęgnacji. <b>Farmona, Ekstremalny krem dla sportowców SPF 50 </b>(produkt pełnowymiarowy, ok. 11,50 zł/ 50 ml), to może akurat nie był strzał w dziesiątkę, bo jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, to jakoś fanka marki nie jestem. W dodatku sportowiec ze mnie równie nikły, no i zimą nie spędzam na zewnątrz tyle czasu, by potrzebować do ochrony tak specjalistycznych kremów, aczkolwiek SPF 50 to jego niezwykle duża zaleta, dlatego też rozważę jego zatrzymania.</div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast moją kosmetyczną niespodzianką od ShinyBox okazała się <b>maska do twarzy Repechage </b>(produkt niepełnowymiarowy), która przeznaczona jest do cery wrażliwej, co może rewelacyjnie spisać się w okresie zimowym, kiedy to moja skóra ma dość nie tylko wiatru i ujemnych temperatur, ale także non stop działającego ogrzewania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-U31j3pXttiI/WGFwsUBq_6I/AAAAAAAACBs/uYV0zjH0G1US3EwDwYN-KdXFpX6RLcXaQCEw/s1600/shinybox17.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-U31j3pXttiI/WGFwsUBq_6I/AAAAAAAACBs/uYV0zjH0G1US3EwDwYN-KdXFpX6RLcXaQCEw/s1600/shinybox17.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście nie obyło się również bez kosmetyków kolorowych. Tym razem zostałam zaopatrzona w nowy tusz do rzęs marki <b>Ados, Mascara Zoom Lash Extreme Black</b> (produkt pełnowymiarowy, ok. 6,30 zł/ 12 g) oraz lakier do paznokci <b>Constance Carroll, Vinyl Nail Polish</b> (produkt pełnowymiarowy, ok. 6,30 zł/ 10 ml). Co prawda wiem, że tuszu nie powinno skreślać się po pierwszym użyciu, bo świeża maskara rzadko daje spektakularne efekty, jednak w tym przypadku nie wróżyłabym zawiłych przyjaźni, dlatego praktycznie bez zastanowienia oddałam ją mamie. Lakier na pierwszy rzut oka uznałam za "paskudny", ale po przyjrzeniu się i zestawienia go w wyobraźni w formie jedynie akcentu z innym lakierem ujrzałam możliwość powodzenia eksperymentu i postanowiłam dać mu szansę. Niedługo się przekonam, czy warto było pokładać w nim nadzieje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-AH4OcCa5IPg/WGFwrSSPxNI/AAAAAAAACB0/UcvtM2S4S-sdxeNu57x4Q7mBaUkAjA_VACEw/s1600/shinybox12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-AH4OcCa5IPg/WGFwrSSPxNI/AAAAAAAACB0/UcvtM2S4S-sdxeNu57x4Q7mBaUkAjA_VACEw/s1600/shinybox12.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdrowym dodatkiem do pudełeczka okazał się <b>Oleofarm, LenVitol, Len mielony</b> (produkt pełnowymiarowy, ok. 8,50 zł/ 200 g). Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja byłam w skowronkach, widząc go na dnie pudełeczka. Przywykłam do codziennego jedzenia jogurtu z porcją lnu, ba, nawet bardzo polubiłam jego smak. Niestety ostatnio moje opakowanie dobiło dna, a w pobliskich sklepikach nie byłam w stanie go dostać, natomiast na dalsze eskapady w poszukiwaniu lnu brakowało mi czasu. W tej sytuacji mogę wręcz stwierdzić, że zespół Shiny wyszedł mi naprzeciw i ułatwił życie choć odrobinkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-XemnWQ96Jps/WGFwr8QEi_I/AAAAAAAACB0/PEQiWPjwAPIV8oTAqp8M_3BqHf-h-nFUwCEw/s1600/shinybox15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-XemnWQ96Jps/WGFwr8QEi_I/AAAAAAAACB0/PEQiWPjwAPIV8oTAqp8M_3BqHf-h-nFUwCEw/s1600/shinybox15.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Na zakończenie wspomnę jeszcze o dwóch produktach, których totalnie się nie spodziewałam zastać w swojej paczuszce. Okazała się, że przy odrobinie szczęścia w moje ręce trafiła wersja zawierająca produkty VIP, czyli <b>Quiz, Bio Pomadka do ust</b> o smako- zapachu granatu (produkt pełnowymiarowy, ok. 5 zł/ szt.) oraz <b>Vianek, Balsam do ciała kojący</b> (produkt pełnowymiarowy, ok. 28 zł/ 300 ml). Pomadka do ust to coś, co zawsze się przyda, a szczególnie zimą, gdy wiatr i mróz powodują częste pierzchnięcie i pękanie warg. Natomiast siostrzana marka Sylveco ostatnio coraz mocniej mnie zaskakuje, a co za tym idzie, co rusz kusi produktami do wypróbowania. Dlatego już nie mogę się doczekać, by zaserwować mojej skórze porcję tego borówkowo- jeżynowego ukojenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Vn89aQJrIqU/WGFwr8rUvmI/AAAAAAAACB0/Xi-UMCShDSocNFuPrJzmG9TjgE-hVFRAgCEw/s1600/shinybox14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-Vn89aQJrIqU/WGFwr8rUvmI/AAAAAAAACB0/Xi-UMCShDSocNFuPrJzmG9TjgE-hVFRAgCEw/s1600/shinybox14.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak oto sięgnęliśmy dna... Na szczęście jedynie dna mojego grudniowego pudełeczka ShinyBox, które przyznaję, mocno przypadło mi do gustu. Zestaw składników od Mieszadełka, mleczko nawilżające do włosów, balsam do ciała Vianek, a także mielone ziarna lnu to moi zdecydowani faworyci tegomiesięcznej edycji i nie ukrywam, że same te cztery produkty zapewnili pudełeczku status udanego. Jedyne, czego mogłabym się przyczepić, to wrażenie, że zespół postawił trochę na ilość, a nie do końca na jakość. Zamiast taniej maskary i średniego lakieru wolałabym jeden lepszy produkt do makijażu. Podobnie w przypadku kremu Farmona oraz oleju BioOleo- świetnym połączeniem byłby dobry, naturalny krem pielęgnacyjny, jak choćby dla niektórych nadal nieodkryta MIYA.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jak Wam podoba się zawartość grudniowego pudełeczka ShinyBox? Co najbardziej przypadło Wam do gustu?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-52808690887263932832016-12-20T17:00:00.000+01:002016-12-20T17:00:00.953+01:00WYNIKI Urodzinowego rozdania czekoladowych paletek Makeup Revolution<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nadeszła pora, by ogłosić wyniki rozdania, jakie zorganizowałam dla Was w podzięce, że byliście ze mną przez ostatni rok blogowania. Już za moment jedna z Was dowie się o swoim, po części, gwiazdkowym prezencie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-gVv_NAw8MdY/WFlKjZdpWOI/AAAAAAAACBA/AHVLvKtHtHc3RGeXfeBle7iIfSE9BmlNACLcB/s1600/wyniki-rozdania.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-gVv_NAw8MdY/WFlKjZdpWOI/AAAAAAAACBA/AHVLvKtHtHc3RGeXfeBle7iIfSE9BmlNACLcB/s1600/wyniki-rozdania.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyniki ogłaszam w najszybszym możliwym terminie, by paczuszka miała, choć cień szansy dotrzeć do zwyciężczyni przed świętami. Dlatego nie przedłużają, paletka cieni marki Makeup Revolution leci do....</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pingwinowej!!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kochana, serdecznie Ci gratuluję! Za moment wysyłam także e-maila do Ciebie i liczę na szybką odpowiedź ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkim Wam natomiast serdecznie dziękuję za udział i przypominam, iż jeśli teraz zrezygnujecie z obserwacji bloga, to nie będziecie brani pod uwagę przy kolejnych rozdaniach, które oczywiście chodzą mi już po głowie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-86628720616861185792016-12-17T18:31:00.000+01:002016-12-17T18:31:16.353+01:00Projekt denko #6, zużycia kosmetyczne października i listopada 2016<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak jak zapowiadałam wczoraj, dzisiaj przychodzę do Was z moimi zużyciami ostatnich dwóch miesięcy, które przyznaję, przeszły moje najśmielsze oczekiwania. W październiku i listopadzie bardziej niż na zakupach i powiększaniu zapasów skupiałam się na zużywaniu otwartych produktów i jak najefektywniejszym minimalizowaniu kosmetyków, zarówno pielęgnacyjnych, jak i kolorowych. O kolorówce już za niedługo powstanie osobny wpis, natomiast dzisiaj zajmiemy się ogromnym denkiem pielęgnacyjnym. Zapraszam! ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-PpDDGKNDdWs/WFV0JK6D1TI/AAAAAAAAB-w/zb436vCppsobWlVVe5m7iScpLkA4xg7RwCLcB/s1600/projekt-denko.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-PpDDGKNDdWs/WFV0JK6D1TI/AAAAAAAAB-w/zb436vCppsobWlVVe5m7iScpLkA4xg7RwCLcB/s1600/projekt-denko.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Isana, Delikatny olejek pod prysznic</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu zakochałam się w olejkach pod prysznic, które zapewniają mi nie tylko oczyszczanie skóry, ale także pielęgnują ją, sprawiając, że po osuszeniu jest miękka i nawilżona, a nie wysuszona i swędząca. Produkt ten okazał się jedynie nieco bardziej kremową wersją tradycyjnych żeli Isany, a do olejku mu niezwykle daleko. Miał przyjemny zapach i dobrze się pienił, ale delikatnie wysuszał moją wrażliwą skórę, a już na pewno nie pielęgnował jej w żaden sposób.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Balea, Żel pod prysznic Mleko & Miód</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Marce Balea trzeba przyznać, że zapachy swoich produktów ma obłędne, a i w przypadku tego żelu nie było inaczej. W dodatku jestem ogromną fanką połączenia aromatu mleka i miodu w produktach do kąpieli- dla mnie jest idealnie słodkie, ale nie mdlące. Natomiast co do właściwości, to wyglądało to podobnie jak u poprzednika. Dobrze oczyszczał, ale z bólem serca stwierdzam, że przy dłuższym stosowaniu lekko wysuszał.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Bio IQ, Żel do mycia ciała i włosów 2w1</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przetestowałam go zarówno do włosów, jak i ciała. Miał naprawdę dobre właściwości oczyszczające, co szczególnie widać było po włosach, które stawały się mocno odbite u nasady. Niestety, w przeciwieństwie do wspomnianych wcześniej żeli nie powalał zapachem, a wręcz odrobinę mnie nim drażnił. Nie było to jednak mocno dokuczliwe i nie przeszkadzało w stosowaniu go.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. BeBeauty, Emulsja hipoalergiczna do higieny intymnej</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejne opakowanie stoi już pod prysznicem i nawet nie zliczę, które to z kolei. Kończę jedno, kupuję następne i tak w kółko. Świetna zarówno do pielęgnacji delikatnych okolic intymnych, jak i do oczyszczania twarzy, czy włosów. Stosuję ją do wszystkich trzech zadań i sprawdza się rewelacyjnie. Nie jestem w stanie stwierdzić, w której roli lubię ją najbardziej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-fbIEskkgDRA/WFV0JDYVxeI/AAAAAAAAB-0/JTnbG48rS84GEgpz5Bhw1MFH9wEDRSTNgCEw/s1600/projekt-denko11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-fbIEskkgDRA/WFV0JDYVxeI/AAAAAAAAB-0/JTnbG48rS84GEgpz5Bhw1MFH9wEDRSTNgCEw/s1600/projekt-denko11.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. White Flowers Experience, Błoto z Morza Martwego</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkt ten zalegał w mojej szufladzie niezliczony okres czasu, ponieważ nie potrafiłam znaleźć dla niego zastosowania, które by mnie satysfakcjonowało. Ani jako peeling do twarzy, czy ciała, ani jako maska w tych partiach... Każde użycie wywoływało u mnie coraz większy zawód. Nie bez powodu trafił do moich bubli roku 2015. Resztki, których postanowiłam się w końcu pozbyć, zużyłam do peelingu ciała. Na reszcie nasza wspólna przygoda dobiegła końca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6. Joanna, Naturia, Peeling do ciała o zapachu truskawki</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobnie jak w przypadku żeli Balea nie jestem w stanie odmówić im cudownym zapachów, które mogłabym nazwać wręcz apetycznymi. Wersja truskawkowa to chyba jedna z moich ulubionych. Oczywiście od niesłychanie dawna jestem wierna peelingowi kawowemu, który przygotowuję w domu, ale produkt Joanny miło było mieć w łazience, nie na wypadek potrzeby złuszczenia naskórka, tylko po prostu na zapachowe zachcianki ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ySHBV3GPcBI/WFV0JuY65fI/AAAAAAAAB_E/iZU8L2m0pb0IfpA0mTzpYQT0aIftaTLRACEw/s1600/projekt-denko16.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-ySHBV3GPcBI/WFV0JuY65fI/AAAAAAAAB_E/iZU8L2m0pb0IfpA0mTzpYQT0aIftaTLRACEw/s1600/projekt-denko16.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7. Kolastyna, Nawilżający olejek do ciała po opalaniu</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo używałam go według przeznaczenia, czyli w calu nawilżenia skóry po ekspozycji na słońce. Szybko jednak przekonałam się, że ten cudowny, kokosowy zapach nie musi towarzyszyć mi tylko w takich okolicznościach. Wtedy zaczęłam stosować go jako typowego nawilżacza do ciała, wmasowując porcję w jeszcze wilgotną skórę. Więcej szczegółów zamieściłam w recenzji <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/08/kolastyna-pielegnacja-w-trakcie-i-po.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8. The Body Shop, Masło do ciała Moringa</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Masło było niezwykle wydajne, już niewielka ilość wystarczyła, by zatroszczyć się o skórę całego ciała. Konsystencja była dość gęsta i zbita, natomiast nie sprawiała ona problemów przy aplikacji. Jedynym minusem był dla mnie zapach, który nie do końca wpisał się w mój gust, a wręcz, gdy nałożyłam masło zbyt blisko zasięgu węchu, powodował u mnie bóle głowy. Dlatego ostatecznie zużyłam go do nawilżania nóg.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>9. Bath&Body Works, Balsam do ciała Brown Sugar and Fig</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Balsam o zapachu tak cudownym, że nie jestem w stanie tego opisać. Słodki, ale nie mdlący, a do tego bardzo ciepły i otulający, z wyczuwalną figową nutą. Tak mogłyby pachnieć moje idealne perfumy, którymi spryskiwałabym się z największą radością każdego dnia. Starałam się go oszczędzać, jak tylko mogłam, by jak najdłużej cieszyć się tym cudownym aromatem i bardzo żałuję, że w końcu dobił dna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>10. Ziaja, Masło do ciała kokosowe</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako fanka kokosowych kosmetyków nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Do tego masło, to ostatnio moje ulubione produkty do pielęgnacji ciała. Niestety okazało się dla mnie za słabe, a nawilżenie jakie dawało, znikało po pewnym czasie, zostawiając skórę mocno swędzącą i ściągniętą. Jeszcze gorszy natomiast okazał się zapach, który może w opakowaniu najgorszy nie był, natomiast na moim ciele zamieniał się w duszący, chemiczny smrodek, który po dostaniu się do nosa, terroryzował mój dość wrażliwy węch.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>11. Ziaja, Masło Kakaowe, Krem lekka formuła</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Krem ten zalegał u mnie od wieków. Przeznaczony jest do pielęgnacji cery, jednak w tym celu użyłam go jedynie kilka razy i zniechęcił mnie fakt, iż powodował łzawienie oczu Później, ze względu na zawartość masła kakaowego, stosowałam go przed opalaniem (co również nie miało miejsca zbyt wiele razy). W ostateczności zużyłam go do pielęgnacji ciała i w tej roli spisał się średnio. Nawilżenie, podobnie jak w przypadku wersji kokosowej, było niewystarczające. Jedynie jego zapach pasował mi nieco bardziej od poprzednika.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-55UrldrfbBw/WFV0JkZ_KSI/AAAAAAAAB_A/pbw_BC-rvXEVOopOYS2B_WRpS7RD4RhyACEw/s1600/projekt-denko15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-55UrldrfbBw/WFV0JkZ_KSI/AAAAAAAAB_A/pbw_BC-rvXEVOopOYS2B_WRpS7RD4RhyACEw/s1600/projekt-denko15.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>12. Garnier Ultra Doux, Odzywka do włosów Morela i Olej migdałowy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jej poprzednikiem była słynna wersja z awokado, która niestety nie zrobiła szału na moich włosach. Okazało się, że moje włosy zdecydowanie bardziej preferują morele i słodkie migdały, ponieważ to właśnie ta odżywka świetnie się u mnie sprawdzała. Włosy po jej użyciu były miękkie i gładkie oraz odpowiednio dociążone, bez zbędnego przeciążenia. Na razie mam na oku kilka odżywek, które chcę wypróbować, ale nie wykluczam, że kiedyś najdzie mnie ochota, by do niej wrócić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>13. Jantar, Wcierka do włosów z wyciągiem z bursztynu</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wcierkę tą uwielbiam i przy regularnym stosowaniu naprawdę zauważałam efekty w postaci szybszego porostu włosów, wzrostu kilku baby hair, no i może nie zupełnej eliminacji, ale zadowalającego ograniczenia wypadania włosów. Teraz, gdy zobaczyłam nowe opakowanie wcierki, mam ochotę je przetestować i na pewno to zrobię. Teraz jednak przerzuciłam się na Radical, który swego czasu też trochę mi pomógł w kwestii wypadania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-bkDeJKb0paI/WFV0JRDgOII/AAAAAAAAB-4/HiGHD9Rseao9KABy9CrG9QbuRL37FmXawCEw/s1600/projekt-denko13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-bkDeJKb0paI/WFV0JRDgOII/AAAAAAAAB-4/HiGHD9Rseao9KABy9CrG9QbuRL37FmXawCEw/s1600/projekt-denko13.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>14. Bielenda, Nawilżający płyn micelarny</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Taka ogromna butla o pojemności 400 ml wystarczyła mi na niezwykle długi okres, bo prawie pół roku. Zakochałam się totalnie w tym micelu i nawet, teraz gdy jego miejsce zastąpił również przeze mnie uwielbiany płyn Garnier, to mocno żałuję, że nie skusiłam się na jego kolejną buteleczkę, bo teraz to on jest moim numerem jeden, zostawiając daleko w tyle wcześniejszego faworyta. Był mega delikatny, a makijaż usuwał w mgnieniu oka, bez zbędnego tarcia i męczenia skóry, czy nawet rzęs.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>15. Olejek do demakijażu domowej roboty (olej rycynowy + olej z pestek winogron)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mieszanka, która zapewniała mi pozbycie się nawet najbardziej uporczywych resztek makijażu, jakie pozostawały na twarzy po demakijażu płynem micelarnym. Świetnie rozpuszczał nawet najtrwalsze kosmetyki, a zastygające pomadki nie były dla niego problemem. Jedynie jego zmywanie wymagało trochę wprawy i czasu, jednak dla idealnie czystej skóry warto było poświęcić te dodatkowe dwie minuty. Teraz potestuję trochę gotowe produkty, a później może do niego wrócę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>16. Isana Young, Żel do mycia twarzy i demakijażu oczu</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tani, a przy tym naprawdę dobry żel, który dokładnie oczyszczał cerę, nie podrażniając jej przy tym. Nadawał się zarówno do dokładnego demakijażu, jak i porannego odświeżenia cery. Dokładną recenzję zamieściłam <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/11/isana-young-zel-do-mycia-twarzy-i.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>17. Dermacos, Peeling delikatnie złuszczający</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeden z ciekawszych peelingów, jakie dane mi było używać. Cudownie i dokładnie złuszczał martwy naskórek, nie podrażniał, a cera pozostawała gładka, wyglądała zdrowo i promiennie. Dokładną recenzję zamieściłam <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/03/dermacos-peeling-delikatnie-zuszczajacy.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Nxz6Nh-srxE/WFV0I7NVEQI/AAAAAAAAB-s/vucxmoT2SSA_etHA9LqfU3ivOteaLVs5QCEw/s1600/projekt-denko12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Nxz6Nh-srxE/WFV0I7NVEQI/AAAAAAAAB-s/vucxmoT2SSA_etHA9LqfU3ivOteaLVs5QCEw/s1600/projekt-denko12.jpg" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>18. Evree, Tonik do twarzy różany</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy plus zdobywa już na wstępie za wygodne i poręczne opakowanie z atomizerem, umożliwiające aplikację bezpośrednio na twarz, za co uwielbiam wszelkie spraye. Właściwości natomiast ma takie, jak każda woda różana, czyli cudownie koi i łagodzi wszelkie podrażnienia, usuwa ściągnięcie, pojawiające się po oczyszczaniu skóry, a do tego obłędnie pachnie (choć z reguły nie znoszę różanych zapachów). Jeśli nie będę wiedziała, po co sięgnąć, na pewno wrócę do niego nie raz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>19. KTC, Woda różana (przelana do butelki z atomizerem po toniku Ziaja)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miałam ją już dłuższy czas i początkowo bardzo lubiłam. Oczywiście nadal nie twierdzę, że jest zła, ale po wypróbowaniu toniku Evree, to on stał się moim faworytem, każdorazowo przynosząc mojej skórze większą ulgę. Natomiast woda KTC posłużyła mi w formie mgiełki wykańczającej makijaż, po użyciu której, z twarzy znikała wszelka nadmierna pudrowość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>20. Alterra, Oczar& Kwiat Lotosu, Toni do skóry zanieczyszczonej</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny produkt marki Alterra, który się u mnie sprawdził, szczególnie jako artyleria przeciwtrądzikowa. Odświeżał skórę, pozostawiając uczucie czystej cery, bez podrażniania jej. Był świetny do robienia minikompresów na powstające wypryski. Więcej znajdziecie w recenzji <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/09/alterra-tonik-do-skory-zanieczyszczonej.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-CELDNIaF7_c/WFV0J-fF5nI/AAAAAAAAB_I/KXcQQeNrB4sX3w2N8YN0K5pyx345L_zGgCEw/s1600/projekt-denko17.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-CELDNIaF7_c/WFV0J-fF5nI/AAAAAAAAB_I/KXcQQeNrB4sX3w2N8YN0K5pyx345L_zGgCEw/s1600/projekt-denko17.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>21. Alterra, Winorona&Biała herbata, Krem do twarzy na dzień, na noc oraz krem pod oczy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyki Alterry uwielbiam i chętnie testuję nowe produkty marki, a do wielu z nich wracam z największą radością. Trio to stosowałam głównie w okresie letnim, kiedy to moja skóra nie wymaga ogromnego nawilżenia i byłam z niego bardzo zadowolona, ponieważ zapewniało odpowiedni poziom nawilżenia i ogólnej pielęgnacji, jednocześnie nie będąc zbyt obciążającym i ciężkim. Dokładną recenzję zamieściłam <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/11/alterra-winogrona-biaa-herbata-krem-pod.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-mQ8pXrv3avY/WFV0JRl_4pI/AAAAAAAAB-8/QVeU-_aWTX4ZDWptY2AZjnlvXEHX4if5QCEw/s1600/projekt-denko14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-mQ8pXrv3avY/WFV0JRl_4pI/AAAAAAAAB-8/QVeU-_aWTX4ZDWptY2AZjnlvXEHX4if5QCEw/s1600/projekt-denko14.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>22. Babuszka Agafia, Maska do twarzy na mleku łosia- odmładzająca</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że to jedna z popularniejszych masek Agafii i wcale mnie to nie dziwi. Rewelacyjnie sprawdza się, gdy nasza skóra wymaga dodatkowej porcji nawilżenia, odżywienia i ukojenia. Łagodzi wszelkie podrażnienia, niweluje suchość skóry, pomaga jej się zregenerować. Stosowałam ją nawet na świeżo spieczone słońcem ramiona i przyniosła mi wtedy niewiarygodną ulgę, a po kilkukrotnej aplikacji poparzenia znacząco się zmniejszyły.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>23. Babuszka Agafia, Maska do twarzy na wodzie bławatkowej- oczyszczająca</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejna bardzo dobra maska od Babuszki, która ma wielu swoich zwolenników. Co prawda w kwestiach oczyszczających lepiej spisuje się u mnie wersja dziegciowa, jednak po tą na wodzie bławatkowej sięgałam szczególnie wtedy, gdy moja cera nie była mocno zanieczyszczona, a jej stan wskazywał raczej na to, że potrzebuje głównie odświeżenia, delikatnego oczyszczania, a i odrobina nawilżenia jej nie zaszkodzi. Wtedy maska ta okazywała się strzałem w dziesiątkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>24. Isana Young, S.O.S. Clear, Plasterki na wypryski</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To moja tajna broń, gdy czuję, że na mojej twarzy chce się "urodzić" coś dużego, czerwonego i bolącego. Naklejone odpowiednio szybko, na całą noc przynoszą u mnie naprawdę rewelacyjne efekty. Więcej napisałam o nich <a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/03/seria-isana-young-sos-clear.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-6Ko-oX-OnjY/WFV0KI63OhI/AAAAAAAAB_Q/zC8A863WeiEhlT7YNwPqcsQ-fabStE1HwCEw/s1600/projekt-denko19.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-6Ko-oX-OnjY/WFV0KI63OhI/AAAAAAAAB_Q/zC8A863WeiEhlT7YNwPqcsQ-fabStE1HwCEw/s1600/projekt-denko19.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>25. Bielenda, Comfort, Krem Maska dla przesuszonych dłoni</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Skusiłam się na niego po przeczytaniu kilku naprawdę pozytywnych opinii na jego temat. Dodatkowo marka Bielenda ostatnimi czasy co rusz zaskakuje mnie coraz to ciekawszymi produktami. Krem okazał się dobry, choć nie najlepszy. Dobrze nawilżał skórę, nie powodował pieczenia w najmocniej podrażnionych obszarach, czy miejscach pęknięciach naskórka. Świetny na dzień, natomiast na noc musiałam dokładać warstwę masła shea, żeby być zadowoloną w stu procentach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>26. AA, Oil Essence, Serum do rąk</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie lubiłam jego konsystencji, która po części kojarzyła mi się z bazą silikonową pod makijaż. Dawał uczucie nawilżenia, ale tylko tymczasowe, do pierwszego mycia. Poza tym przy kontakcie z wodą robił się jakby śliski i lepki... No nie, nie spodobał mi się wcale i zużyłam go, tylko żeby zużyć, a powrotu na pewno nie będzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-NL0ACBdujLo/WFV0J7h30VI/AAAAAAAAB_M/K7t3V3v9KgoQow4RwpnXrcqfwvnMejVFgCEw/s1600/projekt-denko18.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-NL0ACBdujLo/WFV0J7h30VI/AAAAAAAAB_M/K7t3V3v9KgoQow4RwpnXrcqfwvnMejVFgCEw/s1600/projekt-denko18.jpg" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>27. Maski + próbki</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Maski w płacie</b> jakiś czas temu bardzo polubiłam, a te od <b>LomiLomi</b> są naprawdę dobre, a moim zdecydowanym faworytem jest wersja z acerolą, która działa cuda na mojej cerze. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wróciłam także do masek w saszetkach, a ostatnio nakładałam je niezwykle często, nawet co drugi dzień. Te z <b>Rival de Loop</b> mocno przypadły mi do gustu. Każda z czterech wersji, jakie posiadam, świetnie dogaduje się z moją cerą, nawilża ją i regeneruje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Maski Ziaja</b> to sprawdzony wybór, które i tym razem mnie nie zawiodły, choć wersję regenerującą testowałam po raz pierwszy, ale na pewno zaopatrzę się w więcej saszetek. Różana natomiast sprawdziła się dobrze, jednak odrobinę szczypała mnie w oczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Węglowe maski Bielendy</b> były tak mocno wychwalane w blogosferze, że nie mogłam się nie skusić. Na razie przyznaję, jestem zachwycona.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Serum marki Perfecta</b> narobiło mi nadziei i... tyle. Większego wpływu na zaczerwienienia nie zauważyłam, za to tragicznie się rolował na mojej skórze, co zniechęca mnie do wypróbowania wersji z witaminą D.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zarówno <b>maska w kremie, jak i płatki pod oczy</b> całkiem nieźle pielęgnowały tę delikatną okolicę i dawały jej dodatkowy zastrzyk nawilżenia. Płatki spisały się rewelacyjnie po nieprzespanej nocy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o próbki, to <b>jogurt do ciała Stenders</b> pachniał obłędnie i wręcz zaczęłam rozważać jego zakup. Inspirowane koreańską pielęgnacją <b>kremy Farmony</b> zaskoczyły mnie mocno i również spisały się całkiem nieźle, choć ciężko wydać jakikolwiek osąd po czterech użyciach. Natomiast <b>duet do włosów marki John Frieda</b> nie był zbytnio dopasowany do moich włosów, ale użyłam go w dniu, gdy miałam ochotę na takie mocno dociążone, wygładzone włosy, by nie powiedzieć wręcz, że lekko "przylizane" i taki efekt mi zapewnił, dlatego jestem na tak.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-3LgYw1Ywm9w/WFV0KBLWWRI/AAAAAAAAB_U/mlJUTl5zbVkkXsG47LGIfwJnWCnlKLdbACEw/s1600/projekt-denko20.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-3LgYw1Ywm9w/WFV0KBLWWRI/AAAAAAAAB_U/mlJUTl5zbVkkXsG47LGIfwJnWCnlKLdbACEw/s1600/projekt-denko20.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy tylko ja się zastanawiam, jak udało mi się to zużyć w dwa miesiące?? :O Nie spodziewałam się tylu zdenkowań w tym okresie, jednak miło zaskoczyłam samą siebie. Szkoda, że z kolorówką idzie trochę gorzej, choć tam małe "czyszczenie magazynów" także można dostrzec. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A jak Wasze zużycia w ostatnim czasie? Też chcecie wkroczyć w nowy rok z mniejszymi zapasami?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-58384741882457466022016-12-16T19:25:00.000+01:002016-12-16T19:25:20.946+01:00Konkurs z okazji pierwszych urodzin bloga- przypomnienie<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj na blogu miał pojawić się projekt denko, jednak postanowiłam przesunąć go na jutro, a dzisiaj jedynie przypomnieć Wam o ostatnich godzinach trwania urodzinowego konkursu :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-zaokmjSyQ5o/WFQuQejP1HI/AAAAAAAAB-c/K6rsO0FJVsMazF5lKTRVqFjYtFVPX2bBACLcB/s1600/konkurs-urodzinowy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-zaokmjSyQ5o/WFQuQejP1HI/AAAAAAAAB-c/K6rsO0FJVsMazF5lKTRVqFjYtFVPX2bBACLcB/s1600/konkurs-urodzinowy.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Do zdobycia jest wybrana przez Was czekoladowa paleta marki Makeup Revolution. Na zgłoszenia czekam do jutra (17.12.2016 r.) do godziny 23:59. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zgłoszenia zostawiajcie pod postem urodzinowym (<a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/11/pierwsze-urodziny-bloga-konkurs-z.html" target="_blank"><span style="color: #990000;"><b>TUTAJ</b></span></a>). Tam też poznacie dokładne zasady i regulamin.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli jeszcze się nie zgłosiliście to do roboty, bo zegar tyka! :D Ktoś chętny, by znaleźć ją u siebie pod choinką?? :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-213905105056164940.post-6006956460527715352016-12-12T19:57:00.000+01:002016-12-22T19:50:59.027+01:00Top 5 miesiąca- kosmetyczni ulubieńcy listopada 2016<div style="text-align: justify;">
<b>Hej wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Na wstępie pragnę Was przeprosić za moją chwilową nieobecność oraz fakt, iż w tamtym tygodniu nie pojawił się żaden nowy post. Miałam mnóstwo obowiązków, zarówno na uczelni, jak i w pracy, a gdy już znalazłam wolny moment, to chciałam po prostu odsapnąć i się zrelaksować. Dodatkowo pod koniec tygodnia dopadło mnie przeziębienie, które zabrało mi resztki życiowej energii. Od tej pory jednak postaram się poprawić i trzymać zaplanowanego wcześniej blogowego grafiku. Teraz natomiast zapraszam Was na lekko spóźnionych, aczkolwiek nadal aktualnych ulubieńców minionego miesiąca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Qhj5ENIupIA/WE7w7MkbaeI/AAAAAAAAB98/ee-_0WAOy6ktm4cHjSWqEeRrlONmv_uJgCLcB/s1600/ulubiency-listopada10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-Qhj5ENIupIA/WE7w7MkbaeI/AAAAAAAAB98/ee-_0WAOy6ktm4cHjSWqEeRrlONmv_uJgCLcB/s1600/ulubiency-listopada10.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Isana, Olejek pod prysznic</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z jego zakupem nosiłam się kilka dobrych miesięcy. Brak natychmiastowego zakupu spowodowany był mnóstwem krytycznych wypowiedzi na temat jego "rybiego" zapachu. W końcu jednak, z nutą rezerwy, postanowiłam go wypróbować. Okazało się, że stał się jednym z moich prysznicowych faworytów, po który sięgam równie chętnie, co po żel Dove. Zapach może rzeczywiście nie uprzyjemnia zbytnio kąpieli, aczkolwiek moim zdaniem nie jest też jakiś tragiczny, czy odrzucający. Jeśli natomiast wezmę pod uwagę to, że dokładnie oczyszcza, przy czym nie wysusza mojej skóry, a do tego dodatkowo ją pielęgnuje i nawilża, to z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że będzie gościć u mnie jeszcze nie raz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-zulQehcACh4/WE7w7AFAFFI/AAAAAAAAB94/EaTckOdzx6keTLT1NZuBNJQ-2heDZMtagCEw/s1600/ulubiency-listopada11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-zulQehcACh4/WE7w7AFAFFI/AAAAAAAAB94/EaTckOdzx6keTLT1NZuBNJQ-2heDZMtagCEw/s1600/ulubiency-listopada11.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Laboratorium Cosmeceuticum, Polny Warkocz, Mazidło Konopne</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy pierwszym kontakcie z nim zachwyciłam się konsystencją oraz krótkim i naturalnym składem. Jednocześnie podchodziłam do niego ostrożnie, ponieważ obawiałam się, że taka ilość olei i masła shea może spowodowac niechciane zapchanie cery i dodatkowe niespodzianki. Tak jak pisałam w recenzji (<a href="http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/2016/10/polny-warkocz-mazidlo-konopne.html" target="_blank"><span style="color: #990000;">TUTAJ</span></a>), z tego powodu stosowałam go jedynie co trzeci dzień. Niedługo jednak po jej publikacji stan mojej cery uległ pogorszeniu- stała się podrażniona, sucha i jeszcze mocniej zaczerwieniona. Od tamtej pory aż po dziś dzień stosuję go każdego wieczoru, a niechciane podskórne, czy ropne wypryski się nie pojawiły (to znaczy nie w ilości większej niż zwykle). Dlatego też pokochałam jego odżywczo- nawilżająco- regenerująco- kojące działanie, a do tego brak zapychania porów. Rankiem wręcz cera jest promienna i miękka, a dodatkowo ma wyrównany koloryt oraz strukturę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-l1CFrzWX96k/WE7w7umL1cI/AAAAAAAAB-I/HWwEA9dbrXM0bg3mnzwM-UxEnTyVQELawCEw/s1600/ulubiency-listopada13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-l1CFrzWX96k/WE7w7umL1cI/AAAAAAAAB-I/HWwEA9dbrXM0bg3mnzwM-UxEnTyVQELawCEw/s1600/ulubiency-listopada13.jpg" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>3. Evree, Peeling do twarzy 3w1</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyk ten można stosować jako peeling mechaniczny lub enzymatyczny, wszystko w zależności od preferencji. Wersje mechaniczne wolę nieco mocniej ścierające, dlatego w tym przypadku nie spełniałby moich oczekiwań. Natomiast jako peeling enzymatyczny przez ostatnie tygodnie, a może już nawet miesiące, sprawdzał się u mnie cudowanie i sprawił, że mam ochotę odkryć jeszcze inne kosmetyki tego typu. Pozostawiony na twarzy jedynie na kilka minut, sprawia, że skóra staje się odświeżona i gładka, wygląda naprawdę zdrowo i promiennie. Do tych wszelkich zalet doliczyć mogę także fakt, iż jest niezwykle delikatny dla cery, nie powoduje najmniejszych podrażnień, przesuszeń, czy nawet ściągnięcia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-qJLCvl7lHe0/WE7w7Gr7i5I/AAAAAAAAB-A/VtOylzn3bmwLUfTofOPX2Nl3MwX2KYhHACEw/s1600/ulubiency-listopada12.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-qJLCvl7lHe0/WE7w7Gr7i5I/AAAAAAAAB-A/VtOylzn3bmwLUfTofOPX2Nl3MwX2KYhHACEw/s1600/ulubiency-listopada12.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Soap&Glory, Pomadka do ust</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W makijażu zwykle miewam "fazy". Szczególnie jeśli chodzi o okres jesienno-zimowy, to zwykle lubię stawiać na mocniejsze usta, a oczy jedynie lekko podkreślać tuszem, czy minimalną ilością cieni. Ostatnio natomiast czułam większą "potrzebę" akcentowania oczu, przez co zależało mi, by wargi pozostawały dość neutralne. Wtedy z pomocą przychodziła mi szminka Soap&Glory, o ślicznym kolorze nude, któremu zdecydowanie bliżej do ciepłej brzoswinki, niż chłodnego różu, czyli coś stworzonego dla mnie. Poza tym jej matowe wykończenie nie powodowało nadmiernego przesuszania warg, lecz zostawało dość komfortowe przez cały okres noszenia. Jesli chodzi o trwałość, to może nie jest to jedna z całodniowych pomadek, ponieważ nie jest to płynna zastygająca pomadka, ale też utrzymuje się dużo lepiej, niż pomadki o kremowej konsystencji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ucGp3WGkbHk/WE7w7uh3t3I/AAAAAAAAB-E/k7mHbTTCObMDdCKt42A86ESTNybQii3PQCEw/s1600/ulubiency-listopada15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-ucGp3WGkbHk/WE7w7uh3t3I/AAAAAAAAB-E/k7mHbTTCObMDdCKt42A86ESTNybQii3PQCEw/s1600/ulubiency-listopada15.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. Diadem Cosmetics, Róż do policzków nr 03</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy rok temu znalazłam go w grudniowym pudełeczku ShinyBox, z moich ust padło średnio usatysfakcjonowane Meeh... Tani róż, nieznana mi firma, a do tego ten babciny zapach... Kto by się ucieszył?? Dopiero gdy nałożyłam go na policzki dostrzegłam jego potencjał. Piękny kolor neutralnego brudnego różu, wypełniony mlionem maleńkich złotych drobinek, ale takich naprawdę niewielkich, które nie wyglądają jak chamski brokat, tylko pięknie rozświetlają skórę. Lubię stosować go w dni, gdy na makijaż mam 10, czy 15 minut i nie mam czasu na wiele warstw kosmetyków, wtedy nadaje mojej cerze trochę rumieńca, a do tego likwiduje nadmierny mat, minimalnie rozświetlają policzki. Takiemu stosowaniu "na szybko" sprzyja również jego pigmentacja, która jest idealna- nie za słaba, ale i nie za mocna, przez co w pośpiechu nie tak od razu dorobimy się klaunich policzków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-rBmWo0BDTuU/WE7w7m6P_fI/AAAAAAAAB-M/mMRnsQ_MtxgAjrCDU9_xxWj3mPfvoPt5QCEw/s1600/ulubiency-listopada14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-rBmWo0BDTuU/WE7w7m6P_fI/AAAAAAAAB-M/mMRnsQ_MtxgAjrCDU9_xxWj3mPfvoPt5QCEw/s1600/ulubiency-listopada14.jpg" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Znacie któryś z tych produktów? Lubicie? Jakich Wy mieliście ulubieńców w listopadzie?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia niebawem! :D<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07385563908231438673noreply@blogger.com25